Apple po raz kolejny dokonało tego, o czym większość specjalistów od marketingu może tylko śnić. Zaprezentowało nowy produkt, który już w chwili swojej premiery ogłoszony został wyjątkowym. Dlaczego? Powodów znajdzie się wiele, wbrew pozorom jednak odpowiedź jest bardzo prosta – ponieważ to iPad. 😉
Moment – Nowy iPad czy iPad 3?
Kiedy na chwilę przed premierą nowego tabletu Apple, mniej lub bardziej poważni blogerzy i dziennikarze pisali o tym, co spodziewają się zobaczyć podczas konferencji, dominowało przekonanie, że światło dzienne ujrzy iPad 3. Czy tak się stało? I tak, i nie. Gigant z Cupertino co prawda zaprezentował swój tablet trzeciej generacji, z drugiej jednak strony, cyfra trzy nie znalazła się w nazwie urządzenia. Zamiast tego zadebiutował… Nowy iPad. Tak, to nie żart i nie pomyłka.
Niejeden tabletManiaK zastanawiał się zapewne, co też strzeliło do głowy najmocniejszym umysłom Apple, by w tak idiotyczny sposób nazwać swój najnowszy projekt. A jednak, jeśli głębiej się nad tym zastanowić, ma to sens.
Steve Jobs zbudował imperium w oparciu o proste i jasne przesłanie, w myśl którego Apple nie dostarcza zwykłych produktów – Apple dostarcza marzenia, przekute w fantastyczne produkty. I tak faktycznie było – to iPad zapoczątkował erę nowych tabletów, których poza nazwą, nic nie łączyło z urządzeniami wcześniej określanymi tym mianem. iPhone stał się wyznacznikiem tego, jak ma wyglądać smartfon, a MacBook – komputer mobilny. Szybko doszło do absurdalnej sytuacji, w której każde nowe urządzenie w ten, czy inny sposób porównywano do Wielkiej Matrycy produktów Apple. Ten stan rzeczy trwa zresztą po dziś dzień, czego najlepszym dowodem jest moda na Ultrabooki, które z definicji muszą być podobne do gadżetów z Cupertino.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden drobny szczegół – król może być tylko jeden. A co to za władca, który w nazwie ma cyfrę 3? Czy potencjalny klient, głodny trendy gadżetów, wpadnie do sklepu i poprosi o iPad’a 3? Skąd. Poprosi o nowego iPada, „…tego z reklamy, wie pan…„. Po co więc komplikować sprawy bardziej, niż to potrzebne? Lud chciał nowego iPad’a? To dostał Nowego iPad’a.
Smukła linia? To już nie jest trendy
Kiedy Apple prezentowało iPad’a 2, świat techManiaKów nie mówił o niczym innym, jak tylko o odchudzaniu. Że teraz tablety i smartfony mogą byś smuklejsze. I bardziej eleganckie. I fajniejsze. I w efekcie na rynku, jak grzyby po deszczu, zaczęły się pojawiać prawdziwie niefunkcjonalne sprzęty – szczupłe jak anorektyczna modelka, za to pozbawione takich przydatnych udogodnień, jak choćby mocny akumulator.
Upłynęło trochę wody w Wiśle, a światło dzienne ujrzał Nowy iPad. I okazało się, że przytył. Niedużo, bo raptem o nieco ponad 1 mm, ale to pewnie wystarczy (mam taką cichą nadzieję przynajmniej), by zatrzymać zgubny trend odchudzania czego tylko się da. Zwłaszcza, że nowy tablet od Apple przytył z dobrego powodu – wewnątrz urządzenia znajdziemy teraz znacznie pojemniejszy akumulator (42,5 Wh), niż w wypadku poprzednika (25 Wh). Czy pociągnęło to za sobą widoczny wzrost czasu pracy? Niestety nie. Nowy iPad wytrzymuje do 10 godzin bez gniazdka, czyli podobnie jak starszy krewniak. Dlaczego? Przyczyna tkwi w sercu urządzenia.
A co w środku?
Nowy iPad to przede wszystkim nowa generacja wyświetlacza Retina. 9,7-calowy ekran cechuje się imponującą rozdzielczością 2048 x 1536 pikseli. To musi robić wrażenie, a do tego jest naprawdę dużym krokiem naprzód względem tak poprzednika, jak i rozwiązań konkurencji.
Ogromne kontrowersje budzi procesor A5X, a konkretniej – jego wydajność. Zacznijmy od tego, że sercem Nowego iPad’a jest nadal dwurdzeniowy ARM Cortex A9, tyle tylko, że producent dołożył do niego czterordzeniowy GPU (chodzą słuchy, że to dokładnie ten sam element, który trafił do konsoli Sony PS Vita). Jakkolwiek by nie było, podczas prezentacji tabletu padły pamiętne słowa, iż sprzęt jest nawet cztery razy wydajniejszy, niż słynna Tegra 3 od nVidii. Na odpowiedź ze strony producenta serii GeForce długo czekać nie trzeba było – jak już pisałem kilka godzin wcześniej, w wywiadzie dla ZDNet Ken Brown powiedział, że nVidia nie wie, jakie kryteria postawili przed sobą testerzy z Apple i jakich benchmarków użyli, by wykazać, że najnowszy układ A5X jest dużo wydajniejszy od Tegry 3. Tym samym, deklaracja firmy z Cupertino nie może zostać zweryfikowana, a co za tym idzie – uznana za prawdziwą.
