Każda impreza cykliczna z czasem się nudzi, nabiera innego znaczenia. Ludzie przychodzą. Odchodzą. Zmieniają się organizatorzy. Dotyczy to wszystkich „zgrupowań”, od gigantycznych festiwali muzycznych i targów technologicznych, aż po skromne domówki, na które chodzisz ze znajomymi. Constans nie istnieje, bo zbyt wiele podmiotów jest zaangażowanych.
Doskonale widać to na przykładzie tegorocznego Mobile World Congress. Ba, już od kilku lat sytuacja jest diametralnie różna od tej ukształtowanej niegdyś w świadomości społecznej, jednak dopiero ten rok zarysował widzialną granicę. Sztucznie ustalane terminy nie będą już rządzić premierami produktowymi. Koniec z falami istotnych urządzeń, pokazywanych raz, dwa czy trzy razy w ciągu roku. Wystawcy, którzy do tej pory uważani byli za kluczowych, preferują organizować własne eventy i zapraszać zainteresowanych na swoje podwórko.
Zmiana kursu
Może i Samsung miał jedno z większych stoisk w Barcelonie, ale czy pokazał coś rewolucyjnego? Nie. Note 8.0 nie jest ani rewolucyjny, ani specjalnie ciekawy, a już na 14 marca zapowiedziano oficjalną premierę Galaxy S IV. A więc – osobna impreza. Ich własna.
Popatrzmy na resztę: Nokia skupiła się na produktach budżetowych. Fajnych, ale budżetowych, nie wywołujących okrzyków zachwytu. Koreańskie LG zachowało się podobnie, w ich ślady poszedł również koncern Lenovo, prezentujący niedrogie tablety serii A i tylko nieco droższy IdeaTab S6000. Sony, z wyjątkiem udanego Xperia Tablet Z, nie pokazało w ogóle nic, więc testowana przez gsmManiaKa Xperia Z pozostanie flagowym smartfonem na 2013 rok. Google’a nie było wcale. Jak słusznie zauważa Vlad Savov z The Verge, nawet premiery ASUSa nieszczególnie przyciągały uwagę, a przecież jeszcze rok temu wyglądało to zupełnie inaczej.
Nie oznacza to jednak końca imprez targowych. Wręcz przeciwnie. One w dalszym ciągu będą pełnić swoją funkcję, ale po pierwsze zmienią się gracze, a po drugie sama specyfika. Dla mnie, jako konsumenta, nie ma najmniejszego znaczenia, czy dana firma będzie prezentować nowy telefon na targach, przed targami czy po targach. Dopóki tylko będę mógł się urządzeniu przyglądnąć na takim MWC, IFC bądź CES, to zupełnie nie interesuje mnie data premiery. Sprzęt ma być wystawiony w odpowiedniej ilości egzemplarzy i koniec.
Gdybym patrzył z punktu widzenia sprzedawcy – też zdecydowałbym się na opisane wyżej manewry. Przygotowanie własnej prezentacji produktowej przyczynia się do skupienia ciekawości mediów i potencjalnych klientów na jednym, jedynym sprzęcie, który pokazywany jest w określony dzień. Spójrz na Apple, Samsunga czy choćby HTC, dobitnie przyznające, że wcześniejsza premiera One miała zapobiec rozproszeniu uwagi odbiorców.
Na szczęście w dalszym ciągu nie znaczy to, że tracimy możliwość organoleptycznego obcowania z takim czy innym smartfonem na targach. Po prostu już wcześniej wiemy, po co tam jedziemy.
Nowi gracze w miejsce „starych”
Organizacja własnej imprezy to przede wszystkim ogromne wyzwanie marketingowe i, co za tym idzie, finansowe. Doświadczone przedsiębiorstwa mogą sobie na takie inicjatywy pozwolić i zazwyczaj wychodzą na nich lepiej, niż gdyby podporządkowali się „cyklom” targowym. Można wówczas samemu wyznaczyć datę premiery, niczego sztucznie nie przyśpieszając. Nie sposób nie odwołać się tu do Apple, które od niepamiętnych czasów (dokładniej: od CES w 1992 roku) posługuje się taką taktyką. Z małymi wyjątkami słuszna większość ich prezentacji przeprowadzana jest na własnym podwórku, na własnych warunkach.
W ich ślady poszedł Samsung – i zaczęło się zmieniać wszystko. wielkimi krokami zbliżające się Mobile Unpacked przyciągnie uwagę całego świata technologicznego, dokładnie tak, jak miało to miejsce przypadku premiery Galaxy S III.
Z sytuacji skorzystały „chińskie czarne konie” – Huawei czy ZTE – których produkty stają w świetle fleszy wskutek absencji tych największych. Co za tym idzie? Wzrośnie konkurencja, wzrośnie świadomość odbiorców. Chińskie marki staną się bardziej znane, a więc i sprzedaż powinna nabrać nowego wymiaru.
Czym się wyróżnić? Oprogramowaniem
Gdybym bez większego zastanowienia miał wskazać temat tegorocznej imprezy – skłaniałbym się w stronę systemu Firefox. Propozycja Mozilli otwiera w pewnym sensie nowy rozdział w historii smartfonów. Weźmy przykład ZTE Open, pierwszego telefonu opartego na nowym OS-ie. Spójrzmy na inne, choćby te od Alcatela. Nasuwa się jeden wniosek: pod względem specyfikacji lepiej nie będzie. Nie miało być.
Moim zdaniem, Firefox OS wypełni poważną lukę, którą z lepszym lub gorszym skutkiem producenci starali się łatać przy pomocy Androida. Ten jednak niespecjalnie nadaje się do budżetowych słuchawek, podobnie zresztą jak Windows Phone. Firefox będzie spełniać podstawowe zadania, nie wyszczupli nadmiernie portfela, a płynnością działania nie powinien przyprawić użytkownika o ból głowy i zniwelować chęć rozbicia telefonu o najbliższą ścianę.
