Od początku czerwca, w kilkunastu największych miastach w całej Polsce, firma Samsung, na specjalnych stoiskach prezentuje swoje najnowsze urządzenia. Wśród nich możemy znaleźć między innymi najnowszy smartfon firmy Samsung – model GALAXY S II wyposażony w ekran Super AMOLED Plus, dający wyjątkową jakość obrazu, a także najszybszy obecnie dwurdzeniowy procesor dla telefonów komórkowych, taktowany zegarem 1,2 GHz oraz tablet Samsung Galaxy Tab 10.1 z systemem operacyjnym Google Android 3.1 Honeycomb. O całej akcji pisaliśmy już kilka dni temu i raz jeszcze gorąco zachęcamy was do wzięcia udziału w akcji.
Przypomnę jeszcze tylko, że Samsung Galaxy Tab 10.1 z systemem Google Android 3.1 Honeycomb, modułem WiFi, modemem 4G oraz dyskiem twardym NAND Flash o pojemności 16 GB wyceniony został na 2,299 zł. Tablet ma trafić do sprzedaży na terenie całego kraju już na przełomie czerwca i lipca.
Z tego względu, że jest to jedna z najlepszych okazji, aby osobiście sprawdzić możliwości najnowszego tabletu SGT10.1, również i ja postanowiłem wybrać się do jednego ze wskazanych miejsc i przetestować przynajmniej przez chwilę ten niezwykle interesujący sprzęt. Na samym wstępie chciałbym poświęcić chwilę szczegółowej specyfikacji tabletu, gdyż na jej temat pojawiło się wiele przeróżnych informacji i jak się okazuje, niestety niektóre nie mają swojego odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Samsung Galaxy Tab wyposażony został w 10.1-calowy, pojemnościowy ekran dotykowy, pracujący z natywną rozdzielczością 1280 x 800 pikseli i wspomagany jest przez technologię multi-touch. Sercem urządzenia jest dwurdzeniowy procesor ARM Cortex A9 taktowany zegarem o częstotliwości 1 GHz, oparty na platformie nVidia Tegra 2. Tablet w zależności od wersji otrzyma dysk twardy NAND Flash o pojemności 16 GB / 32 GB, a całość wspomagana jest dodatkowo przez 1 GB pamięci operacyjnej RAM. W urządzeniu znajdziemy również moduł WiFi, opcjonalny modem 3G, Bluetooth, GPS, aparat cyfrowy 3.0 MPix, kamerę internetową 2.0 MPix, 30-pinowy port dokujący oraz jack 3.5mm. Samsung Galaxy Tab 10.1 pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Google Android w wersji 3.x Honeycomb, waży niespełna 565 gramów i ma 8,6 mm grubości.
Są to chyba wszystkie najważniejsze informacje, co tablet Samsunga posiada. A teraz warto jest poinformować, że wbrew temu, co możemy usłyszeć, Samsung Galaxy Tab 10.1 dostępny będzie tylko i wyłącznie w wersji z dwurdzeniowym procesorem ARM Cortex A9 1 GHz opartym na platformie Tegra 2. Galaxy Tab nie otrzyma procesora taktowanego zegarem o częstotliwości 1,2 GHz. Sprzęt nie posiada również czytnika kart pamięci microSD, więc do dyspozycji użytkownika będzie jedynie 16 GB dysk lub 32 GB dysk twardy – w zależności od wersji. Co prawda urządzenie nie otrzymało żadnego złącza USB czy też HDMI, ale producent udostępni nam specjalną przejściówkę, dzięki której będziemy mogli podłączyć do tabletu zewnętrzne urządzenia – pamięć flash, dysk twardy itp.
Samsung Galaxy Tab 10.1 dzięki temu, że jest niezwykle cienki i lekki, świetnie leży w dłoni. Co prawda sprzęt jest dość duży, gdyż przekątna ekranu wynosi aż 10-cali, ale w żaden sposób nie przeszkadza to w komfortowym korzystaniu z urządzenia. Zaletą SGT są również mocno zaokrąglone krawędzie – kanty tabletu nie wżynają nam się w dłonie, więc trzymanie urządzenia przez kilkadziesiąt minut nie będzie sprawiało żadnego dyskomfortu. W dodatku całość waży tylko 565 gramów! Tablet dostępny będzie w dwóch wersjach kolorystycznych. Ja miałem okazję pobawić się białym egzemplarzem i muszę stwierdzić, że osobiście wybrałbym tę drugą wersję.