Nie sposób nie zauważyć również nowego aparatu i przedniej kamerki – oba te elementy żywcem przeniesiono ze smartfona iPhone 4S. Czy to dobrze? Ciężko powiedzieć. Sam nie należę do osób, które za wygodne uważają fotografowanie przy pomocy niemal 10-calowego tabletu, jednak o gustach się nie dyskutuje. Jeżeli ktoś nie chciał iPad’a 2 tylko ze względu na kiepski aparat, teraz może swobodnie sięgnąć po jego następcę. 5 Mpix, pakiet wygodnych aplikacji i jasny obiektyw (f/2,4) już udowodniły swoją przydatność w ostatnim telefonie Apple, nie ma więc powodów, by tu miało być inaczej.
Na koniec jeszcze kilka słów o nowościach komunikacyjnych. Doczekaliśmy się HSPA+ do 42 Mbps i LTE do 72 Mbps, a całość uzupełnia Bluetooth w standardzie 4.0. Poza tym, tak jak poprzednio, mamy jeszcze moduł Wi-Fi (802.11a/b/g/n). Na ile przydatne są nowe udogodnienia, ciężko wyrokować. Zobaczymy, jak pierwsze modele zawitają do Polski.
Zamiast podsumowania
Za wcześnie jeszcze aby postawić pytanie, czy Nowy iPad to dobry sprzęt. Już teraz jednak nie mam wątpliwości, że sprzeda się świetnie. I cokolwiek bym jeszcze nie przeczytał lub usłyszał o tym, ze magia Apple zanika, a kolejne premiery są coraz nudniejsze, dalej będę trzymał się zdania, że Apple odwaliło kawał dobrej roboty. Nie, nie ze sprzętem. Z promocją. Jak zawsze.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak przeczytałem ten opis to doszedłem do wniosku, że autor nie miał w reku tego tabletu. Więc po co pisać? Nowy IPAD czy IPAD3, to nic innego jak kolejny produkt, który ma posłużyć wydojeniu klienta z kasy.
NOWY IPAD:
1. LTE nie działa w Europie a tylko w USA
2. Flash nie działa, nie jest obsługiwany, a na stronie Adobe przeczytacie „device not supported”
3. Jest cięższy od poprzednika (IPAD2)
4. Nagrzewa się jak szalony
5. Mimo większej baterii, długość działania się nie zwiększyła bo cała ta moc idzie w procesor graficzny i wyświetlacz, który jest nie wykorzystany
6. Strony internetowe nie są wyświetlane poprawnie. To wina wyświetlacza, który rozciąga strony www i o ile tekst jest czytelny, to grafiki powiększane przez co niewyraźne.
7. Film HD na Youtube lepiej sobie odpuście oczywiście o ile ten pseudo flashplayer w IPadzie da radę odtworzyć.
8. Brak HDMI – dokup osobno i zapłać
9. Brak Czytnika SD – dokup osobno i zapłać.
10. Procesor ten sam co w poprzednim IPadzie więc szału nie ma.
Ogólnie fajna zabawka, ale jak już chcecie się bawić IPadem to zaoszczędzicie kasę na IPadzie 2, który potaniał, a maniaków chcących kupić 3 i sprzedać 2 pewnie się znajdzie wielu więc, którzy go puszczą po niskich cenach 🙂
To by było na tyle. Jeśli chodzi o Ipada3 czy Nowego Ipada.
Ja miałem go przez 1 dzień i z pewnością nie kupię. Zresztą opisałem go na moim biznesowym blogu.
Nie pozabijajcie się. To czy nowy czy odświżony, nie ma znaczenia. Ważne czy ludzie to kupią. Całe USA to kupi. I wystarczy. Reszta świata nie musi.
@Mateusz
“Nowy iPad” jest jak iPhone 4S. Teoretycznie lepszy, praktycznie (tylko) odświeżony.”
Ekran Retina (większy od full HD), procesor A5X z quad-core graphics, prawie 2x większa bateria itp.
Jeśli to jest dla ciebie „tylko” odświeżenie, to czego ty oczekiwałeś…
Ale w przypadku SGS II latałeś ze szczęścia jaki to „rewolucyjny” jest smartfon, bo 2-rdzenie itp. Wg mnie SGS II jest zwykłym średniakiem, który nie wyróżniał się z tłumu nawet w okresie premierowym. Nic rewolucyjnego nie wprowadził. Był to zwykły, odświeżony SGS I.
@Mateusz „Nowy iPad” jest jak iPhone 4S. Teoretycznie lepszy, praktycznie (tylko) odświeżony”
Tylko ?
Czyż nie tak samo postępują producenci samochodów, oferując tzw.
lifting swoich modeli ?
„Nowy iPad” jest jak iPhone 4S. Teoretycznie lepszy, praktycznie (tylko) odświeżony.
@Daniel: Dziękuję bardzo 😉
Polityka z nawami ma chyba dość krótkie nogi. Przy tak szybkim rozwoju elektroniki następny tablet powstanie za rok (może wcześniej) i ciekawi mnie jak go wtedy nazwą – „Jeszcze Nowszy iPad”, a potem „Jeszcze Bardziej Nowszy iPad” ??? Trochę to bez sensu.
Opis napisany lekkim piórkiem, nie tak, jak na innych tego typu portalach, gdzie wymieniają specyfikację i tyle. Tutaj tak świetnie się przeczytało artykuł, że nawet nie wiem jak szybko się skończył. Tak przyjemnie. A muszę przyznać, że zwracam dużą uwagę, na tego typu informowanie w formie pisemnej. W każdym bądź razie sukcesów w dalszych wpisach 🙂