Do niedawna wiele osób wierzyło, że system Android jest odporny na wirusy i trojany. Niektórzy porównywali go pod względem bezpieczeństwa do Linuksa. Niestety jak pokazały ostatnie wydarzenia, było to przeświadczenie mylne. Dowodem na to były ataki z wykorzystaniem złośliwego oprogramowania DroidDream ukrytego pod postacią aplikacji na Android Markecie. Z myślą o tym przypadku oraz o przyszłych możliwych atakach, firma Symantec opracowała oprogramowanie antywirusowe Norton Tablet Security. Dzięki uprzejmości sklepu x-kom.pl mieliśmy okazję sprawdzić, co warta jest ta aplikacja.
Wideorecenzja
Recenzja
Oprogramowanie sygnowane słynną marką wykracza poza klasyczną definicję ochrony cyfrowej. Producent postanowił zabezpieczyć urządzenia mobilne nie tylko na poziomie wirtualnym. W tym celu, użytkownik który zdecyduje się skorzystać z usług Symantecu, otrzyma dostęp do funkcji Anti-Theft, dzięki której będziemy mogli zlokalizować skradziony lub zgubiony sprzęt.
Zacznijmy jednak od początku. W pudełku, które przyjdzie nam kupić w sklepie, znajdziemy jedynie ulotkę zawierającą instrukcję instalacji oraz kartę z kluczem produktowym. Oprogramowanie będziemy musieli ściągnąć ze strony producenta – na szczęście trwa to zaledwie chwilę. Zanim jednak przejdziemy do instalacji konieczne jest zniesienie zaimplementowanej do systemu Android blokady programów nie pochodzących z Android Marketu – w tym celu wystarczy zaznaczyć odpowiednią opcję w ustawieniach.
Oprogramowanie po zainstalowaniu i włączeniu pasywnej ochrony sieciowej, pochłania niestety dużą ilość zasobów. Jest to ponad 100 MB pamięci RAM dla wersji podstawowej. Po rozszerzeniu o plugin Anti-Theft, zużycie urośnie o ponad 20 MB. Przy urządzeniach gorszej klasy może się to wiązać z zauważalnym zmniejszeniem wydajności systemu. Stąd też wniosek, że Norton Tablet Security był projektowany z myślą o tabletach, które mogą się pochwalić mocną specyfikacją techniczną.
Interfejs softu jest prosty i bardzo intuicyjny. Na środku znajdziemy szereg dużych kafli, odpowiadających poszczególnym funkcjom. Na wstępie mamy dostęp do trzech, ale producent pozostawił możliwość instalowania kolejnych opcji.
Ochrona przed złośliwym oprogramowaniem – Funkcja odpowiadająca za skanowanie systemu według określonego grafiku (codziennie, cotygodniowo, comiesięcznie). Oprogramowanie przeszukuje wszystkie pliki znajdujące się w pamięci wewnętrznej i ewentualnie na karcie SD, w poszukiwaniu wirusów i trojanów. Skanowanie pojedynczego pliku, o wadze poniżej 5 MB, zajmuje średnio 0,02 sekundy.
Osłona sieciowa – Funkcja odpowiadająca za bieżącą ochronę przed treściami internetowymi. Zablokuje dostęp do adresów, które mogą stwarzać zagrożenie dla stabilności systemu operacyjnego. Jedyną możliwą formą kontroli ze strony użytkownika, z poziomu interfejsu, jest włączenie lub wyłączenie tej opcji.
Ochrona przed kradzieżą
Ta usługa zasługuje na osobny punkt. Należy ją ściągnąć i zainstalować w postaci pluginu. Raz uruchomiona działa w tle. Nie posiada interfejsu, a operujemy nią zdalnie np. z poziomu komputera, logując się na stronie producenta na wcześniej utworzone konto (wymagana rejestracja urządzenia w systemie Norton Anti-Theft). Oferuje możliwość zablokowania urządzenia mobilnego, zlokalizowania urządzenia oraz do zdalnego wykonania zdjęcia za pomocą kamery w tablecie lub smartfonie.
Przetestowaliśmy tą usługę w każdym z wymienionych aspektów i byliśmy bardzo zadowoleni z wyników. Wykonanie zdjęcia i przesłanie go na nasze konto w systemie Anti-Theft, trwa około 2-3 minut. Istnieje szansa, że uchwycimy facjatę złodzieja naszego sprzętu nachylającego się nad ekranem tabletu. Zanim jednak wyślemy fotkę na funkcjonariuszom Policji, możemy ją wzbogacić o informacje o dokładnej lokalizacji kryminalisty. Opierając się na informacjach dostarczanych przez providera internetu, usługa poda nam współrzędne geograficzne, miasto, ulicę, numer domu, a nawet wskaże punkt na mapie – o ile urządzenie jest podłączone do sieci. Co więcej możemy sprawdzić kiedy i jak długo ostatni użytkownik surfował w internecie na naszym sprzęcie.
Podsumowanie
Norton Tablet Security pomimo zużywania sporej ilości RAMu, może się pochwalić nie lada wydajnością. Nieczęsto się zdarza, aby oprogramowanie pozwalało zlokalizować skradziony sprzęt. Stąd też, projektantom należą się gromkie brawa. Warto też zwrócić uwagę na szybkość działania oraz prostotę obsługi softu. Natomiast dla martwiących się o cenę, mamy dobrą wiadomość – decydując się na zakup dowolnego tabletu marki ASUS w x-kom.pl, oprogramowanie można dostać gratis. Więcej szczegółów na temat tej akcji znajdziecie tutaj.
Ceny Norton Tablet Security
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Chętnie odsprzedam ten pakiet, wygrałem go w konkursie, a tabletu nie posiadam, cena – 80zł, kontakt 530-292-298
Używam obecnie nortona 360. na tradycyjnym kompie i muszę przyznać, że jestem zadowolony. Nie zamula, wyłapuje wszystko, dobrze działają skanowania w tle. Dobra automatyka – instalujesz i zapominasz. Wcześniej miałem pakiet Pandy 2010 i był sporo gorszy.
Jedna wkurzająca wada nortona (przynajmniej u mnie). Nie daje pospać komputerowi. Nie mogę sobie z tym poradzić w Viście.
@robomatix: Dlaczego sponsorowany?
Hmmmmmm……
Tekst sponsorowany?
Ale kwas.
Trochę mnie przygnębił ten artykuł.