Overmax OVTablet OV-TB-08 to budżetowy sprzęt wyposażony w 7-calowy ekran oraz niezłe podzespoły, pozwalające skutecznie rywalizować z konkurencją w segmencie tabletów mniejszego formatu. W naszej maniaKalnej recenzji OV-TB-08 postaramy się odpowiedzieć na najważniejsze pytania – jak urządzenie sprawuje się w praktyce i czy jest warte inwestycji? Zapraszam do lektury!
Na pierwszy rzut oka, Overmax OVTablet OV-TB-08 nie wygląda jak tablet niskobudżetowy. Projektanci postarali się, aby forma oraz wzornictwo były miłe dla oka. Mocno wyokrąglone naroża współgrają z profilowanymi krawędziami. Dodatkowo tylny panel został pokryty ciekawym deseniem, który nie dość, że wygląda ładnie, to jeszcze zapobiega wyślizgnięciu się urządzenia z dłoni. Matowe wykończenia podkreślają charakter tabletu. Nie znajdziemy tu wyszukanych ozdób – producent ograniczył się do skromnego logo namalowanego na spodzie obudowy.
Konstrukcja sprawia wrażenie solidnej. Poszczególne elementy plastikowej obudowy zostały dobrze spasowane. Nic nie trzeszczy w palcach, a łączenia nie grożą rozklejeniem lub rozpadnięciem. Tablet jest nieduży i lekki – to cechy, które sprzęt mobilny powinien posiadać. Bez problemu zmieści się zarówno w teczce, jak i damskiej torebce. Znajdzie też swoje miejsce w szerokiej kieszeni bojówek, czy kurtki.
Przedni panel został dobrze zaprojektowany. Gruba ramka otaczająca ekran znajduje się na wierzchu, przytrzymując taflę ochronną na wyświetlaczu. Dodatkowo plastik w tym miejscu został delikatnie wyprofilowany w formę niewielkiej niecki, na której możemy złożyć kciuki bez strachu o pozostawienie odcisków na szybie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że taka konstrukcja grozi dostawaniem się pyłu i kurzu pomiędzy plastik, a ekran, zalecam więc częste czyszczenie i kontrolowanie ilości zabrudzeń.
Plastikowa obudowa została dobrze spasowana.
Ergonomia pracy stoi na wysokim poziomie. Jest w tym zasługa zarówno antypoślizgowego deseniu, profilowanego frontu, ale również dobrze rozplanowanych elementów interfejsu. Wszystkie fizyczne przyciski (a także porty) wylądowały na bocznej ściance. Charakteryzują się niewielkim, ale wyczuwalnym skokiem. Nie grożą przypadkowym naciśnięciem podczas pracy na tablecie. Gniazdo kart pamięci zostało uzbrojone w mechanizm sprężynowy i głęboką niszę, dzięki której nie musimy się obawiać o wystający poza obrys obudowy nośniki. Głośnik przesunięto do górnego rogu na tylnym panelu, przez co rzadko kiedy zakryjemy go dłonią.
Wbudowana w urządzenie kamerka nie odbiega mocno od rynkowego standardu. 1,3-megapikselowa matryca posłuży nam przede wszystkim do wideo rozmów, oferując jakość obrazu znaną z pierwszych smartfonów. Na pokładzie nie uświadczymy drugiego aparatu. Nie jest to jednak w moim odczuciu wada – tego typu sprzęt rzadko pełni rolę cyfrówki.
Tablet został wyposażony w panoramiczny ekran LCD, o przekątnej 7″. Charakteryzuje się rozdzielczością 800 x 480 pikseli, która zapewnia odpowiednią przejrzystość wyświetlanego materiału. Możemy liczyć na dobrej jakości obraz i solidne, jednolite podświetlenie na całej powierzchni. Matryca nie migoce w żadnym punkcie. Kąty widzenia są zadowalające z jednym wyjątkiem. Przy mocnym, pionowym nachyleniu doświadczymy gwałtownej zmiany kontrastu, zatem grupowe oglądanie wideo klipów raczej odpada – z drugiej strony, 7-calowy ekran z zasady temu nie sprzyja.
Siła podświetlenia pozwala nam pracować komfortowo już przy 50-procentowej jasności ekranu. To bardzo dobry rezultat, który pozostawia pewien margines do wykorzystania. Przyda się to zwłaszcza przy mocnym świetle – w takich warunkach wyświetlacz lubi się bowiem zamieniać w lustro, generując niechciane refleksy. Nie jest to jednak nic niezwykłego i zdarza się nawet w sprzęcie z wyższej półki cenowej.
