Kilka dni temu przeczytałem odważną i zaskakującą wypowiedź Thorstena Heinsa, dyrektora generalnego Blackberry. Otóż twierdzi on, „że dni tabletów są już policzone i że wkrótce będziemy, co najwyżej, wspominać je z nostalgią. Nie sądzę, by za pięć lat był jakikolwiek powód do posiadania tabletu” – twierdzi Heins.
Cóż, jako prezes i osoba odpowiedzialna za długofalową strategię firmy Kiano, mam zupełnie odmienne zdanie. Uważam, że niebawem tablet, który jest przenośnym, multimedialnym sprzętem będzie nam towarzyszył na co dzień i wszędzie.
Eksperci mówią o epoce „Internet of things”, moim zdaniem dotyczyć to będzie również tabletów. Nasze domy, mieszkania są coraz bardziej „inteligentne”– i to tablety niebawem będą naszymi pilotami, a nawet całym centrum sterowania od kolejki dla dzieci po otwieranie i zamykanie okien, drzwi, gaszenia i zapalania światła itd. Oczywiście tablety „wyjdą” też poza dom, dzięki modemom 3G czy połączeniom Bluetooth.
Tablet to też sprzymierzeniec ekologii. Zauważyli to nawet nasi politycy i w zamierzeniu, a więc póki co w teorii, zakup iPadów dla Sejmu miał obniżyć koszty i być pro ekologiczny ze względu na sprowadzenie do minimum papierowych dokumentów. O ile w przypadku posłów, być może potrzeba więcej czasu na zmianę sposobu myślenia i używania tabletów, to „ zwykłym” użytkownikom już teraz notesy czy segregatory przestają być potrzebne. Ktoś powie, że jaka to ekologia skoro tablety działają w oparciu o prąd – tak to prawda – a czy wiecie Państwo ile tej energii zużywa urządzenie dziennie. Otóż jest to kilka groszy.
Jeżeli mówimy o papierze, to trzeba pamiętać, że papierowe przecież książki, z których uczą się nasze dzieci są ciężkie i w plecaku czy tornistrze ucznia jest ich wiele. Sami Państwo, zwłaszcza rodzice, przypominacie sobie widok pierwszo- , drugo – i tak dalej klasisty z ogromnym plecakiem, który go niemal przygniata i przerasta. I tu odpowiedzią są tablety. W szkołach w USA co roku przybywa tabletów, w Polsce też już prowadzone pilotażowe programy „Cyfrowej klasy”, nasza firma w jej ramach też wyposażyła w tablety szkołę w Bielsku- Białej.
Po tablety zaczynają sięgać również rodzice dzieci, które jeszcze nie poszły do szkoły. Np. nasz Kid Pad 7 wybierany jest przez rodziców nawet 3- latków. I nie stanowi tylko kolorowej zabawki. Świat przyspieszył, dzieci maja coraz więcej zajęć dodatkowych, chcemy dać im jak największy wybór i możliwości wyboru swojej ścieżki w przyszłości. Dlatego nawet takie maluchy uczą się przez zabawę. A w jednym urządzeniu, które na dodatek jest ładne, kolorowe, ergonomiczne i wytrzymałe, mają i muzykę i bajki, lekcje angielskiego, geografii itd.
Skoro mowa o grupie odbiorców wśród najmłodszych, nie należy zapominać też o seniorach. Powstają już specjalne rozwiązania i aplikacje dedykowane np. pacjentom, tak by przypominać im o porach brania określonych leków, jak i pilnować terminów wizyt u lekarza. Jak ostatnio przeczytałem na jednym z portali – a co zupełnie mnie nie dziwi – tablety będą też pomagać np. nowozelandzkim policjantom w codziennej pracy. Każde z urządzeń będzie miało zainstalowaną aplikację eQuip pozwalająca na szybki dostęp do informacji zawartych w policyjnych bazach danych. Tablety nie mają być kolejnym gadżetem. Zostają wprowadzone właśnie ze względów ekonomicznych.
