Artykuł został wyróżniony w maniaKalnym konkursie Wygraj tablet Kiano z modemem 3G
Kupić czy nie kupić o to jest pytanie? Rzecz o tabletach budżetowych.
Tablety internetowe należące do segmentu budżetowego ze względu na swoją niską cene a także dostępność we wszelkiego rodzaju marketach należą do większości kupowanych przez Polaków urządzeń tego typu. Do tego jeszcze dochodzą coraz ciekawsze specyfikacje chociaż korzystanie z tabletów budżetowych mimo technicznej poprawy jakości stosowanych podzespołów może okazać się czasami problematyczne. Wpływa na to min fakt, że takowe tablety produkowane są w podrozędnych chińskich manufakturach gdzie automatyzacja niestety ale nie stoi na najwyższym poziomie tak samo jak kontrola jakości. Ukazuje to min jeden z filmów przedstawiający montaż tabletów z procesorem Allwiner Boxchip A13, który bez problemów można znaleźc min na tabletManiaku. O takiej manufakturowej jakości i to w niezbyt pozytywnym słowa znaczeniu miałem okazję się ososbiście przekonać kupując a potem korzystając z tabletu Prestigio Multipad 5097CPRO.
Pomijam już fakt, że ów tablet jest mało wydajny, podczas przeglądania stron www łapie lagi i spowolnienia ale zupełnie nie do przyjęcia jest fakt, że tablet ten jest zwyczajnie kiepsko wykonany. Ekran się rozwarstwił a na rogach zaczął odstawać od obudowy. Uszkodzeniu uległo także gniazdo ładowania oraz dioda wskazująca fakt, że w danej chwili tablet jest ładowany. Po oddaniu do serwisu i wymianie na drugi egzemplarz sytuacja się powtórzyła z tym, że jeszcze „oszalał” system operacyjny. To ponownie nie napawało mnie optymizmem. W końcu otrzymałem kolejnego Multipada w ramach wymiany ale moja cierpliwość i nerwy zostały tak nadwyrężone, iż postanowiłem się z nim raz na zawsze rozstać… Dla porównania również chiński Huawei Ideos S7 (105) sprzed dwóch lat działa do dziś i ma się dobrze. W sumie tylko raz wystąpiły kłopoty z oprogramowaniem, które szybko zostały zażegnane po ponownym wgraniu nowego softu. No ale wracając do tematu Multipada 5097 CPRO trzeba stwierdzić, iż podobne kłopoty z trym modelem mają także inni jego użytkownicy o czym można poczytać w ich komentarzach . Nie lepiej jest także w przypadku innych budżetowców takich jak chociażby Navroad Nexo 7.
Okazuje się bowiem, że już w nowym egzemplarzu potrafi być uszkodzenie na płycie głównej powodujące wyłączanie się urządzenia w najmniej oczekiwanym momencie. Natomiast nieco inne kłopoty bowiem bowiem dotyczące obudowy posiada Shiuro Shogun Power, w którym nie domyka się klapka chroniąca wejścia do gniazd np kart pamięci co świadczy o kiepskim montażu o czym można również poczytać w wielu komentarzach na portalach tabletowych. Niestety i na tym przykładzie widać kiepską kontrolę jakości w firmach produkujących dany tablet. Takich przypadków wśród tabletów budżetowych można by wymieniać z pewnością jeszcze więcej również wśród pozostałych producentów. Tego typu mankamenty niestety nie sprzyjają komfortowemu użytkowaniu a do tego potrafią bardzo zniechęcić do korzystania z tabletów nie tylko budżetowych ale i tabletów jako takich czemu ja się osobiście nie dziwię. No ale czy chińskie budżetowe tablety mają jakieś zalety? Hmmmm…. Wydaje mi się, że jak wszystko mają i nie koniecznie musi być to niska cena. Taką zaletą są np oddzielne łącza takie jak micro USB z hostem OTG, oddzielne HDMI czy też sloty na karty micro SD. To wielki plus nawet w porównaniu z iPadem czy produktami innych markowych producentów (np Samsunga), którzy wprowadzają jedno gniazdo i konieczność korzystania z dziwnych przejściówek. To naprawdę jest znakomite rozwiązanie ale czy rzeczywiście może przekonać do zakupu budżetowki? Poszukajmy kolejnych za ich zakupem. Na pewno takim plusem dla budżetówek jest stosowanie coraz lepszych wyświetlaczy z Retiną na czele oraz coraz lepszych procesorów w tym Samsungowych Exynosów 4412 znanych min z Galaxy Note 2 i Note 10.1. To bardzo cieszy i napawa nadzieją na przyszłość budżetówek tak samo jak pewne zmiany w designie czego przykładem jest Ramos W42 znany również jako Shiru Samurai 10 Power, który zrywa z ipadową niezmiernie „oklepaną” stylistyką prostokąta z zaokrąglonym i rogami.