Dało się też zaobserwować swoisty trend w implementacji rozdzielczości Full HD do ekranów nowych smartfonów (oczywiście nie tych z Firefoxem), a co za tym idzie, „standaryzację” pięciocalowych wyświetlaczy. To z pewnością będzie dominująca cecha w 2013 roku, a że taka ilość pikseli wymaga odpowiedniej specyfikacji technicznej, to wszystkie urządzenia będą do siebie zbliżone od strony mocy obliczeniowej czy gęstości pikseli. Tutaj na scenę wkracza właśnie software, bo na dobrą sprawę tylko oprogramowanie pozwoli wyróżnić się największym producentom.
Mobile World Congress 2013 odbywają się w Barcelonie w dniach 25-28 II 2013. Jesteśmy tam! Będziemy dla Was relacjonować z Barcelony osobiście. Dzięki naszym blogom grupy techManiaK.pl będziesz na bieżąco - śledź: MWC 2013.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
nastepny moj telefon to tylko nexus 5 🙂
Mam podobne przeczucie że tak się stanie i będę miał świetny telefon na kolejne 3 lata i aktualny system 🙂
A wy tu gadu gadu o bublach z android które nie będą w sprzedaży po targach w Barcelonie a MS i Nokia ogłasza nowy sukces w Polsce 16% dla Windows Phone.
Jest drugim najczęściej używanym systemem w Polsce i co wy na to fanboys Android
http://www….olsce.html
Ale pozwolę sobie to ja skomentować jako news tutaj 🙂
Hahaha nie ma to jak hipokryzja MS
Ogłaszają ze Polska to 16% udziału w rynku WP i coraz bardziej popularny wybierany system na smartfonach a nie android.
W tym czasie w Polsce ograniczenia sprzedaży najnowszych modeli smartfonów z WP8 i bardzo drogo do naszych zarobków.
Po co Lumia’620 i inne modele wcześniej oferują w UE a nie w Polsce jak tak jest u nas dobrze
Ja czekam i czekam na AtivS i doczekać się też nie mogę od Samsung w sklepach aż w końcu kupię Nexus lub Galaxy S4 ew. Note.
A wtedy Nokia i MS poczeka kolejne 3 lata jak ja coś od nich kupię z WP8 😀
Pozdrawiam…
Świetny tekst. Ostatnimi czasy rzadko można natrafić na tak dobry tekst na gsmmaniaku.
Czekalem na Lumie 1000 i sie nie doczekalem. Czyli zaprezezentuja Nokie po konferencji Samsunga, szkoda.
A ja czekam w Polsce na LG SWIFT G albo F7 🙂
Z LISTY TELEFONÓW Z T-MOBILE ZNIKNĘŁA LUMIA 920!!! CO JEST? 😮
Może wyprzedana 🙂
Odniosę się do Nokii, nie zaprezentowanie Lumii EOS/1000 na MWC 2013 to świetne posunięcie. Poczekaja az Samsung i inni producenci zaprezentuja flagowca, a wtedy wupuszcza cos co sie wyrozni. (Sam aparat bedzie wyroznieniem)
W sumie to chyba bylo zaplanowane, przecieki o tym, ze Nokia ma zaprezentowac L1000/EOS na MWC byly po to, zeby Samsung zapowiedzial konferecje chcac uciszyc szum medialny o Nokii. Wyszło odwrotnie – jaka szkoda.
Przynajmniej mam takie odczucie, ze tak jest 😛
Też mam bardzo podobne odczucia. Zobaczymy co pokaże konkurencja, a potem my (Nokia) pokażemy naszego nowego flagowca, czyli rzeczoną Lumię 1000.
Podejrzewam nawet, że 920 i 1000 będą jednocześnie koegzystowały na rynku.
Nokia już kilka lat tak prezentuje że co rok ledwo zipią ,dziś nokia nie narzuca tempa, ale próbuje je utrzymać ,największą bolączką jest windows , gabaryty i waga i słaba bateria choć tu to bardziej norma .Sam z kusiłem się na lumię 800 i dziś jestem średnio zadowolony
Samsung ma stały cykl prezentacji nowego modelu na przełomie marca i wprowadzania do sprzedaży w drugim kwartale.:)
Do tego jak wcześniej wersja US i Azja ma inną specyfikację a UE inną , przecieki o innym ekranie i procesorze się potwierdzą bo US dostanie S/LTE z IPS a UE E z Amoled bez LTE
W tym roku tak samo będzie jak wcześniej i Samsung nie ogląda się na to co ma Nokia i inni
Tak, pewnie, jasne, oczywiscie.. Samsung nie patrzy na Konkurencje, w tyłku ma to co pokazuja. Tu sie bardzo liczy strategia, a coś czuję, ze Elop epicko wykiwał Samsunga.
Jednym słowem Barcelona to lipa .
Smartfony koncepcyjne których nie będzie w handlu i w Polsce do kupienia nawet za rok więc nie ma czym się jarać bo nic nie będzie.
Samsung i Google coś nowego zaprezentują oddzielnie w marcu i maju .
LG znów masa odgrzewanych kotletów z android które nie dostaną aktualizacji poprawek a LG G Pro też dla UE/Polska nie dostępny w tym roku
Nokia zawiodła bo nie pokazała żadnego nowego modelu z ekranem 5-5,5 cala jakie mają inni producenci słuchawek z Android i sprzedają się świetnie .
Jestem rozczarowany MWC i uważam że te targi nie mają większego sensu na przyszłość w takiej formie