Jadąc do Berlina na targi IFA 2011 z góry zakładaliśmy, że musimy koniecznie spotkać się z kimś z firmy nVidia – wszak o przyszłości tabletów najlepiej rozmawiać z ludźmi, którzy aktywnie tworzą rozwiązania pod tablety projektowane. Swój cel zrealizowaliśmy w 100 procentach – udało się nam przeprowadzić wywiad z Igorem Stankiem, Product PR Managerem w regionie EMEA (Europa, Afryka i Bliski Wschód).
Igor Stanek pełni rolę Product PR Managera w regionie Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu. Jak sam o sobie mówi, jest prawdziwym gizManiaKiem i zapalonym graczem.
Szymon Marcjanek (redaktor naczelny, grupa techManiaK):
Zacznijmy od najważniejszego pytania – czy tablety mają przed sobą świetlaną przyszłość?
Igor Stanek (Product PR Manager EMEA, nVidia)
Zobaczymy (śmiech). A poważniej – ciężko w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. My mamy długofalowe plany związane z rozwojem tych urządzeń i głęboko wierzymy, że ten kierunek rozwoju segmentu mobilnego jest bardzo dobry i bardzo sensowny z punktu widzenia normalnego konsumenta. Poza tym, jak pewnie dobrze wiesz, w nVidii nie robimy niczego zbyt pochopnie – jeśli więc weszliśmy w ten rynek to znaczy, że musi to mieć sens (śmiech).
S.M. Z drugiej strony jednak, mamy świetnie rozwijający się rynek nowoczesnych smartfonów. Czy to może być zagrożenie dla tabletów?
I.S. Raczej nie. To dwie grupy urządzeń, które z założenia dedykowane są innym zadaniom. Telefon ma umożliwić szybki kontakt lub sprawne sprawdzenie poczty, jeśli zajdzie taka potrzeba. I na tym docelowo rola smartfona się skończy. Tablet zaś to prawdziwie mobilna platforma, która z powodzeniem może w przyszłości wyprzeć klasyczne PC-ty – wszystko za sprawą wysokiej wydajności (w 2014 roku nasz Stark przewyższy możliwości Core 2 Duo), prostoty i intuicyjności obsługi.
S.M. Mówisz o wydajności – kiedy zatem możemy się spodziewać nowej Tegry?
I.S. Na to pytanie niestety nie mogę odpowiedzieć, choć znam odpowiedź (śmiech). Jedno mogę obiecać – już wkrótce wszystko stanie się jasne. Spodziewaj się więc niebawem zaproszenia na premierę (śmiech).
S.M. Na pewno doskonale orientujesz się w realiach obecnej wojny patentowej. Czy sądzisz, że może ona stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla rynku?
I.S. Nie, raczej nie. My sami jesteśmy co prawda w pozycji firmy niezagrożonej tego typu działaniami, toteż ciężko nam zająć jednoznaczne stanowisko w tym temacie. Wydaje mi się jednak, iż rynek jest zbyt mocny, by tego typu perturbacje mogly dużo zmienic. Obecni giganci świata elektroniki są obecnie na potężni, iż bez trudu równoważą swoje wpływy, dokonując odpowiednich fuzji, czego dowodem może być choćby zakup Motorolii przez Google.
S.M. Niektórzy kupują nowe patenty, inni zaś upadają – jak HP, który wycofał się z inwestowania w rynek mobilny.
I.S. Oczywiście, zwróć jednak uwagę na to, że HP popełnił bardzo poważny błąd w wycenie swoich produktów – to jest klucz upadku tej firmy. Dla każdego produktu jest pewna górna granica opłacalności, powyżej której konsument rezygnuje z produktu. Tak się stało z HP – a wystarczyło obniżyć ceny – zobacz, jak szybko sprzedał się nakład TouchPada w promocyjnej cenie. Dlatego też wydaje mi się, że obniżanie cen jest właściwym kierunkiem rozwoju – kiedy Amazon zaprezentuje swój tablet i wyceni go zgodnie z aktualnymi deklaracjami, możemy zobaczyć naprawdę rewelacyjny sprzęt, którego popularność przebije wszystkie inne modele razem wzięte.
S.M. Jaki system uważasz za rozwojowy w chwili obecnej?
I.S. Zdecydowanie Androida, który jest rewelacyjnym systemem i po ostatnich aktualizacjach znacznie zwiększył swoją wydajność. Być może nie jest jeszcze tak bogaty w aplikacje jak iOS, ale i tak ma ogromny potencjał. Warto zresztą samemu zobaczyć, jak duża jest różnica pomiędzy tą samą grą w AppStore, a w Tegra Zone. W ostatnim wypadku klient otrzymuje tytuł zoptymalizowany, zawierający dużo usprawnionych elementów, a przez to zwyczajnie ładniejszy i bardziej funkcjonalny.
S.M. Do końca roku pojawi się ponad 50 zoptymalizowanych pod Tegrę tytułów, a wciąż zapowiadane są prace nad kolejnymi. Czy uświadczymy jednak wśród nich jakieś strategie – gatunek dotychczas traktowany po macoszemu w środowisku Androida?
I.S. To już pytanie to developerów, którzy stoją za poszczególnymi tytułami. My widzimy, że jest zapotrzebowanie na takie gry, ale nie jest ono tak duże, jak w wypadku innych gatunków. Większość osób wykorzystuje tablety aby grać w proste i niezbyt wymagające gry i nic w tym dziwnego. Zazwyczaj wszak gramy czekając na pociąg lub jadąc autobusem – rzadko kiedy sięgniesz w takiej chwili bo bardziej wymagającą (w sensie angażującą Twoje szare komórki) produkcję.
S.M. I na koniec pytanie o Waszą konkurencję. Jest zagrożeniem?
I.S. To, co dziwi mnie niezmiernie to fakt, że w zasadzie już nie mamy z kim rywalizować. Nasza konkurencja przespała lub zignorowała nadejście ery urządzeń mobilnych – w obecnej chwili praktycznie każdy bardziej zaawansowany tablet oparty jest na Tegrze, a w wypadku laptopów rekordy popularności bije technologia Optimus, dzięki której nasze układy sprawują się rewelacyjnie. Ciężko będzie konkurencji z tym walczyć, tym bardziej, iż cały czas koncentruje się tylko na polu PC. To kiepski pomysł, bo ta era się już kończy. My nie popełniamy tego błędu i rozwijamy się w kilku kierunkach jednocześnie. Dostarczamy układy, dzięki którym można budować coraz nowocześniejsze telefony, tablety i laptopy. Specjalizujemy się w bardzo konkretnych rozwiązaniach i dlatego, naprawdę ciężko będzie komukolwiek nas przebić.
S.M. Bardzo dziękuję za wywiad.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Leave a Reply