Dostarczane przez producenta fotografie przedstawiające tablet wyglądają ciekawie, ale żadne zdjęcia – nawet te najlepiej wykonane nie są w stanie pokazać, jak sprzęt wygląda w rzeczywistości. SGT na żywo wygląda rewelacyjnie – pod każdym względem, a te 8,6 mm grubości… Aż chciałoby się zapytać: „jak to w ogóle możliwe, zamknąć wszystko w tak niewielkim urządzeniu”. Co prawda błyszcząca matryca będzie cały czas pokryty odciskami palców, ale taki są uroki dotykowych ekranów – do tego trzeba będzie się po prostu przyzwyczaić. Muszę jednak stwierdzić, że z urządzenia znacznie lepiej korzysta się, gdy to leży na płaskiej powierzchni lub gdy tablet oparty jest o coś i skierowany w naszą stronę pod niewielkim kątem. Nie chodzi tu tylko o bezpieczeństwo – tablet nam nie upadnie i nie rozbije się, ale przede chodzi o wszystkim wygodę. Nawigacja oraz pisanie na klawiaturze jest znacznie łatwiejsze oraz szybsze. Trzymanie tabletu w jednej ręce jest oczywiście możliwe, gdyż sprzęt jest bardzo lekki, ale wystarczy odrobina nieuwagi…
Galaxy Tab posiada 10-calowy, pojemnościowy ekran dotykowy o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Wyświetlany obraz jest bardzo jasny, kolory są żywe, a jedynym problem jest to, że od szklanej powierzchni odbija się dosłownie wszystko. Możemy oczywiście ustawić maksymalną jasność ekranu, a to przełoży się na lepszą widoczność, jednakże będzie to miało znaczący wpływ na skrócenie czasu pracy baterii. Matryca jest bardzo czuła na dotyk i w praktyce sprawuje się rewelacyjnie. Jest to zasługa dwóch elementów – dwurdzeniowego procesora 1 GHz opartego na platformie nVidia Tegra i systemu operacyjnego Google Android. Tablet z którym miałem do czynienia zaopatrzony został w wersję 3.1 Honeycomb, czyli tą, którą sprzęt otrzyma w momencie wprowadzenia na rynek.
Sam interfejs systemowy wygląda świetnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby prezentował się jeszcze lepiej. Android 3.1 Honeycomb ma ogromne możliwości personalizacji. Możemy w nim zmienić niemalże wszystko – dodawać własne widżety, skróty czy ikony, zmieniać ich rozmiar, przemieszczać pomiędzy poszczególnymi stronami, a w razie potrzeby możemy pobrać dodatkowe elementy ze sklepu Android Market. Tablet posiada także pełne wsparcie dla technologii Adobe Flash. Co to w praktyce oznacza? Przede wszystkim to, że w przeciwieństwie do iPada 2, który Flasha nie posiada, wszystkie strony internetowe w Samsungu Galaxy Tab 10.1 będą wyświetlały się poprawnie, a do oglądania filmów pochodzących z serwisu YouTube nie będziemy potrzebowali żadnych dodatkowych aplikacji. Obecność technologii Flash ma również wiele innych zalet, ale to jest chyba najważniejsze.
W najnowszym Androidzie spodobała mi się przeglądarka internetowa i możliwość otworzenia kilku zakładek jednocześnie. Strony internetowe ładują się bardzo szybko, a do tego przesuwają się z niezwykła płynnością – nawet jeśli na stronie jest bardzo dużo fotografii oraz różnorodnych materiałów we Flashu. Początkowo miałem niewielki problem z obsługą wirtualnej klawiatury, ale do tego trzeba się po prostu przyzwyczaić. Jak wcześniej wspomniałem, znacznie wygodniej pisze się, gdy tablet położymy na płaskiej powierzchni, gdyż korzystanie z samych kciuków w trakcie pisania nie należy do najwygodniejszych – ani najszybszych. Samsung udostępni nam również zewnętrzną, fizyczną klawiaturę QWERTY, którą będziemy mogli podłączyć do naszego urządzenia (podobnie jak w Samsungu Galaxy Tab 7″).
