>

Kupię iPada Mini z pełną świadomością tego, że przepłacam

Siedmiocalowe tablety są spalone już na starcie. Ich producenci będą zdawać sobie z tego sprawę dopiero później, kiedy popatrzą na wyniki sprzedaży. Wtedy będzie już za późno, z rozłożonymi rękoma staną przed koniecznością odnowienia całego portfolio i wprowadzenia na rynek tabletów z większą przekątną ekranu.

iPad Mini / fot. Apple

Tymi słowy w październiku 2010 roku Jobs oddalił domysły, jakoby Apple miało pokazać siedmiocalową wersję iPada. Patrząc na ten cytat teraz uśmiecham się pod nosem i myślę o słynnej kwestii Billa Gatesa (której autentyczność jest często poddawana pod wątpliwość): 640 kilobajtów RAM-u wystarczy dla każdego. Cóż, nie wystarczyło.

Na obronę Steve’a trzeba jednak przyznać, że dwa lata temu 7-calowe tablety faktycznie były w większości przypadków fatalne. Powolne, mozolne ze słabymi ekranami. Dopiero Google z Nexusem 7 pokazało, jak powinno to wyglądać.

Stanowisko Jobsa zdaje się również popierać Tim Cook.

Nigdy nie zrobimy siedmiocalowego tabletu. Nie uważamy, żeby były to wystarczająco dobre produkty.

Tutaj można już – bez większego zgłębiania sprawy – wysnuć jeden wniosek.

Po pierwsze – sprzedaż

Jobs pełnił wiele ról w Apple, ale jedną z ważniejszych była rola sprzedawcy. Sprzedawca ma sprzedawać – więc jeśli Steve stoi na scenie z 10-calowym tabletem, to będzie ten właśnie 10-calowy tablet promować. Po co miałby mówić o alternatywie, której Apple nie wrzuciło jeszcze do fabryk? Jaki cel miałoby dla jego firmy reklamowanie wizji produktu, nawet jeśli jego prototypy znajdowały się w dziale R&D?

Jak to nie zrobią, skoro robią?

„To zupełnie inna liga”, mówiono podczas prezentacji, porównując procentowo przestrzeń roboczą z Nexusem 7. Głosy przeciwników Mini są tu wyjątkowo głośne: skoro nie mamy do czynienia z tą samą kategorią, to po co obydwa produkty porównywać? Ano po to, że najprościej różnice między Mini i 7-calowymi tabletami przedstawić przez bezpośrednią konfrontację. Na pewno wyszło to lepiej, niż gdyby Apple miało przytaczać wyimaginowane, nic nie znaczące specyfikacje. Zupełnie oddzielną kwestią jest największa zaleta iPada Mini – czyli wcale nie ekran, ale prawie trzysta tysięcy dedykowanych pod tablet aplikacji.

Po drugie i trzecie – spryt

Odstawiam chwilowo na bok gęstość pikseli (wrócę do nich za moment). Odstawiam rozdzielczość, odstawiam aplikacje, jakość wykonania. Dlaczego 7.9 cala? Dlaczego nie 8 cali i dlaczego nie równe 7 cali?

iPad i iPad Mini / fot. Apple

Kwestia klasyfikacji i promocji. Mini można reklamować jako tablet 7-calowy, ale z zaznaczeniem, że jest lepszy od innych 7-calowców. Większy, ale identyczny. Tani, ale w zestawieniu z Nexusem – drogi. Podobno jest to też „uniwersalny rozmiar, który zmieści się w dłoni każdego dorosłego człowieka”, choć to akurat wierutna bzdura, co w większości przypadków potwierdzają recenzenci. Nawet jeśli tablet uda się złapać, to o komfortowym użytkowaniu nie ma mowy.

Odgrzewany kotlet?

Znowu – i tak, i nie. Cook zwraca uwagę na proporcje 4:3 i rozdzielczość 1024×768, co można przełożyć na obszar większy o 35 procent w porównaniu z 7-calowym 16:9. Wiadomo: dostajemy w efekcie iPada 2 w mniejszym opakowaniu, ale czy jest sens oskarżać Apple’a o próbę zmonetyzowania „starej” technologii?

