Spis treści
- Wydajność
- Kultura pracy i bateria
- Podsumowanie
Wydajność
Lenovo ThinkPad X220T jest urządzeniem niezwykłym pod każdym względem. Jednym z największych atutów testowanego przeze mnie egzemplarza jest niesamowicie mocne wyposażenie, którego nie powstydziłby się nawet „rasowy” komputer stworzony głównie z myślą o wymagających graczach. Jak już wcześniej wspomniałem, różnica pomiędzy modelem X201T a obecnym X220T jest nie tylko zauważalna (zmieniło się kilka elementów wizualnych), ale i wyraźnie wyczuwalna (producent dokonał także pełnej aktualizacji osprzętu). Nasz poprzedni ThinkPad X201T miał procesor Intel Core i7-620LM 2.0 GHz oparty na platformie Arrandale, 2 GB pamięci RAM, układ graficzny Intel GMA HD oraz 320 GB dysk twardy. Co otrzymał nowy Lenovo ThinkPad X220T?
Zmian jest sporo. Przede wszystkim producent wymienił całą platformę Intel Arrandale i w nowym Lenovo ThinkPadzie X220 zastosował niezwykle wydajny układ Sandy Bridge. Jednostką centralną jest dwurdzeniowy procesor Intel Core i7-2620M taktowany zegarem o częstotliwości 2.7 GHz, a dzięki technologii Intel Turbo Boost taktownie rośnie do 3.4 GHz – jest to najmocniejsza wersja, jaką znajdziemy w tym tablecie. Układ charakteryzuje się obecnością dwóch rdzeni, czterech wątków oraz 4 MB pamięci Cache. Warto również dodać, że nie jest to energooszczędna wersja procesora Intel Core i7, lecz „pełnowymiarowa”, którą stosuje się najczęściej w multimedialnych komputerach przenośnych. Takie rozwiązanie ma swoje zalety – chociażby nieprzeciętna wydajność, jednakże wszystko ma swoją cenę. Maksymalna wartość TDP dla tego układu to aż 35W, co wpływa na skrócenie czasu pracy baterii.
Testowany przez nas model otrzymał również aż 8 GB pamięci operacyjnej RAM DDR3 – zajęte zostały oba gniazda pamięci, a do tego sprzęt posiadał dwa, wbudowane dyski twarde. Pierwszy z nich to dysk HDD o pojemności 320 GB, drugim zaś był SSD o pojemności 80 GB, tak więc łącznie do dyspozycji użytkownika jest aż 400 GB przestrzeni dyskowej. W tablecie nie znajdziemy dedykowanego układu graficznego, lecz zintegrowany układ Intel HD Graphics 3000. Takie rozwiązanie ma swoje racjonalne uzasadnienie. Lenovo ThinkPad X220 ma stosunkowo niewielkie rozmiary, więc jeśli producent zdecydowałby się na zamontowanie dodatkowego układu graficznego, musiałby również wprowadzić dość mocny układ chłodzący, aby nasz komputer za bardzo się nie nagrzał. Dodanie grafiki zwiększyłoby również masę własną urządzenia, a ta i tak jest już wystarczająco duża. Zintegrowany układ graficzny HD Graphics 3000 jak się okazuje, jest naprawdę imponujący, a pod względem wydajności wydaje się być lepszy niż część dedykowanych kart graficznych, które mają 256 MB lub nawet 512 MB własnej pamięci VRAM.
Takie wyposażenie pozwala na naprawdę wiele. Możliwości tabletu dzięki zastosowaniu tak wydajnych podzespołów są praktycznie nieograniczone, dlatego też uważam, że sprzęt ten przypadnie do gustu bardzo zaawansowanym użytkownikom, którzy od sprzętu wymagają przede wszystkim potwornie dużej mocy obliczeniowej, niezawodności, płynności oraz stabilności. Lenovo ThinkPad X220 wydaje się spełniać wszystkie te wymagania i sądzę, że mnie nie udało się wykorzystać nawet 60% z pełnych możliwości komputera i jego całego potencjału.