Wydaje mi się, że to wszystkie najważniejsze elementy Samsunga Galaxy Tab 10.1, które udało mi się zauważyć podczas pierwszego i niestety dość krótkiego kontaktu z tabletem. Sprzęt wywarł jednak na mnie ogromne wrażenie i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że gdybym musiał wybierać pomiędzy SGT 10.1 a Apple iPadem drugiej generacji, bez wahania wybrałbym tablet Samsunga.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Witam. Stałem się użytkownikiem SGT 10.1. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to zapraszam. Pierwsza dobra wiadomość jest taka, że po podłączeniu do komputera tablet jest widziany jako Urządzenie Przenośne. Jest dostęp do wszystkich katalogów widzianych z menadżera plików SGT 10.1. Nie ma potrzeby instalowania żadnego oprogramowania dedykowanego do obsługi tabletu.
Złe wiadomości:
1. Kolejny dedykowany kabelek z powodu braku standardowego portu USB lub chociażby mikro USB,
2. Bardzo długie pierwsze ładowanie oryginalnym zasilaczem z wyjeściem typu USB 5V 2A: 7h. Ale może to tylko pierwszy raz.
3. Z 16GB flashu użytkownik ma do dyspozycji ok. 13 GB.
Zalety:
1. Tablet świetnie leży w ręku (Asus Transformer i Acer Iconia to era kamienia łupanego pod tym względem.
2. Czuły i przyjemny w dotyku ekran ze świetnym kontrastem. Porównywalny w działaniu do Ipada.
3. Świetnie chodzi WiFi. Modemu 3G nie testowałem.
A jeśli chodzi o Androida 3.1 – jaki jest koń każdy widzi.
Ciekawimnie czy będzie można z niego telefonować???
Samsunga Galaxy Tab 10.1 możesz znaleźć na stoiskach Samsung Mobile Live, jeśli tych jeszcze nie zwinęli. We Wrocławiu, 10 lipca była jeszcze prezentacja urządzenia, choć ta powinna zakończyć się 3. Na chwilę obecną nie znajdziesz SGT w żadnym sklepie, gdyż urządzenie to nie weszło jeszcze do sprzedaży. Tablet miał pojawić się na przełomie czerwca i lipca, ale jest jak jest.
Może problemem Asusa Transformer nie jest Android, lecz autorski interfejs systemowy i animowana tapeta – ta zapewne zjada mnóstwo pamięci operacyjnej, więc może stąd te liczne opóźnienia. Ale to jedynie moje domysły 🙂
Dziś znów wybrałem się do sklepu nie dla idiotów tym razem w poszukiwaniu Samsunga Galaxy Tab 10.1 i ogólnie dalej nie zachwyciłem się Transformerem. Cena za wersję 16GB plus klawiatura 2199 zł (dla porównania Saturn 2399). Mnie najbardziej raziło w Transformerze, że przy przewijaniu ekranów odświeżanie spadało tak w przybliżeniu do 15-18 klatek na sekundę.Wyraźnie było widać szarpanie przy przewijaniu ekranów. Muszę dodać, że pozabijałem wszystkie aplikacje, które w tym czasie zostały uruchomione przez potencjalnych kupujących. Tablet kupuje się dla własnej wygody, ale [i]siakoś[/i] tak dziwnie zademonstrować ciekawym znajomym jeszcze bądź co bądź nowość która się przycina w najefektowniejszym punkcie demonstracji. Natomiast aby nie uchodzić za malkontenta winien jestem uzupełnienia mojej opinii o obserwację, że np. przewijanie strony www i powiększanie gestem dwóch palców działało perfekcyjnie. Więc wydaje mi się, że problem przewijaniu ekranów tkwi raczej w kiepskim kodzie Androida niż w słabej platformie sprzętowej. Jeśli wniosek jest słuszny, to kolejna wersja Androida rozwiąże problem. Uprzedzając Twoje wątpliwości co do wersji Antka, to sprawdziłem ją w opcjach tabletu. W zakładce o konfiguracji stało, że jest to wersja Androida 3.1. Muszę dopaść SGT 10.1 i sobie na nim poużywać. Jeśli chodzi tak dobrze jak w testach na YouTubie, to chyba jednak zaprzedam duszę Samsungowi. Waga 560g względem 680g jednak warta jest dopłacenia do Samsunga. Stacje dokująca do SGT również można kupić, a niewątpliwe ma on lepiej leżącą w dłoniach obudowę (podobnie jak Ipad) niż Asus
Jeśli zdecydowałbyś się za zakup tabletu Archos, to przyjdzie ci czekać co najmniej do września. Do tego czasu może się sporo zmienić. Twierdzisz, że Asus Transformer, którego widziałeś nie pracował zbyt płynnie i stabilnie – trochę mnie to zaintrygowało, ale może po prostu miał zainstalowanego Androida 3.0 Honeycomb, który faktycznie pozostawia wiele do życzenia. W wersji 3.1 poprawione zostały te elementy, więc wszystko działa już jak należy.