Przecież to samo dzieje się na rynku motoryzacyjnym. Kupujemy samochody z podobnymi silnikami, z identycznym rozstawem osi tylko dlatego, że potrzebujemy większego bądź mniejszego pojazdu, ale pełniącego tę samą funkcję: pokonania drogi z punktu A do punktu B. Podobnie jest w świecie tabletów z Cupertino, gdzie sprzęty o większej przekątnej pozwalają na taką samą frajdę z użytkowania, jak urządzenie 7.9-calowe.

Wszystko sprowadza się do jednego.

Apple to firma skupiona na oprogramowaniu

Chcę kupić Mini. Jest tani, ma większą gęstość pikseli, niż pierwszy iPad. Przede wszystkim jednak dysponuje ogromną ilością optymalizowanych pod kątem tabletów aplikacji, czego próżno szukać w Androidzie. Nexusa brałbym w ciemno, gdyby nie to, że nie widzę dla niego tak rozległego zastosowania, jakie oferuje mi iPad z całym AppStore. Bez ekosystemu Apple na Mini nawet bym nie spojrzał.

A że trzeba wyłożyć pięć stów więcej? Trudno. Za każdy sprzęt z Cupertino trzeba.

Antoni Żółciak

Komentarze

  • Każdy wybiera co dla niego najlepsze, ale mam już serdecznie dosyć tej hipokryzji. Oczywiście mimo, że iPad mini ma podzespoły jak iPad 2 to nie jest to odgrzewany kotlet. Nagle okazuje się, że rozdzielczość ekranu i gęstość pikseli nie mają znaczenia. Każdy inny producent wypuszczając taki tablet zostałby wyśmiany chociażby za podane przeze mnie rzeczy. Ale oczywiście nie Apple, które jest cool.

    • Jaka hipoktyzja? Bez jaj, gdzie jak gdzie, ale akurat tutaj i na komórkowym odpowiedniku tego bloga, o Apple rzadko kiedy pisze się dobrze. Dobrze więc raz na jakiś czas zobaczyć taki pro-jabłkowy wpis. Przynajmniej jest o czym dyskutować. :)

      • Hipokryzja w wykonaniu fanów apple'a. Jak wychodził ipad z retiną, to nagle najważniejsze według nich byłą rozdzielczość, jak z kolei w mini jest stosunkowo niska, to nagle nie jest ona wcale taka ważna, a w zasadzie to nie ma sensu, żeby była wysoka (z czym się częściowo zgodzę: tj. nie ma sensu wpychanie BARDZO wysokiej rozdzielczości do tak małych urządzeń)..

        • Fanem Apple'a może jestem, ale w równym stopniu jestem też fanem Google'a i nowych Nexusów. Fanatykiem żadnej z marek nie jestem, bo zbytnio mi się to kojarzy z religią.

          Nie chodzi o rozdzielczość, to akurat przeboleję; na mniejszym ekranie nie będzie wyglądać tak tragicznie, jak pierwszy iPad, choćby ze względu na gęstość pikseli.

          Retina mi niepotrzebna, ale nie miałbym nic przeciwko.

          Mini chcę tylko dlatego, że na dużego iPada mnie nie stać, a w dalszym ciągu uważam, że aplikacje tabletowe pod iOS są po prostu lepsze.

  • A ja właśnie z premedytacją wybrałem Nexusa 7, którego swobodnie mogę trzymać w jednej ręce pewnym chwytem. Bardzo dobrze, że wokół ekranu jest szeroka ramka - jest gdzie oprzeć palec. W Mini iP boczna ramka na to nie pozwala. Co do aplikacji, to w Google Play zgromadziłem ich pokaźną ilość, kupując Mini iP musiałbym wydać masę pieniędzy, tym bardziej, że te w AppStorze są zasadniczo droższe niż w Play (nie mówiąc już, że wiele aplikacji kupiłem za grosze w ramach promocji). Do konsumpcji treści mam wszystkie potrzebne aplikacje w Androidzie, nie widzę tu kompletnie żadnej przewagi Apple. Praca na tablecie? To jakieś oszukiwanie samego siebie. Możesz owszem odpalić prezentację, jeśli masz mini HDMI, ale ja i tak sobie tego nie wyobrażam - laptop/notebook/netbook jest o wiele wygodniejszy z bogatszym zestawem złącz, i dużym ekranem. Może jak DLNA czy inne standardy bezprzewodowego przesyłu się upowszechnią to nie będzie problemu, ale dziś rządzą notebooki. Zdjęć nie zamierzam robić tabletem, choć brak tylnej kamerki w Nexusie jest jednak nieco wkurzający, bo nie można skanować kodów QR, czy korzystać z augmented reality, ale i tak mam zawsze przy sobie smartfona (dzięki tabletowi nie musi mieć wielkiego ekranu), więc w sumie można wytrzymać.

