W miesiącach jesiennych Apple ma odświeżyć linię iPadów, począwszy od iPada 5, a na iPadzie Mini 2 skończywszy. Premiera tego pierwszego będzie, według spekulacji, skutkować wstrzymaniem produkcji iPada 4 oraz iPada 2, podczas gdy wejście na rynek Mini 2 zaskutkuje obniżeniem ceny obecnego tabletu do poziomu 250 dolarów. Możliwe również, że w Cupertino powstanie alternatywa – a więbudżetowy, jeszcze tańszy iPad Mini, który miałby walczyć z produktami opartymi na Androidzie.
Według Jeremyego Horowitza z iLounge, piąta generacja iPada będzie zbliżona designem do iPada Mini. Nie wyklucza się również iPada całkowicie pozbawionego ramek.
Premiera, rzekomo, nastąpi we wrześniu lub w październiku. Już sam Cook wielokrotnie powtarzał, że:
Pracujemy nad nowym sprzętem, nowym oprogramowaniem i nowymi usługami, które będziemy kolejno przedstawiać tej jesieni i przez cały 2014 rok
iPad Mini 2 ma z kolei dysponować ekranem o rozdzielczości 2048×1536, a więc prawie czterokrotnie większej, niż w obecnie produkowanym modelu. Wyświetlacz cechowałby się więc tą samą przestrzenią roboczą, którą obecnie chwali się iPad 4, co wydaje się logicznym posunięciem. Drugiej generacji iPad znalazł przecież „pikselowego kompana” w iPadzie Mini. Jedynie przekątna uległa zmianie.
International Business Times sugeruje, że dostawcą monitorków będzie AU Optronics. Tu i ówdzie pojawiają się też inne głosy, traktujące o produkowanych przez Sharpa matrycach IGZO, co z pewnością ułatwiłoby Apple’owi przygotowanie iPada pozbawionego ramek. IGZO pojawiła się ostatnio w nowym ultrabooku od Fujitsu, użył jej również ASUS do stworzenia intrygującego, 30-calowego monitora. Jak widać, technologia coraz bardziej zyskuje na popularności.
Wśród podzespołów bazowych znaleźć się ma nowy procesor A7 i kamera iSight zdolna do rejestrowania wideo w jakości Full HD (1920x1080p).
Teraz słyszymy już zatem nie tylko o opcji tańszego iPhone’a, ale również iPada – tabletu, który nigdy nie należał do budżetowych urządzeń. iPad Mini w dalszym ciągu może wydawać się zbyt drogi, choć obniżenie jego ceny do mniej, niż tysiąca złotych, wydaje się mało prawdopodobnie. Niemniej jednak ta właśnie kwota dla wielu stanowi swoistą barierę psychologiczną, zwłaszcza, jeśli chodzi o urządzenia elektroniczne.
Źródło: International Business Times, iLounge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
„iPad Mini 2 ma z kolei dysponować ekranem o rozdzielczości 2048×1536, a więc prawie czterokrotnie większej, niż w obecnie produkowanym modelu. Wyświetlacz cechowałby się więc tą samą przestrzenią roboczą, którą obecnie chwali się iPad 4, co wydaje się logicznym posunięciem. Drugiej generacji iPad znalazł przecież “pikselowego kompana” w iPadzie Mini. Jedynie przekątna uległa zmianie.”
Rozdzielczość ta jest dokładnie 4x większa, niż ta w obecnym iPadzie Mini, nie „prawie”. Co więcej, przestrzeń robocza systemu (to co innego niż rozdzielczość ekranu) we wszystkich iPadach jest taka sama i ma 1024×768 pikseli (pełna rozdzielczość jest używana w przeglądarce internetowej i niektórych grach i aplikacjach), więc ten akapit jest trochę bez sensu.
dobre wieści zwłaszcza o iPad Mini 2.
A co do niskobudżetowego wydania iPada Mini to byłaby masakra… co zrobią? Wsadzą do niego podzespoły z iPada 1? Gdy Apple mówi niskobudżetowy możemy być pewni jednego – pamięć maks 8GB… a to jest porażka.