Xperia Tablet Z to najlepszy tablet Sony i jednocześnie jeden z najlepszych tabletów z Androidem, jakie obecnie znajdują się na rynku. Urządzenie jest nie tylko ciekawe pod względem konstrukcji, ale oferuje też fajne, wydajne podzespoły, które bez trudu radzą sobie ze wszystkimi codziennymi zadaniami. Zobaczmy, czego (i czy rzeczywiście) zabrakło we flagowym produkcie japońskiej firmy.
Cud, miód!
Sony przygotowało sprzęt, którego trzymanie w dłoniach jest czystą przyjemnością. Lekka (495 gramów) konstrukcja o wymiarach 266 x 172 x 6,9 milimetra momentalnie zaskarbiła sobie moją sympatię. Muszę przyznać, że tablet cechuje się sporą powierzchnią – zobaczyć rozmiary na papierze, a poczuć je w ręce to dwie różne rzeczy. Na szczęście, ergonomia stoi na niezwykle wysokim poziomie, głównie ze względu na minimalną wręcz grubość Xperia Tablet Z. Do redakcji trafiła czarna wersja kolorystyczna, która mnie osobiście najbardziej przypada do gustu. Biała (biaława?) też nie jest zła. Miałem z nią styczność w jednym ze sklepów i jestem pewien, że obydwa warianty znajdą swoich zwolenników.
Zanim zaczniecie narzekać na plastik, wiedzcie, że użycie aluminium drastycznie zwiększyłoby masę, co w przypadku 10,1-calowych tabletów nie jest wskazane. Xperia Tablet Z jest tak wygodna, jak niektóre siedmiocalówki, a to osiągnięcie wręcz niezwykłe. Nie zapominajmy też o tym, że mamy do czynienia z materiałami najwyższej jakości.
Przyciski (wszystkie trzy) zostały idealnie dopasowane. Tradycyjny już dla serii Xperia srebrny przycisk jest jedynym – poza logo – elementem o tonacji innej, niż cała reszta. Błyszczy, ale nie ostentacyjnie. Jest zauważalny, ale znowuż nieprzesadnie. To bez wątpienia urządzenie segmentu premium. I tak, można to stwierdzić już po samych guziczkach. Wygodę poprawia zdecydowanie wyprowadzona na zewnątrz kontrola głośności.
Przednia część Tablet Z to ekran, szerokie, ułatwiające chwyt ramki, aparat i srebrzyste logo Sony. Tyle. Górną krawędź pomieściła mikrofon i czujnik podczerwieni, dolna – gniazdo USB służące jednocześnie do ładowania oraz slot na kartę microSD i SIM. Lewy bok jest miejscem dla wspomnianych już przycisków i gniazda słuchawkowego.
Wszystkie (poza prawym) boki łączy jedno: zaślepki. Xperia Z to tablet wodoodporny, dlatego też konieczne było odpowiednie zabezpieczenie portów. Zgodność z normami IPX55/57 i IP5X (odpowiednio: wodoodporność do jednego metra na okres 30 minut, odporność na kurz i pył) zapewniają charakterystyczne, szczelne kawałki plastiku. Obawiam się jedynie o ich żywotność, zważywszy na częste używanie gniazda słuchawkowego i zasilania; mam jednak nadzieję, że Sony wzięło to pod uwagę. Nikt przecież nie chce wodoodpornego tabletu, który po roku intensywnego użytkowania można zanurzać w wannie tylko z jednej strony.
Xperia Tablet Z oferuje jeszcze jedną, fantastyczną cechę. Głośniki zaimplementowane w urządzeniu są wręcz doskonałe w porównaniu z innymi tabletami. Przejrzystość, jakość, głębokość i przestrzenność dźwięku jest zadziwiająca. Xperia dysponuje dwoma, ułożonymi na dolnych rogach głośniczkami, których sprytna konstrukcja pozwala słuchać muzyki, oglądać film czy grać w praktycznie dowolnej pozycji. Otwory wylotowe znajdują się bowiem zarówno na prawej, jak i lewej krawędzi, po obydwu stronach.
Jeszcze nie napisałem nic o plecach tabletu – znajdziecie tam logo serii Xperia, oznaczenie kompatybilności z NFC i 8,1-megapikselowy (matryca CMOS Exmor R) aparat z autofocusem i funkcją makro. W trybie wideo sprzęt nagrywa z rozdzielczością Full HD.