Wyniki w testach wydajnościowych:
- 3DMark 03 – 11615 pkt
- 3DMark 05 – 8671 pkt
- 3DMark 06 – 5000 pkt
- 3DMark Vantage – 2945 pkt
Ceny Lenovo ThinkPad X220T
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Moja szwagierka ma x201t, którego zakupiła już z 3 lata temu i ona ma wersję z multitouchem oczywiście wyłączalnym by dawało się swobodnie pracować z rysikiem. Sprzęt genialny bateria, szybkość (i7 i dysk ssd), wspaniała klawiatura. Na pewno następny tez bezie lenovo z tej serii.
A mój x220t obsługuje pismo ręczne całkiem sprawnie:) Co do rysika, to świetnie sprawdza się w programach graficznych typu photoshop (i tu faktycznie pożytek jest i z doskonałego ekranu). Ja osobiście ten sprzęt używam w pracy, fantastycznie sprawdza się w robieniu prezentacji dla klientów – tyle. A że surfowanie po internecie z rysikiem nie idzie tak sprawnie, cóż…Dla mnie to laptop do pracy i są ludzie, dla których istotniejsza będzie możliwość wygodnej pracy w parku na słoneczku (a tu wersja outdoor miażdży multitouch) niż możliwość „palcowania” (która rzeczywiście bardzo się przydaje przy buszowaniu po internecie). Lenovo, tworząc swoje thinkpady, wie co robi, ma swoich zaufanych klientów, którzy nie byliby zachwyceni np. radykalną zmianą designu, nie wyobrażają sobie korzystania z komputera bez trackpointa, cenią sobie solidność wykonania i są gotowi za to wszystko zapłacić tyle, ile trzeba. Ja mojego x220t na żaden inny laptop/tablet był w tym momencie nie wymienił:) Pozdrawiam;)
Wydaje mi się, że Lenovo we wszystkich swoich urządzeniach stosuje dokładnie taki sam zestaw portów komunikacyjnych. Zamawiają pewnie masowo takie same płyty główne, wymieniają tylko procesor, a reszta pozostaje właściwie taka sama dla całej serii ThinkPad – oszczędność przede wszystkim.
Również słyszałem, że istnieje możliwość zamówienia ekranu z technologią multi-touch, tylko nie w naszym kraju. U nas dostępna jest jedynie uboższa wersja, która jak napisałem w recenzji jest konstruktorską pomyłką i strzałem w stopę. Nie powiedziałbym złego słowa (prawie) na temat ekranu, gdyby jeszcze ten rysik jakoś sensownie funkcjonował… Pozdrawiam 😉
Można sobie zamówić z tego co wiem wersje z multi-touch, działającą z palcami. Ale ponieważ jest to raczej biznesowy tablet, to cześciej się używa rysika, i coś pisze.
W sumie też zamiast tego vga, mogli dać dvi, bo w dvi i tak jest vga, więc przez malutką przelotkę (tania i mała), można podłączyć też rzeczy na vga (szczególnie projektory). DVI jednak jest lepsze do pracy na drugim monitorze na biurku, co jest dosyć częste, przy tak dobrym laptopie, ale małej rozdzielczości ekranu. Wiem, że DVI jest w stacji dokującej, ale to dodatkowy kolejny koszt (nie duży co prawda, zwłaszcza porównując do całego laptopu), ale przecież stacji dokującej czy replikatorów portów nie będziemy nosić, a prostą przelotkę (50gram), bez problemu.
Szkoda że nie ma portów USB 3.0, chociaż jeden by się przydał.
Dzięki za recenzję.
Testy wydajnościowe tego typu zawsze wykonujemy przy standardowych ustawieniach, więc tak, w przypadku tego urządzenia był to właśnie poziom „Entry”.
Jakim cudem laptop z integrą Intela wykręcił blisko 3000 pkt w 3D Marku Vantage? Rozumiem, że to były ustawienia Entry? Bo w trybie Performance mój MBP13 pod Windowsem z i7-2620M wyciąga ok. P 1800 przy rozdzielczości 1280 x 1024 (na zewnętrznym monitorze rzecz jasna).