Tablet został wyposażony w 7-calowy ekran LCD, o rozdzielczości 800 x 480 pikseli.
Ekran obsługuje technologię multidotyku z pięcioma punktami nacisku. Rozdzielczość punktów jest wysoka, czujnik został dobrze skalibrowany i nie gubi się przy klasycznych dla Androida gestach (przesunięcie, uszczypnięcie, rozciągnięcie itp.). Dotyk jest rozpoznawany bez opóźnień. Podczas testów zauważyłem charakterystyczny efekt „jacuzzi” (bąbli powietrza pod ekranem) pojawiający się przy silnym nacisku. Nie rzutuje to jednak specjalnie mocno na funkcjonalność tabletu.
Tablet został wyposażony w skromny interfejs komunikacyjny. Wszystkie porty i gniazda zostały skupione na jednej ściance tabletu. Oprócz wejścia zasilania, na pokładzie znajdziemy klasyczne micro-USB oraz gniazdo kart microSD. Całości dopełnia 3,5 mm gniazdo jack dedykowane głośnikom lub słuchawkom (z uwagi na mobilność urządzenia, raczej tym drugim). Producent dołącza do zestawu kabel USB, za pośrednictwem którego podepniemy urządzenie do komputera. W pudełku co prawda nie znajdziemy przejściówki na pełnowymiarowe złącze USB, ale jest możliwość podpięcia takiego akcesorium.
OV-TB-08 został wyposażony w kartę WiFi obsługującą standard b/g/n na kanale 2,4 GHz. Łączność bezprzewodową sprawdziliśmy na bazie małych i dużych pakietów. Nie zanotowaliśmy spadków napięcia, ani utraty stabilności połączenia. Z poziomu ustawień możemy nakazać karcie ciągłą pracę, nawet przy wyłączonym wyświetlaczu. Z racji niskiej ceny tabletu, zabrakło takich usprawnień, jak GPS, modem 3G, czy też moduł Bluetooth.
Porty i gniazda zostały skupione na jednej ściance.
Osoby szukające sprzętu mobilnego mogą być zawiedzione brakiem wbudowanego modułu 3G. Niepotrzebnie – istnieje możliwość podłączenia zewnętrznego adaptera. Tablet poprawnie wykrył testowy modem (Huawei E173u-2, sieć Play) oraz nawiązał połączenie z operatorem. Jeśli dysponujemy przejściówką na pełnowymiarowe USB, do urządzenia możemy również podpiąć pamięci zewnętrzne – zarówno typu flash, jak i dyski wymagające zewnętrznego źródła zasilania.
Overmax OVTablet OV-TB-08 został wyposażony w zintegrowany z obudową, akumulator litowo-jonowy. Producent nie podaje orientacyjnej wydajności ogniwa, ani jego pojemności. Z testów jednak jednoznacznie wynika, że tablet „przeżyje” do 6 godzin ciągłego odtwarzania filmów Full HD. To stosunkowo dobry wynik. Zaprzęgając do pracy czujnik dotyku, możemy spodziewać się nawet dwukrotnego spadku wydajności. Oczywiście wiele wciąż zależy od jasności ekranu. Dla potwierdzenia, przeprowadziłem kilka testów, których wyniki podaję poniżej.
Tablet zbudowany jest w oparciu o procesor Allwinner A13 zaprojektowany w architekturze ARMv7. Jednostka obliczeniowa charakteryzuje się taktowaniem 1 GHz i współpracuje z układem graficznym Mali-400 MP. Poszczególne procesy i aplikacje mogą korzystać z 512 megabajtów pamięci RAM. Po odjęciu stałych systemowych procesów zostaje około 350 MB. Jako magazyn danych wykorzystać możemy 3 GB pamięci użytkowej, rozbitej na dwa nośniki. W praktyce użytkownik ma dostęp do około 2,5 GB – pozostała część przestrzeni jest zajęta przez zainstalowane aplikacje i system operacyjny Android 4.0.3 (Ice Cream Sandwich).
Powyższa konfiguracja sprawdza się zadowalająco. Pod względem wydajności podzespołów, sprzęt nie odbiega mocno od standardów rynkowych. System operacyjny działa płynnie. Nie zauważyłem poważnych przycięć w trakcie korzystania z tabletu. Nawigacja pomiędzy poszczególnymi ekranami przebiega bez zarzutu, a aplikacje uruchamiają się bez opóźnień. Jedynymi wyjątkami są sytuacje, w których mocno obciążamy RAM – w takich chwilach najlepiej mieć pod ręką jakiegoś appkillera, który uporządkuje nasze procesy.