  • Na Androidzie jest już wiele aplikacji przystosowanych do tabletów. To ci mówisz to relacja z przeszłości z czasów Honeycomba. Większość liczących się aplikacji ma już layouty tabletowe i to wszystko w jednym apk więc nie ma kombinowania wrzucasz na tablet i telefon i wszędzie śmiga aż miło ;-)

    • Jasne, ale dalej jest tego mniej. Wszystko zależy od zastosowania - szukam akurat czegoś, co mi się jednocześnie przyda w pracy, i czegoś, na czym moja trzyletnia córka może się bawić interaktywnymi bajkami z fajną grafiką.

      Podobnie widzę na przykład Lumię 920. Technicznie leży mi dużo bardziej niż ajfony, z designem WP7/8 też jest mi bardziej po drodze. Świeży i estetyczny. Ale no, system. Aplikacje. Dużo aplikacji w iOS, mało aplikacji na WP. Na pewno będzie ich więcej, ale na razie nie ma.

      Mini uważam po prostu za najbezpieczniejszą inwestycję w myśl zasady "biedny musi kupować bogato".

      • Artykuł ma dla mnie przesłanie w podtekście.

        Ogryzku! zobacz, jak ci robię dobrze! Jestem ślepy na twoje wady i głuchy na głos rozsądku. Będę bronił hipokryzji do końca internetu. Daj mi tylko w zamian mini srajpada, a będę kopał Andka ile sił i popuszczę taki pean wszędzie tam, gdzie dadzą mi wrzucić kawałek tekstu. Bo taki jestem biedny... choć wyrzucenie w błoto pięciu stówek w imię kilku dodatkowych (płatnych oczywiście) kolorowanek, jakoś bym przełknął bez zbytniej hi(p)sterii...

        Pust wsiegda budiet iShit!

        Czy naprawdę warto tak żebrać o tę tanią chińską elektronikę, opakowaną w obciachowe, tłuczone na jedno kopyto, obudowy - stylowe niczym białe kozaczki i ambitne jak aktorstwo Lindsey Lohan?

        I nie bój się wyrażenia "artykuł sponsorowany". Ono dobrze świadczy o kolegach z działu handlowego ;)

        PS. A w ogóle, jak tak patrzę i porównuję działalność Apple'a i PiS, to zastanawiam się, czy SJ nie był przypadkiem porwanym za młodu trzecim z trojaczków Kaczyńskich.

          • Żyjąc w naszej rzeczywistości nie sposób nie zauważać pewnych analogii. Zwłaszcza, że dotyczą zachowań społecznych, a podmioty stosują te same techniki socjologiczne i biznesowe.

            Ale masz rację, przepraszam za niestosowną dygresję.

Najnowsze artykuły

Świąteczny poradnik zakupowy 2023. Wybieramy najlepsze prezenty pod choinkę!

Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…

30 listopada 2023

Jaką konsolę wybrać? Poradnik przed Black Friday

Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…

6 listopada 2023

Tablety premium – na jaki model postawić?

Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…

29 września 2023

iPad – wszechstronne urządzenie mobilne dla Ciebie i Twojej rodziny

W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…

22 maja 2023

Bogowie, co za bestia. Xiaomi stawia na LTPO 144 Hz, 120 W i SD8+G1, a to nawet nie jest flagowiec!

Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…

30 maja 2022

To już dziś! Gdzie oglądać finał Ligi Mistrzów w 4K?

Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…

28 maja 2022

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies