Spis treści
- Wstęp i specyfikacja techniczna
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Ekran
Klawiatura i touchpad
Testowany przeze mnie Lenovo ThinkPad X220T posiada dokładnie taką samą klawiaturę jak wcześniejszy model X201T i właściwie wszystkie inne komputery przenośne z serii ThinkPad. Identyczną wręcz klawiaturę otrzymał testowany przez Marcina z działu MobiManiaK notebook – Lenovo ThinkPad W520. Pod względem użytkowym jest ona niemalże perfekcyjna, lecz wszystko zależy tak naprawdę od naszych osobistych preferencji. Mnie osobiście ta klawiatura przypadła do gustu i z chęcią podobny układ zobaczyłbym również w innych komputerach – nie tylko Lenovo ThinkPad.
Rozmieszczenie poszczególnych klawiszy jest bardzo typowe jak dla całej serii ThinkPad, jednakże pomiędzy prezentowanym modelem a wcześniejszym Lenovo X201T znajdziemy kilka delikatnych różnic. Jedną z nich jest powiększenie klawiszy „Esc” oraz „Del”. Wszystkie klawisze funkcyjne F1 – F12 zostały przesunięte nieco w prawą stronę i przyciśnięte do siebie tak, że pomiędzy nimi nie ma praktycznie żadnej przerwy. Przycisk „Del” nie dzieli już przestrzeni z klawiszem „Insert”, lecz zajął jego miejsce i ma naprawdę spore rozmiary. Dzięki temu łatwiej trafić w ten przycisk przy pisaniu bezwzrokowym.
Klawiatura jest bardzo wygodna i sądzę, że podobnie uważają wszyscy posiadacze komputerów przenośnych z serii ThinkPad – dowolnego modelu. Poszczególne klawisze mają niewielki uskok, wydają z siebie bardzo charakterystyczny dźwięk i właściwie nie znalazłem w nich żadnych, poważniejszych niedociągnięć. Jak na mój gust, to Spacja działa trochę zbyt topornie, a zamontowanie przycisków funkcyjnych, odpowiadających za multimedia w klawiszach „strzałkach” to delikatne nieporozumienie – zwłaszcza, że trzeba je dodatkowo wspomagać przyciskiem Fn. Ciekawym rozwiązaniem (o czym wspominałem już w recenzji Lenovo X201T) jest całkowite oddzielenie przycisków głośności. Zamiast klawisza ThinkVantage (którego użyłem tylko raz) producent mógł w tym miejscu zamontować przyciski multimedialne – czyli Play, Stop, Next oraz Previous.
Tradycyjnie jak w każdym komputerze z serii Thinkpad, pomiędzy klawiszami GHB zamontowany został czerwony trackpoint. Przyznam, że nie jestem fanem tego typu „eksperymentów” i niechętnie z niego korzystałem. Niemniej jednak, jest on ciekawym rozwiązaniem, pracuje się na nim dobrze i dość precyzyjnie – trzeba się tylko nauczyć jego obsługi i przyzwyczaić. Do mnie niestety nie przemówił.
Bezpośrednio pod spacją umieszczony został Touchpad z trzema przyciskami wspomagającymi trackpiont. Producent zdecydował się nieco zmienić Touchpada – w porównaniu z modelem ThinkPad X201T. Chodzi przede wszystkim o to, że klawisze myszy zostały zintegrowane w płytkę dotykową. Takie rozwiązanie co prawda sprawia, że mamy więcej miejsca na gładziku, jednakże jednocześnie znacznie częściej przypadkowo wciśniemy lewy lub prawy przycisk myszy w touchpadzie. Jak widać, coś kosztem czegoś. W tym przypadku chyba się opłaciło, gdyż użytkownicy bez wątpienia docenią dodatkowe kilka centymetrów tabliczki dotykowej więcej. Na temat samego działania touchpada i poszczególnych przycisków chyba nie muszę dużo mówić. Wszystko działa niemalże perfekcyjnie, a dla mnie na 5+.