Te wszystkie przykłady wskazująca jedno: w najbliższym czasie zmieni się nasz stosunek do przedmiotów, z których korzystamy na co dzień, zmieni się bowiem nasz stosunek właśnie do tabletów. Pozwoli to zaoszczędzić czas i pieniądze – dobrym przykładem tutaj będzie np. bardziej efektywne zarządzanie energią w domu.
Według mojej oceny będziemy obserwować totalne rozpowszechnienie tabletów, na co wpływ będzie mieć również cena urządzeń, która będzie się obniżać. Tablet przestanie być już dobrem luksusowym i każdy będzie mógł po niego sięgnąć. Właśnie teraz obserwujemy wielki bom na tablety. W 2012 roku sprzedaż tabletów z Androidem na świecie wzrosła niemal o 250 procent. Według prognoz eMarketera rynki tabletów w Wielkiej Brytanii i Niemczech mają w 2016 roku liczyć po 23 milionów odbiorców. W 2016 roku 16 milionów Włochów oraz 15 milionów Hiszpanów ma korzystać z tabletów w Polsce też mamy coraz więcej użytkowników tych urządzeń wg GfK Polonia to około 400 tysięcy, ale wzrost od 2011 do 2012 roku to 200%.
Zainteresował Cię artykuł? Zobacz też inne maniaKalne felietony.
Adrian Stachura
CEO Barel Poland, producent tabletów i akcesoriów marki Kiano.
Chcesz podzielić się z nami swoimi przemyśleniami? Pisz na redakcja@techmaniak.pl. Być może i Twój wpis znajdzie się wśród maniaKalnych felietonów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sądzę, że o życiu tabletów zadecyduje nowa generacja procesorów Intela. Ok, Qualcomy, Tegry itp są fajne, nawet bardzo fajne, ale do gier, multimediów i aplikacji typowo mobilnych. Jeśli jednak założyć, że haswelle będą tak energooszczędne jak zapewnia Intel, to całkiem realnym jest stworzenie zupełnie użytecznych tabletów opartych o Windows/Linux. Coś na czym można odpalić odtwarzacz wideo z wielgaśnymi (wygodnymi) ikonami, aby po chwili skorzystać z typowo desktopowej aplikacji.
Właśnie jestem na etapie prób dostosowania Androida 4.1 w taki sposób, aby tablet zastępował mi laptopa w sytuacjach awaryjnych. Nadal nie mogę znaleźć dobrze pracującego serwera, git’a, środowiska typu IDE, profilerów itp. Aplikacji na andka jest mnóstwo, ale 95% z nich służy do zabawy.
Window$ ze swoimi aplikacjami desktopowymi totalnie się nie nadaje do tabletu. Jak tablet to tylko i wyłącznie Android lub iOS…
Nie ma i pewnie długo nie będzie, a przynajmniej nie w pełni profesjonalnego. Bo i kto chciałby się męczyć pracując z IDE itp. na tablecie, kiedy 100x wygodniej może to zrobić na komputerze?
Tablety dopiero się rozwijają i są nowością na rynku.
Za 3-5 lat dopiero nastąpi apogeum ich popularności i będą do czegoś się nadawać (10x wydajniejsze niż są obecnie).
Póki co mówimy o świeżej technologii która dopiero staje się popularna.
Wciąż jest x razy wiecej ludzi chętnych do kupienia tableta (gdy już nie bedzie zabawką lecz będzie nadawał się do pracy) niż tych co już go mają.
Zobaczycie, popularnosć tabletów będzie rosła wraz z ich mocą obliczeniową i spadającą ceną.
Problem w tym, że tabletu nie ogranicza jego moc, tylko jego wada wrodzona, czyli sam pomysł na to, czym ma być tablet.
Ma być mały i dotykowy. Na małym ekranie nigdy nie da się wygodnie wykonywać skomplikowanych prac. Na ekranie dotykowym nie zrobi się interfejsu pozwalającego na taką pracę. Itd.