Kilka przykładowych zdjęć
Kilka przykładowych filmów:
Full HD i piękne odwzorowanie barw
Czułość, kolory, kąty widzenia, rozdzielczość 1920×1200 – nie ma się do czego przyczepić. Mogę jedynie wspomnieć o nieszczególnie głębokiej czerni, ale i tak jest to wysoka klasa wyświetlacza. To jeden z najlepszych ekranów, jakie widziałem na tablecie z Androidem.
Sony chwali się „powierzchnią, która nie pozostawia odcisków palców”, ale nie jest to do końca zgodne z prawdą. W ciepłe dni, ze spoconymi rękoma nie ma szans, by ekran pozostał czysty. To samo dotyczy zresztą plastikowych, lekko gumowanych plecków, które momentami potrafią wyglądać kompletnie nieestetycznie.
Wspomniane kąty prezentują się następująco:
ManiaKów rozdzielczości uspokoję; gęstość pikseli jest w zupełności zadowalająca. Owszem, to nie to samo, co Retina, ale Japończycy z łatwością nadrabiają pozostałymi parametrami. Zresztą, całkiem szczerze przyznam, że pikseli mi tu nie brakowało przy żadnym z zajęć.
Tablet przez tydzień nosiłem w torbie, wrzucony luzem między książki, laptopa, klucze i różne inne śmieci. Ekran, mimo braku Gorilla Glass, nie został zarysowany – to zapewne zasługa specjalnej folii ochronnej, jaką Sony dostarcza w zestawie sprzedażowym. Tylna część Xperii, mimo nieco wątpliwej wytrzymałości, również nie zanotowała żadnych uszczerbków.
Xperia Tablet Z charakteryzuje się wysoką jasnością maksymalną, równą 423 cd/m2, choć nierównomierność podświetlenia sięga aż 15 procent. Minimalna jasność utrzymuje się z kolei na poziomie 30 kandeli na metr kwadratowy.
Momentami aż za dużo
Na początek łyżka dziegciu: z żadną z trzech kart SIM (Orange, Play, Heyah) nie udało mi się uzyskać automatycznego połączenia internetowego. Konieczne jest ręczne wpisanie APN-ów i zresetowanie tabletu; wyświetlony zostanie wówczas komunikat w języku angielskim (dlaczego?) o poprawnych ustawieniach. Od tej pory można bez problemu surfować za pośrednictwem wbudowanego modemu.
Xperia oferuje tak czy inaczej wszystko, czego nawet najbardziej multimedialny użytkownik mógłby oczekiwać. W-Fi pracujące w standardzie 802.11 a/b/g/n oferuje doskonały zasięg, co potwierdzają poniższe zrzuty z aplikacji Wi-Fi Analyzer. Bluetooth 4.0 przyda się do parowania urządzeń, podobnie zresztą jak DLNA czy NFC. Ba, Xperia Z oferuje nawet MHL, jest też oczywiście slot na karty microSD (microSDHC/microSDXC) i, oczywiście, port microUSB.
Tablet działa pod kontrolą chipsetu Qualcomm Snapdragon S4 Pro taktowanego zegarem 1,5 GHz i wspomaganego pamięcią o pojemności dwóch gigabajtów. Kwestie wydajności poruszam w dziale Wydajność, do którego cierpliwi Czytelnicy dotrą za chwilę, a niecierpliwi mogą przewinąć już teraz. Xperia Tablet Z to również akcelerometr, żyroskop, cyfrowy kompas, czujnik natężenia światła zastanego czy poprawnie działający GPS.
USB OTG zadziałało z jednym dyskiem pozbawionym zewnętrznego zasilania – z innym Xperia nie chciała już współpracować. Okazało się, że tablet nie radzi sobie z nośnikiem sformatowanym w systemie NTFS. Sprawdzaliśmy tę funkcjonalność w kilku przypadkach, co potwierdziło zgodność Tablet Z wyłącznie z FAT32.
Swoim zwyczajem Sony upakowało w Xperii multum własnych programów i rozwiązań, z czego część jest przydatna – a część nie. Bardzo fajną sprawą jest dostęp do kilku aplikacji z poziomu rozwijalnego menu; możemy wybrać kilka okien, które zawsze pozostaną na wierzchu, nawet jeśli zdecydujemy się uruchomić inny program. To specyficzne rozwiązanie multitaskingu; Samsung dzieli ekran na dwa, Japończycy oferują trochę większą dowolność.
Producent umożliwia odinstalowanie dostarczanych przez siebie aplikacji, a także przenoszenie poszczególnych tytułów na kartę pamięci.
W sam raz?
