HANNSpad – test tabletManiaKa

Ekran

HANNSpad wyposażony został w 10,1-calowy, pojemnościowy ekran dotykowy, pracujący z natywną rozdzielczością 1024 x 600 pikseli i wspomagany dodatkowo przez technologię multi-touch. Matryca ta świetnie nadaje się do przeglądania stron www, oglądania filmów oraz grania w gry 3D, jednakże nie należy zbyt wiele się po niej spodziewać. Podczas gdy przeważająca większość współczesnych tabletów oferuje 10-calowe ekrany o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, nasz tablet otrzymał nieco niższą, natywną rozdzielczość, przez co już na starcie traci nieco do multimedialnych tabletów konkurencji. Co prawda nie jest to dużo, ale różnica może być mocno zauważalna podczas wyświetlania niektórych stron internetowych.

Bardzo pozytywnym aspektem prezentowanego tabletu jest przede wszystkim to, że producent zdecydował się na zastosowanie pojemnościowego ekranu, zamiast rezystancyjnego. Taki rodzaj ekranu znacznie ułatwia pracę, przewijanie stron i ogólną pracę z urządzeniem. Oprócz tego istotnym elementem jest technologia multi-touch, która pozwala nam na komfortowe i błyskawiczne powiększanie, bądź też pomniejszanie obrazu – przy przeglądaniu stron www czy obrazów.

Pojemnościowy ekran dotykowy, zastosowany w tablecie HANNSpad jest naprawdę dobrej jakości. Nie chodzi tu tylko o możliwość wykorzystania technologii multi-touch podczas przeglądania internetu, ale przede wszystkim o wygodę pracy. Pojemnościowa matryca jest znacznie wygodniejsza w użyciu niż matryca rezystancyjna – nie trzeba jej mocno dociskać, aby ta w miarę sensownie zareagowała. Co prawda można mieć pewne zastrzeżenia do rozdzielczości, która jest niestety trochę za niska (ale lepsza taka niż 800 x 480 px), ale w zupełności wystarczająca.

Z tych technicznych aspektów ekranu warto jeszcze wspomnieć, że co prawda producent nie zdecydował się na zastosowanie matrycy IPS, która charakteryzuje się między innymi niesamowicie szerokimi kątami widzenia oraz nieprzeciętną jasnością i jakością wyświetlanego obrazu, ale ekran w tablecie HANNSpad wcale nie odbiega znacząco od normy. Matryca naszego tablet może nie jest tak doskonała jak IPS, ale oferuje równie szerokie kąty widzenia – zwłaszcza poziome (z pionowymi jest już nieco gorzej), a kolory są wiernie odzwierciedlone, mają intensywną barwę, a ulegają zniekształceniu dopiero, gdy przechylimy tablet zbyt mocno do przodu.

HANNSpad wyposażony został również w akcelerometr, który działa we wszystkich czterech kierunkach. W praktyce sprawdza się on dość dobrze, jednakże zdarzają się sytuacje, albo raczej natrafiają się aplikacje, w których obrócenie ekranu jest niemożliwe i musimy pracować jedynie w pozycji poziomej. To samo dotyczy ekranu głównego, który działa tylko i wyłącznie w pozycji poziomej. Wina leży najprawdopodobniej po stronie systemu operacyjnego i specjalnej nakładki interfejsu, ale z czasem można się do tego przyzwyczaić.

Warto również dodać co nieco na temat podświetlenia ekranu. Najlepszym rozwiązaniem jest ustawienie automatycznej jasności ekranu – tą reguluje specjalny czujnik oświetlenia, który wkomponowany został w lewą ramkę ekranu. Niekiedy musimy samodzielnie zwiększyć, bądź też zmniejszyć jasność matrycy, aby poprawić komfort pracy, jednakże najczęściej nie musimy już niczego poprawiać. Ustawienie automatycznej jasności ekranu wpływa również pozytywnie na czas pracy na baterii, gdyż ekran samodzielnie dopasowuje jasność ekranu do pory dnia i aktualnie wykonywanych zadań.

Musimy jednak pamiętać o jednym, dość istotnym elemencie. Jeśli zdecydujemy się na włączenie automatycznie regulowanej jasności ekranu, to musimy liczyć się z faktem, że czasami matryca jest po prostu niedoświetlona. Najwyraźniej widać to wieczorami, w rogach ekranu. Te są niestety znacznie ciemniejsze od pozostałych części matrycy, a problem ten można rozwiązać poprzez zwiększenie jasności. Za dnia, podświetlenie ekranu jest już znacznie dokładniejsze, lub po prostu nie widać aż tak bardzo powstałych braków.

Nasz tablet, podobnie chyba jak przeważająca większość współczesnych tabletów, otrzymał błyszczący ekran pokryty dodatkowo szkłem, który jest niezwykle podatny na łapanie odcisków palców oraz powoduje mocne refleksy. Żadnego z tych elementów nie da się całkowicie wyeliminować, dlatego też warto na wstępnie zaopatrzyć się w jakąś ściereczkę antystatyczną do czyszczenia ekranu i mnóstwo cierpliwości. Od razu powiem, że czyszczenie ekranu co godzinę nie ma najmniejszego sensu, gdyż ekran i tak „zapaskudzi” się cały w dosłownie kilkanaście sekund, a na refleksy jak na razie nie ma jednego, skutecznego rozwiązania – po to właśnie mnóstwo cierpliwości.