A jak ktoś chce nosić do niego klawiaturę itd. to mamy praktycznie netbooka, a więc coś, co już przerabialiśmy i się nie sprawdziło, więc po co się w to pchać drugi raz?
To prawda. Tablety szybko znikną z rynku. Są nieporęczne. Sam swój odłożyłem po 2 miesiącach zabawy – i znam wiele takich osób. Jednak dobry smartfon jest praktyczniejszy a do poważniejszych zastosowań i tak niezbędny jest laptop.
PS: a cóż innego jak bronić tabletów pozostało osobie będącej przedstawicielem firmy produkującej takie urządzenia.
Ciekawe co szef Kiano mógłby innego powiedzieć … :>
Tablet… często ponad półkilogramowy klocek, który potrafi mniej niż telefon i mniej niż laptop. Posiada najgorsze wady obu urządzeń. Nie widzę dla niego przyszłości. Posiadam. Kupiłem najlepiej wyposażony w łączność – BT, 3G, Wifi, GPS żeby był jak najbardziej wszechstronny. Wyleczyłem się w 9 miesięcy a tablet skończył w szufladzie nieużywany. Dobry laptop i dobry telefon, których tablet nie jest i tak w stanie wyeliminować, jest więc dodatkowym urządzeniem. Po co mi dodatkowe urządzenie ?
Ciekawe kto z uczestników tej dyskusji napisał własnoręcznie choćby tylko 10 stron A4 na tablecie…?
ja, mam Galaxy Tab ze stacją dokującą (klawiaturą) i pracuje się na nim znakomicie i ultramobilnie. Żaden laptop się mu nie równa
Powątpiewam, że w najbliższym czasie skąńczy się era tabletów.
Skączy….masakra. Mam nadzieję że skończy się era analfabetów.
Mnie tam bawią takie komentarze jak „współczuję dzieciom by czytały z tabletów” albo im podobne „dla dzieci tylko e-ink”. Niby co wam ludzie to pomoże, gdy dzieciaki mają powszechny dostęp do laptopów i komputerów, z często gorszymi wyświetlaczami, bardziej psującymi oczy? Z drugiej strony, chcecie dzieciaka przyzwyczajać do czytania za pomocą e-inka? I liczycie na co? Że będzie czytał? Nie rozśmieszajcie mnie. Jak ma czytać, to będzie czytał i z książki a jeśli nie chce, to go niczym nie zmusicie. Prędzej poczyta tekst w grach (niektórzy moi znajomi tak się nauczyli angielskiego) niż na takim e-inku. To jest produkt dla ukształtowanego już czytelnika, który czyta faktycznie dużo. Dzieciak ciepnie to w kąt i pójdzie na komputer. Tyle uzyskacie co nic. Lepiej kupić porządny tablet z IPS i dobrą rozdzielczością oraz matującą naklejką. ;]
A mówiąc w skrócie – chyba tu nikt do czynienia z dziećmi nie ma na co dzień albo trafił na jakieś wyjątkowe egzemplarze, wychowane w dziczy i odosobnieniu.
Gosciu ma racje.Smartfon zupelnie wystarczy. Tablety sa duze i w sumie zazwyczaj sa gorzej wyposażone niż smartfony. Poza tym ciagle noszenie takiego kloca jest malo wygodne. Ja czekam na czasy kiedy to będzie można podłączyć smartfon pod TV i zupełnie zastąpi PC i laptopy.
Owszem, tablety mają przyszłość, ale ciekawi mnie który system będzie w nich dominował.
Współczuję dzieciom które będą cokolwiek czytały z tabletu. Ja mojej chrześnicy nieprędko kupię tablet. E-ink to jedyna alternatywa póki co.
A poza tym… Myślałem o kupnie tabletu rodzicom, ale… mają starego laptopa i w zupełności im wystarczy. Jak padnie laptopto może pomyślę – ale tylko dlatego że przydał by im się do internetu, czy oglądania filmu – do innych rzeczy tablet zbytnio się nie nadaje. Dużym plusem jest bateria która starcza na wiele.
W pracy paru znajomych (wcale nie tak wielu) ma tablety – ale w zasadzie to chyba nie mają za bardzo pomysłu co z nimi robić. Są to wysokiej klasy specjaliści IT, popracować nie popracują, czasami obejrzą coś, pograją, ale czasu w pewnym wieku już się nie ma na głupoty. W zasadzie kupili bardziej myślę jako dodatkowy gadget.
Tablety – tak. Ale jako rozrywka. Profesjonalista zawsze wybierze laptopa (choć coraz lżejszego i z coraj bardziej pojemną baterią). Ja nawet nie rozważam zakupu tabletu. Komórka zmieści się do kieszeni i jak trzeba będzie to sprawdzę połączenia, mapę, maila. Grać nie gram. Ogólnie tablety to nie moja działka ale jak widać staram się być w miarę na bieżąco jak by mi coś odbiło 😉
PC długo nie znikną. Administracja publiczna, mieszkania szkoły.
Kolo chce od małego uczyć dzieci, że nie ma czegoś takiego jak prywatność a wszelkie ich dane należą do googla. Tyle, że jak zamiast z książek będą czytały z tabletów, to zanim dorosną oślepną.
Media papierowe należy zastąpić czytnikami opartymi na eink.
Nie ma też co pisać o ekologii bo produkcja tabletu szkodzi środowisku bardziej niż papier, który jest produktem ze źródeł odnawialnych i szybko się rozkłada. W tablecie jest sporo metali ziem rzadkich, których wydobycie i rafinacja są mocno szkodliwe, jest w nich też sporo substancji nienadających się do recyclingu i rozkładających się przez miliony lat.
Tablety nie znikną tak jak nie znikną PCty. Za kilka lat sprzedaż tabletów się ustabilizuje i tyle.
Nikt nie jest zmuszany do kupna tabletu z system od Google. Jest jeszcze Windows i iOS, co prawda to drozsze rozwiązanie ale bezpieczniejsze. Dlatego jakbym miał kupować tablet to tylko z Windowsem.
Zgadzam się z prezesem Kiano! Tablet to przyszłość i era post PC!!! Jednak, zeby tabket był bardziej ekologiczny powinien posiadać WYMIENIALNĄ w łatwy sposób baterię oraz częste aktualizacje softu dzięki czemu starczy nam na dłużej. Dzięki wymienialnej.baterii utylizujemy ją samą a urządzenie, w którym również znajduje się multum szkodliwych dla środowiska pierwiastków pozostaje nadal w użyciu nir szkodząc w zaden sposób srodowisku. Drodzy producenci i importerzy pomyślcie o tym co tu napisalem. To też dbanie o środowisko naturalne.
Sam sobie przeczysz.
To co nazywane jest erą post PC to właśnie starczanie PCta na dłużej, przez co ludzie rzadziej wymieniają komputery.
Jak tablety będą starczały na dłużej to ich sprzedaż spadnie a prasa ogłosi erę post tabletową.
Era posta tabletowa mogłaby nastąpić w przypadki np rozpowszechnienia się takich urządzeń jak okulary Google itp albo jakąś nanotechnologię imolementowaną wprost do organizmu. Póki co miejmy nadzieję, że nam to nie grozi a tablety jeszcze bardziej się rozpowszechnią a co najwyżej staną się bardziej wszechstronne i jeszcze mocniej pójdą w kierunku laptopów czy notebooków.I to jest myślę ich najbliższa przyszłość. Do tego powinna dojść jeszcze opcja wymiennej baterii co jak już pisałem uczymodele. bardziej długowiecznyni i mniej zależnymi od gniazdek zasilających co jest bardzo przydatne do pracy w terenie. Podmieniasz baterię i działasz dalej. A spadek sprzedaży? Raczej im nie grozi gdyż producenci o to zadbają wprowadzając nowsze modele.
co za *moderacja* chce wyprowadzić tablet z domu za pomocą bluetootha … się pytam niegrzecznie !