Spis treści
- Wstęp i specyfikacja techniczna
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Ekran
Ceny Lenovo ThinkPad X220T
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Moja szwagierka ma x201t, którego zakupiła już z 3 lata temu i ona ma wersję z multitouchem oczywiście wyłączalnym by dawało się swobodnie pracować z rysikiem. Sprzęt genialny bateria, szybkość (i7 i dysk ssd), wspaniała klawiatura. Na pewno następny tez bezie lenovo z tej serii.
A mój x220t obsługuje pismo ręczne całkiem sprawnie:) Co do rysika, to świetnie sprawdza się w programach graficznych typu photoshop (i tu faktycznie pożytek jest i z doskonałego ekranu). Ja osobiście ten sprzęt używam w pracy, fantastycznie sprawdza się w robieniu prezentacji dla klientów – tyle. A że surfowanie po internecie z rysikiem nie idzie tak sprawnie, cóż…Dla mnie to laptop do pracy i są ludzie, dla których istotniejsza będzie możliwość wygodnej pracy w parku na słoneczku (a tu wersja outdoor miażdży multitouch) niż możliwość „palcowania” (która rzeczywiście bardzo się przydaje przy buszowaniu po internecie). Lenovo, tworząc swoje thinkpady, wie co robi, ma swoich zaufanych klientów, którzy nie byliby zachwyceni np. radykalną zmianą designu, nie wyobrażają sobie korzystania z komputera bez trackpointa, cenią sobie solidność wykonania i są gotowi za to wszystko zapłacić tyle, ile trzeba. Ja mojego x220t na żaden inny laptop/tablet był w tym momencie nie wymienił:) Pozdrawiam;)
Wydaje mi się, że Lenovo we wszystkich swoich urządzeniach stosuje dokładnie taki sam zestaw portów komunikacyjnych. Zamawiają pewnie masowo takie same płyty główne, wymieniają tylko procesor, a reszta pozostaje właściwie taka sama dla całej serii ThinkPad – oszczędność przede wszystkim.
Również słyszałem, że istnieje możliwość zamówienia ekranu z technologią multi-touch, tylko nie w naszym kraju. U nas dostępna jest jedynie uboższa wersja, która jak napisałem w recenzji jest konstruktorską pomyłką i strzałem w stopę. Nie powiedziałbym złego słowa (prawie) na temat ekranu, gdyby jeszcze ten rysik jakoś sensownie funkcjonował… Pozdrawiam 😉
Można sobie zamówić z tego co wiem wersje z multi-touch, działającą z palcami. Ale ponieważ jest to raczej biznesowy tablet, to cześciej się używa rysika, i coś pisze.
W sumie też zamiast tego vga, mogli dać dvi, bo w dvi i tak jest vga, więc przez malutką przelotkę (tania i mała), można podłączyć też rzeczy na vga (szczególnie projektory). DVI jednak jest lepsze do pracy na drugim monitorze na biurku, co jest dosyć częste, przy tak dobrym laptopie, ale małej rozdzielczości ekranu. Wiem, że DVI jest w stacji dokującej, ale to dodatkowy kolejny koszt (nie duży co prawda, zwłaszcza porównując do całego laptopu), ale przecież stacji dokującej czy replikatorów portów nie będziemy nosić, a prostą przelotkę (50gram), bez problemu.
Szkoda że nie ma portów USB 3.0, chociaż jeden by się przydał.
Dzięki za recenzję.
Testy wydajnościowe tego typu zawsze wykonujemy przy standardowych ustawieniach, więc tak, w przypadku tego urządzenia był to właśnie poziom „Entry”.
Jakim cudem laptop z integrą Intela wykręcił blisko 3000 pkt w 3D Marku Vantage? Rozumiem, że to były ustawienia Entry? Bo w trybie Performance mój MBP13 pod Windowsem z i7-2620M wyciąga ok. P 1800 przy rozdzielczości 1280 x 1024 (na zewnętrznym monitorze rzecz jasna).