Znany całemu światu wizjoner i CEO firmy Apple – Steve Jobs – podczas zorganizowanej konferencji prasowej wyraźnie dał wszystkim do zrozumienia, że… obawia się nowego systemu Google Android. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, Steve Jobs przez większą część swojego przemówienia wypowiadał się na inny temat niż iPad i kondycja finansowa firmy Apple. Sytuacja ta spowodowana była najprawdopodobniej podaną dzisiaj informacją, z treści której wynikało, że Google kończy obecnie prace nad swoim najnowszym systemem operacyjnym – Android 3.0.
Zdaniem Steve’a Jobs’a, największym problemem Androida jest fragmentaryzację systemu oraz jego otwartość. Fragmentaryzacja Androida wprowadza zbyt wiele zamieszania, na czym najbardziej tracą użytkownicy. Większość producentów personalizuje Androida, aby wyróżnić się z tłumu, co przekłada się niestety na to, że większość aplikacji działa jedynie w wybranych wersjach systemu oraz niektórych tylko urządzeniach deweloperzy są zmuszeni do tworzenia kilku wersji jednej aplikacji. Oprócz tego fragmentaryzacja systemu uniemożliwia sprawną i bezproblemową aktualizację systemu oraz aplikowanie dodatkowych (wspólnych dla wersji systemu) udoskonaleń. Sytuacja ta ma się zmienić w kolejnych wersjach Androida – począwszy od wersji 3.0 – jednakże system ten w dalszym ciągu pozostanie systemem „otwartym”, co według Steve’a Jobs’a jest po prostu bezsensowne.
Dalsza część przemówienia skierowana była przede wszystkim do producentów 7-calowych tabletów. Steve Jobs uważa, że tworzenie takich urządzeń nie ma sensu, głównie dlatego, że ekran w nich jest zdecydowanie za mały, aby pozwolić na komfortową pracę. Takie tablety nie mają właściwie racji bytu. Świat nie potrzebuje tabletów z małymi ekranami – od tego są smartfony. Zwiększenie rozdzielczości w 7-calowych tabletów także mija się z celem, ponieważ wtedy obsłużenie takiego ekranu będzie graniczyło z cudem. Krytyką mniejszych od iPada tabletów, Steve Jobs utwierdził nas w przekonaniu, że Apple 7-calowego tabletu nie wyprodukuje, choć wcześniejsze informacje mówiły zupełnie co innego. Jak widać podobne stanowisko do tego zaprezentowanego przez Steve’a podziela również Microsoft. Większość urządzeń wyposażona w system Windows 7 posiada 10,1-calowy ekran lub większy, głównie dlatego, że obsługa „Siódemki” na mniejszym ekranie jest istną katorgą.
Atak na 7-calowe tablety najprawdopodobniej spowodowany był tym, że przeważająca większość wyprodukowanych tabletów, opartych na systemie operacyjnym Google Android wyposażona była w taki właśnie ekran. Być może w ten sposób Steve Jobs pragnie zniechęcić ludzi do tych właśnie urządzeń na rzecz iPada? Skoro wizjoner Apple posuwa się już do tak drastycznych kroków, to wszystko wskazuje na to, że nadchodzący Android 3.0 może narobić sporego zamieszania na rynku tabletów.
Jak się okazuje to jeszcze nie wszystko. Dyrektor generalny otwarcie przyznaje, że zaprezentowany przez firmę Samsung – tablet Galaxy Tab – nie jest konkurencją dla iPada. Jedynym zagrożeniem, albo raczej konkurentem są bardzo popularne na rynku amerykańskim smartfony BlackBerry oraz ewentualnie nowy tablet RIMa, choć ten, jak Steve Jobs uważa „nie ma przyszłości”.
źródło: liliputing, netbooknews
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.