Asus planuje wprowadzić do swojego tabletu najnowszą wersję systemu Android – 3.2 Honeycomb i nastąpi to gdzieś w okolicach sierpnia. Dlatego też sądzę, że Transformer z tą wersją Androida wróci do twoich łask 🙂 Jeśli można jeszcze w czymś doradzić, daj znać 🙂
Z tym Archosem może być tak, jak Iconią. Teoretycznie wszystko wygląda dobrze (modem 3G – fakt – trzeba za niego dopłacić). Niestety to jest niskobudżetowa produkcja i może okazać się, że producent zaoszczędził na gorszej jakości ekranie i zakup tego urządzenia nie będzie mieć sensu. Byłem już od krok od zakupu Transformera, ale okazało się, że Antek działa na nim tak sobie. Transformera „ludzie z branży” podnoszą do rangi sprzętu idealnego a tymczasem tablet jest przeciętny w obsłudze i ergonomii obsługi. Poczekamy, zobaczymy. Asus to zakup rozsądny. Galaxy 10.1 to zakup optymalny nawet pomimo tego, ze brakuje w nim portu chociażby mikroSD. Archos wydaje się mieć wszystko to co zapewnia sprawną i płynną pracę. Dużym minusem jest modem USB wpinany gdzieś w obudowę (nie wiem czy wówczas on wystaje z obudowy, czy może jest z nią zintegrowany jak pokazują filmy na YT). Niebawem do sprzedaży trafi Transformer z modemem 3G i wtedy jeśli nadal wokół niego będzie szum medialny, wielu zwolenników Antka z pewnością wejdzie w jego posiadanie. Dziękuję Koledze Mateuszowi za rzeczową polemikę.
Problem w tym, że Archos G9 101 pojawi się we wrześniu, ale we Francji. Do nas sprzęt dotrze zapewne kilka miesięcy później. Do tego w urządzeniu nie ma wbudowanego modemu 3G, tylko trzeba dokupić – ten kosztuje 49 USD. Najnowszy 10-calowy Archos ma nieco lepszy procesor, więc pewnie dlatego Android 3.1 działa znacznie płynniej niż na Tegrze 2. Zobaczymy jak sprzęt wypadnie w testach wydajnościowych.
Rozważałem zakup Acera Iconia Tab A500. Z testów wynika, że nie posiada on najlepszego ekranu. Podobno wczesną jesienią ma wyjść inny tablet oparty na A3.1: Archos G9 10.1. Cena całkiem umiarkowana ok 1200 zł za ekran pojemnościowy 1280×800, USB, mikro SD i modem 3G, 16GB. Akumulator trzyma 8h. Procesor dla odmiany od Tegry 1,5Ghz i na YT widać, że A3.1 chodzi na tym dużo lepiej niż na Tegrze. Stylistyka taka sobie i to chyba jedyna wada tego tabletu.
Sugeruję sprawdzić jeszcze Acera Iconia Tab A500 – sprzęt kosztuje tyle samo, co Asus Transformer, a do tego ma jeszcze pełnowymiarowy port USB 2.0.
Napaliłem się na ten tablet ale gdy przeczytałem, że on nie ma nawet wejścia na pamięć SD to mnie szlag trafił. Nie rozumiem pajaców, którzy projektują takie urządzenia. Przecież mobilność tego sprzętu to między innymi możliwość wpięcia pendriva lub chociażby włożenie karty pamięci do tabletu. Czy oni myślą, ze ja będę biegać z pękiem kabelków aby odczytać sobie coś z pożyczonego pendriva??? Dodali modem 3G, a wyrżnęli istotny element jakim jest złącze na pamięć masową. Ale kicha. Niestety, ale Asus Transformer wraca u mnie do łask jako potencjalny tablet, który kupię. Ipad nie ma flasha, Asus nie ma modemu 3G, a Samsung nie ma pospolitych złączy które notabene obsługuje Antek. Dlaczego marketingowcy z tych firm myślą jak nastolatki?