Pojemność 6000 miliamperogodzin sugeruje podobny czas pracy, jakiego doświadczaliśmy w Xperii Tablet S – poprzednim podejściu Sony do urządzenia opartego na Androidzie. Niemniej jednak Xperia Tablet Z mądrze gospodaruje energią we wszystkich trybach. Wyniki testów wytrzymałościowych (dla jasności 120 cd/m2) prezentujemy na wykresach:
Jeśli chodzi o czas potrzebny na uzupełnienie baterii – nie łudź się. Xperia Tablet Z potrzebuje średnio całej nocy, by na następny dzień móc cieszyć się pełnymi 100 procent wyświetlanymi w prawym, dolnym rogu ekranu.
Jednej rzeczy tu nie rozumiem
Żeby nie zanudzić powiem od razu. Pierwszą sprawą jest Android Jelly Bean, ale nie w wersji 4.2, a 4.1, która – bądź co bądź – ma już rok. Sony nie jest znane z szybkich aktualizacji, przez co osoby liczące na, przykładowo, tworzenie osobnych profili użytkowników będą musiały trochę poczekać.
Obecnie zainstalowany system cechuje się średnią optymalizacją. Objawami takowej są chroniczne, choć na szczęście drobne wahania w przewijaniu paneli menu czy ekranu domowego, czasem długie uruchamianie poszczególnych aplikacji. Xperia Tablet Z nie zwalnia, ale zdarzy się, że dostanie drobnej czkawki. Od czasu do czasu możecie też doświadczyć zawieszającego się procesu. To tylko i wyłącznie kwestia oprogramowania – a więc i możliwa do skorygowania „od ręki”, poprzez instalację wersji z poprawkami. Od producenta zależy, kiedy takowa ujrzy światło dzienne.
Druga sprawa to procesor. O ile Snapdragon S4 Pro radzi sobie – na moje standardy – wyśmienicie, tak niektórzy woleliby zapewne szybszego Snapdragona S600. Zagraniczne serwisy teoretyzują też o kolejnej wersji SoC Qualcomma, S800; nie zapominajmy jednak, że ten jeszcze nie został oficjalnie zaprezentowany, a wyniki z benchmarków jeszcze o niczym nie świadczą. Okej, może jest zauważalnie szybszy, ale jak z żywotnością baterii? Moim zdaniem S4 Pro jest tu wyjściem i bezpiecznym, i optymalnym. Wszystkie wybrane przeze mnie gry uruchamiały się szybko, na ilość klatek na sekundę narzekać nie mogłem, a i popularne benchmarki klasyfikowały Xperię Z na wysokiej pozycji. Czego chcieć więcej?
Xperia Tablet Z jest też często zestawiana z Nexusem 10 – niestety, nie mieliśmy jeszcze okazji porównać obydwu produktów. Patrząc na specyfikację, Tablet Z oferuje więcej od Nexusa, będąc urządzeniem lżejszym, cieńszym, wodoodpornym, posiadającym aparat o większej rozdzielczości, czterordzeniowy procesor i radio FM. Nexus, z kolei, przoduje w rozdzielczości wyświetlacza (2560×1600) i baterii o większej pojemności.
Korzystając z MX Player z najnowszymi kodekami uruchomiłem prawie wszystkie testowe pliki wideo. Wyjątkiem były filmy nagrane w 4K, gdzie widoczne jest wyraźne klatkowanie obrazu, oraz pliki z audio w DTS – Xperia Tablet Z zdaje się tego standardu nie obsługiwać. Co ciekawe, dostarczany razem z tabletem program cechuje się zbliżoną wydajnością do wspomnianego MX Playera z zainstalowanymi kodekami.
Tablet dostarczany jest wraz z przeglądarką Chrome, która Flasha nie obsługuje z zasady. Jeśli zatem chcecie korzystać z takich dobrodziejstw, jak The Settlers Online, konieczne będzie uzbrojenie się w inną aplikację i zainstalowanie bibliotek w wersji 11.1 bezpośrednio ze strony Adobe.
To bez wątpienia nie tylko najlepszy tablet Sony, ale też jeden z najciekawszych tabletów z Androidem. Japoński producent wziął sobie do serca prawie wszystkie uwagi dostarczane zarówno przez dziennikarzy, blogerów, jak i użytkowników, rezygnując z eksperymentalnego designu i stawiając na użyteczną prostotę. Grubość i wygoda użytkowania Xperii Tablet Z (zapomnijmy chwilowo o zaślepach) stanowią jedne z jej najważniejszych zalet, do których wypada zaliczyć też doskonałą jakość wykonania, świetnie rozplanowane głośniki, bardzo porządny wyświetlacz, kompletny zestaw dodatkowych funkcjonalności (NFC, MHL, itd.), stabilne Wi-Fi czy wreszcie wodoszczelność (decyzję o jej przydatności pozostawiam CzytelniKom).
