Do sieci trafiłī informacje o nowych tabletach Samsunga. W 2018 roku zobaczymy 3 modele z różnych półek cenowych. Czy warto czekać na tablety od Samsunga?
Samsung dba o to, by co roku odświeżyć portfolio swoich tabletów. Nie inaczej będzie w tym roku, ale Koreańczycy konsekwentnie stawiają raczej na jakość, niż ilość. W takim wypadku do sprzedaży trafią jedynie trzy modele. Warto na nie czekać?
Zacznę od najtańszej serii E. We wcześniejszych latach w jej obrębie pojawiały się modele o różnych przekątnych ekranu, ale wszystkie miały wspólną cechę – były tanie. I tak ma też pozostać w 2018 roku, ponieważ na rynek ma trafić Samsung Galaxy Tab E. Źródło nie podaje przekątnej ekranu, ale moim zdaniem będzie to mały tablet o przekątnej około 8 cali, który ma przyciągnąć klienta ceną.
Samsung Galaxy Tab S3 – test tabletu z rysikiem. Tak wyglądałby iPad Pro z Androidem
Jeśli preferujesz nieco większą powierzchnię roboczą, to warto zwrócić uwagę raczej na średnią półkę, której przedstawicielem w 2018 roku będzie Samsung Galaxy Tab A 10.1. Te modele przyzwyczaiły nas do proporcji ekranu wynoszącej 4:3, która według producenta jest optymalna w kontekście przeglądania internetu. Ze względu na mocniejszą specyfikację lepiej sprawdzi się też w rękach graczy.
Ostatni model jest oczywiście najciekawszy. Samsung Galaxy Tab S4 to jedyny model, którego Koreańczycy wyposażają w ekran AMOLED. Recenzję Samsunga Galaxy Tab S3, czyli poprzednika, możecie przeczytać na łamach tabletManiaKa. Jeśli jego następca będzie co najmniej tak dobry, to na pewno znajdzie rzesze nabywców. Użytkownicy będą mogli korzystać z dobrodziejstw rysika, który sprawdza się tak samo świetnie, jak w Samsungu Galaxy Note 8 – to również ciekawy wybór dla profesjonalistów.
Mimo tego, że Samsung nie zasypuje już rynku wieloma modelami, to widać, że strategia jest przemyślana i warto trzymać się jej konsekwentnie. Ciekawi mnie, czy na rynku znajdzie się jeszcze wystarczająca grupa chętnych, by Samsung zdecydował się na kontynuowanie produkcji tabletów. Jak sądzicie?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dokladnie, tak naprawde, liczylem na jakies konkrety…. Jakis procek wymiaru lub cokolwiek a tu nic….
Ja chyba nie dał bym rady napisać tyle zdań w sumie o niczym 🙂
Dobra robota.