Musimy poczekac do oficjalnej, polskiej premiery tabletu – wtedy wszystkiego sie dowiemy. Sugeruje tez przeczytac dostepne w sieci recenzje SGT, przygotowane przez zagraniczne serwisy – Engadget, SlashGear czy LaptopMag.
Niewykluczone, ze i my dostaniemy tablet do testow, dlatego sugeruje wstrzymac sie z zakupem urzadzenia jeszcze przez jakies 2-tygodnie 😉
no też testowalem naprawde fajna zabawka, ciekawe czy alias sktechbook bedzie chodzil na nim plynnie nie tak jak na xoom w innym przypadku chyba kupie ipada 2 – niestety.
@Marcin „Azawakh” Wojciechowski: Wersja, którą testowałeś posiadała modem 4G, więc podana na stoisku cena (2,500 zł) dotyczyła tej konkretnej wersji. Mnie z kolei powiedzieli, że SGT kosztować będzie około 2,500 – 2,800 zł i jak napisałem o tym Samsungowi, to się przerazili jakie głupoty wygadują. Tak więc możesz być spokojny, gdyż cena będzie znacznie niższa.
Miałem okazję zapoznać się z tym intersującym sprzętem na stoisku Samsunga w czeladzkim M1. Zrobił na mnie wielkie wrażenie zdecydowanie większe i lepsze niż obie generacja iPada razem wzięte. Jest lżejszy od nich w moim odczuciu i cieńszy a do tego testowany model miał slot na kartę sim co jest wielkim plusem. Czułość ekranu na dotyk wyśmienita nie ma do czego się przeczepić. Do zaprezentowania wszystkich możliwości tego tabletu zabrakło dobrego wifi, które na zasadzie hot-spotu przekazywane było z pobliskiej kawiarni. Jedno co mi się nie podobało to koszmarna cena około 2500 złotych, która mam nadzieję, że spadnie bo póki co jej wysokość też jest porównywalna z produktami giganta z Cupertino.
Jestem fanem firmy Samsung od kilku już lat i posiadam kilka urządeń tej firmy. Niestety na tym urządzeniu kompletnie się zawiodłem, głównie ze względu na brak tych złączy. Ja i kilku moich znajomych wstrzymywało się z zakupem tabletu z Androidem w oczekiwaniu na tego własnie Samsunga. Teraz jak widzę nie warto było czekać, pozostaje wybrać produkty konkurencji tj. Asus z swoim niezłym Transformerem choć i tu brak jest złącza USB w standardzie albo Acer z A500. Samsung tym wybrakowanym produktem stracił kilku potencjalnych klientów.
Wszelkiego rodzaju przejściówki, kable i adaptery w urządzeniach przenośnych – zwłaszcza tabletach – to delikatnie mówiąc… nieporozumienie. I nie wiem, czym fani Apple tak się zachwycają.
kolejny plagiat Samsunga? bo Apple robi to samo z portami… wszystko na przejsciowki… i nikt nie narzeka… a wrecz przeciwnie – wszyscy wpadaja w religijne uniesienie zachwycajac sie jakie to mozliwosci daja kabelki 😉
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Najprawdopodobniej chodziło o te właśnie przejściówki/adaptery, aby zachęcić klientów do zakupu dodatkowych akcesoriów lub maksymalne „odchudzenie” tabletu, żeby był w miarę tani i lekki.
Dlaczego producent zrezygnował ze złącz microSD, mini HDMI czy USB? Czegoś tu nie rozumiem, po to właśnie stworzono mini wersje tych standardów by bez problemu zastosować je w takich właśnie urządzeniach jak tablety. Samsung jak zwykle wypuszcza urządzenie bez tych standardów i w zamian proponuje swoje przejściówki/adaptery za odpowiednią kasę. Samsung proszę popatrz na innych producentów jak Acer, Asus, Motorola czy HTC.