Warto zobrazować wydajność tabletu cyferkami. Przeprowadziliśmy trzy popularne benchmarki – zaczynając od lewej strony mamy wyniki dla Quadrant (2099 pkt.), AnTutu (2936 pkt.) i An3DbenchXL (20100 pkt.). Jak widać, sprzęt oscyluje trochę powyżej średniej ustalonej przez konkurencję w segmencie budżetowych 7-calowców. Poniżej możecie zobaczyć zestawienie testowanych przez nas tabletów podobnej klasy.
Quadrant | AnTutu | An3DbenchXL | |
Overmax OV-TB-08 | 2099 | 2936 | 20100 |
Adax 7DC1 | 1729 | 2938 | 23336 |
Odys Next | 2500 | 2500 | 18457 |
Tracer OVO 1.2 | 1854 | 3200 | 23949 |
Klawiatura ekranowa składa się z czterech rzędów przycisków. Bez względu na układ, klawisze są równomiernie rozłożone na całej szerokości wyświetlacza. W praktyce, klawiatura jest wygodna tylko przy układzie horyzontalnym. Po obróceniu tabletu o 90 stopni, przyciski stają są zbyt zbite, co obniża komfort pracy – to cecha charakterystyczna wszystkich małogabarytowych ekranów. W układzie pionowym urządzenie jest dobrym narzędziem do czytania PDFów i przeglądania stron, do pisania lepiej raczej korzystać z układu poziomego.
Overmax OV-TB-08 pozwoli nam bez problemu uruchomić nawet bardziej zaawansowane graficznie pozycje z Google Play (Shadowgun, Blood and Glory, czy też Dead Trigger) – płynność rozgrywki może być jednak trochę obniżona. Z drugiej strony, sprzęt bez większych problemów obsłuży proste gry oraz multimedia (także w standardzie Full HD). Na pokładzie znajdziemy żelazną podstawę w postaci preinstalowanych aplikacji i kodeków. Pozwolą nam odtworzyć filmy, posłuchać muzyki, a także otworzyć większość plików. Nie zauważyliśmy nigdzie pakietu biurowego oraz programu do czytania ebooków. Te jednak możemy bez większych problemów pobrać z internetu.
Overmax OVTablet OV-TB-08 to sprzęt zaprojektowany z myślą o osobach szukających prostego, funkcjonalnego tabletu w dobrej cenie. Wydajność tabletu plasuje się na sensownym poziomie, w niektórych aspektach przewyższając propozycje konkurencji. Warto przy tym zaznaczyć, że piszemy o urządzeniu, którego cena wynosi zaledwie 330 złotych. To niewiele, biorąc pod uwagę potencjał i możliwości tabletu.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…
Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…
Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…
W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…
Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…
Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies
Komentarze
Dziękuję za odpowiedź.
Za każdym razem przed uruchomieniem filmu sprawdzam aktywne aplikacje przy użyciu Advanced Task Killera.
Ostatnio udało mi się osiągnąć wynik ok. 8h (z przerwami od oglądania filmów), choć sytuacja ta miała miejsce tylko raz, po dniu, kiedy tablet przez większość dnia był podłączony do gniazdka.
W większości sytuacji jednak działa 3-4 godziny, przy czym często zatrzymuje się na jednej wartości na kilkanaście minut, a innym razem po włączeniu okazuje się, że rzekomy poziom naładowania jest większy, niż przed wyłączeniem go (np. dziś zamiast 14% pojawiła się wartość 51%, która po kilku minutach spadła do 46%).
Pozostaje mi eksperymentować.
W zeszłym tygodniu kupiłem tablet OV-TB-08b w ramach promocji w Makro i czas pracy akumulatora w nim jest dużo niższy niż w powyższym teście - przy wyłączonym Wi-Fi i niskiej jasności ekranu akumulatora wystarcza na 2-3 oglądania filmu z podłączonymi słuchawkami. W przypadku innych czynności różnica jest jeszcze większa. Skąd ta rozbieżność?
Powodów może być kilka. Sprawdź czy nie masz w tle włączonych jakichkolwiek funkcji. Również aktywne korzystanie z czujnika dotyku podczas oglądania filmu (na przykład przerywanie i wznawianie, przewijanie itp.) obniża wydajność baterii.
Mogą też wystąpić różnice pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami. Jest to często związane z kontrolą jakości. Temat był poruszany przez internautów w naszych komentarzach wielokrotnie, więc taki problem na rynku elektroniki użytkowej niestety istnieje.
Pozdrawiam