Dzięki temu zabiegowi wnosi on co nieco świeżości w ten ipadopodobny świat budżetowców. Pisząc na temat pewnych nowości w tym segmencie wypadałoby jeszcze wspomnieć o ciekawym rozwiązaniu firmy Goclever, którym jest tablet Hybrid sprzedawany z klawiaturą będącą zarazem stacją dokującą identycznie jak w znanych i cenionych tabletach Asusa z rodziny Transformer.
Takie rozwiązanie również świadczy o tym, że ten rynek budżetowców idzie do przodu i producenci, którzy pierwotnie mogli być utożsamiani z produktami low-endowymi aktualnie celują w klasę średnią co jest bardzo dobrym znakiem dla potencjalnych nabywców. Jednak nadal nie odpowiedziałem na pytanie czy warto kupować tablety budżetowe, które zalewają półki wszelkiej maści marketów elektronicznych lub ofert sklepów internetowych? Analizując to co dotychczas napisałem myślę, że na chwilę obecną lepiej jest się jeszcze wstrzymać z zakupem budżetowca i dokłdnie obserwować tą niszę czytając nie tylko komentarze ale osobiście testując takowe produkty (np w sklepach) zwracając baczną uwagę na zaplecze serwisowe tak, żeby w razie potrzeby nie było problemu z naprawą bądź wymianą danego egzemplarza. Jednak takie rozwiązanie nie do końca może użytkownikom chcącym tablet kupić przypaść do gustu (w końcu nie każdy jest i chce być na bieżąco z rynkiem tabletowym) i takie osoby powinny raczej skierować wzrok na urządzenia markowe z niższego pułapu cenowego jak np Samsung Galaxy Tab 2 albo Asus Nexus 7 bądź Galaxy Tab 10.1 2 wifi dzięki czemu nabędą nie tylko sprzęt sprawdzonej firmy choć nieco drożej ale mogą liczyć na bezawaryjną pracę urządzenia z lepszym zapleczem serwisowym i częstszymi aktualizacjami ze strony producenta.
Takie rozwiązanie wydaje mi się również logiczniejsze w przypadku gdyby dany producent zaprzestał wsparcia związanego z oprogramowaniem bowiem wtedy można liczyć jeszcze na wsparcie społeczności skupionej wokół bardziej popularnych modeli czego nie bardzo można powiedzieć o budżetowcu bliżej nieznanego pochodzenia co może oznaczać, iż zamiast zaoszczędzić tylko na tym stracimy gdyż zostaniemy zmuszeni do ponownego zakupu a to wiąże się jak wszyscy wiemy z kolejnym mniejszym bądź większym wydatkiem a to jest zwyczajnie niesatysfakcjonujące choćby z finansowego punktu widzenia.
Jako podsumowanie swojego felietonu posłużę się zdaniem, które znalazłem w jednej z książek poświęconych sztuce malowania akwarelami, które mówi, że tanie drogo kosztuje czyli najprościej rzecz ujmując lepiej nieco dołożyć do tabletu i cieszyć się z jego zakupu niż potem męczyć się z jego usterkami.
Marcin Wojciechowski
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.