Na minus – Android 4.1.2. To chyba najpoważniejszy niedostatek, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę jego nieszczególnie dobrą optymalizację. Nie ma ona wpływu na wydajność tabletu w grach czy filmach o wysokiej rozdzielczości, ale nieco umniejsza kapitalne wrażenie, jakie towarzyszy używaniu nowej propozycji Sony. Miejmy nadzieję, że firmie uda się w miarę szybko przygotować aktualizację do najnowszego wersji systemu.
Więcej: Zobacz najnowszy tablet od Sony – Xperia Tablet Z2
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Tablet zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Wybór redaKcji“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…
Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…
Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…
W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…
Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…
Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies
Komentarze
jesli dobrze pamietam, to u mnie dzialaly pamieci tylko na FAT32,
exFATa nie widzial :/
Na pewno tylko dyski FAT32? A co z exFAT?
sorki za pomyłkę :)
oczywiście exFATa tablet widzi… pomyliło mi się z TV, który nie widzi zarówno FAT32 jak i exFATa
mógłbys napisać z jakim dyskiem zewnetrznym dzialal? ja mam 750 gb ADATA na fat32 i go nie widzi..
Sprawdzałem dyski ADATA, Seagate i Transcend, każdy po 500 GB pojemności. Miałem też do dyspozycji Transcenda z USB 3.0 i terabajtem przestrzeni. Tablet odczytał Seagate'a i drugiego Transcenda.
mam od 3 dni. Na razie duży minus to mikrofon. Podczas rozmowy na Skype jak stoi na kolanach to może być. Wystarczy pòł metra i nic nie słychać. Też tak macie czy ja mam trafiony egzemplarz?
Pojawiła się aktualizacja Androida do wersjI 4.2.2, oraz aplikacji od Sony (walkman, album itd)
sorki za pomyłkę :)
oczywiście exFATa tablet widzi... pomyliło mi się z TV, który nie widzi zarówno FAT32 jak i exFATa
powiem szczerze ze po bardzo pozytywnych recenzjach tego tabletu az chcialem go kupic. cos mnie pokusilo jednak zeby go porownac z moim nookiem hd+ ktory ma jasnosc 455cd/m2 czyli niewiele wiecej niz sony 423 cd/m2. takze wzialem nooka do reki i poszedlem do sklepu. niestety ale ekran sony bardzo mnie rozczarowal, jest naprawde sporo ciemniejszy i przy sklepowych swiatlach nook byl rewelacyjnie czytelny natomiast do sony wytezalem oczy, kolory podobnie przy nooku wypadaly blado, ostrosc podobnie. nie wiem czy w sklepie byl wadliwy egzemplarz moze.. w kazym razie porazka z sony na calej lini. nook mimo ze raczej jest budzetowym tabletem bije sony na starcie, przynajmniej ekranem. szkoda bo sie troche napalilem na nowy sprzet ale po raz kolejny przekonuje sie ze nic nie moze dorownac mojego tabowi. jedynie ipad ktorego przez chwile mialem byl super patrzac na ekran ale zamkniety system, itunes, chmury i inne pierdoly zmusily mnie do oddania. nie chce nikogo zniechecac do sony ale zwroccie uwage na ekran bo dla mnie to duze rozczarowanie
Mam ten sony i masz rację ! dlaczego tak ciemno nawet wtedy kiedy jasność ustanowiona na maksa ! faktycznie porażka ! ale już podpisałem umowę ;-((
Dziękuję za test, ale mam pytania:
1. Jak wygląda współpraca z Aero2?
2. Czy można odtwarzać audio w formacie flac? (w specyfikacji nie występuje)
Ad.1. Nie mieliśmy okazji sprawdzić, karta redakcyjna nam chwilowo umarła.
Ad.2. Tak.
A więc jak wygląda współpraca z Aero2? Trochę czasu już minęło od "chwilowej śmierci" karty redakcyjnej. Dzięki :)
Czy jak pierwszy raz włączamy to trzeba konfigurować baterie i jak to zrobić ?
Dlaczego w niektórych specyfikacjach podają 7.3mm grubości?
Nie mam pojęcia.
Aż nie chce mi sie wierzyć, aby współpracował tylko z FAT32. Jeśli to prawda, to jest bezużyteczny.
pamiętajmy że jest smuklejszy od ipada Air a oczekujemy funkcji co w tablecie z biedronki.