Kiedy pod koniec 2010 roku publikowaliśmy na tabletManiaKu test bardzo popularnego wówczas aPad’a, pisaliśmy między innymi o tym, że na polskim rynku brakuje dobrych urządzeń z segmentu budżetowego. Od tego czasu minął przeszło rok, przybyło marek i producentów, a w sprzedaży znaleźć można dziesiątki niedrogich tabletów – od tych bardziej znanych, jak 10-calowy HANNSpad, po te bardziej niszowe, jak jTAB. Niedawno w naszym kraju zadebiutował kolejny przedstawiciel budżetowych urządzeń – 7-calowy Plug Impact, którego wyróżnikiem jest nie tylko system operacyjny (producent twierdzi, że prace nad aktualizacją do Androida ICS już trwają) ale również wbudowany modem 3G, a wszystko to w cenie poniżej 1 tysiąca złotych.
Nic dziwnego więc, że z niecierpliwością oczekiwałem na przyjazd tabletu do maniaKalnej redaKcji. Dziś wiem już o tym sprzęcie dużo więcej. Czy nadal jestem do niego potywnie nastawiony? Odpowiedź znajdziecie w naszym teście Plug Impact 3G. Zapraszam do lektury!
Wideo recenzja na początek
Plug Impact 3G – specyfikacja
Ogólne
|
Data premiery | 01.2012 |
Budowa
|
Wymiary | 198 x 123 x 13 mm |
Waga | 406 g | |
Kolory | czarny + srebrne wykończenie | |
Ekran
|
Przekątna | 7″ |
Typ ekranu | TFT LCD | dotykowy, pojemnościowy, obsługa multi-dotyku (5 punktów) |
Rozdzielczość | 1024 x 600 pikseli | |
Podzespoły
|
Procesor | 1,2 GHz |
Rockchip 2918 ARM Cortex A8 | ||
GPU | Vivante GC800 | |
RAM | 1 GB | |
Pamięć użytkowa | 8 GB | |
Nośniki | microSD | |
System
|
OS | Android 2.3.1 (Gingerbread) |
Bateria
|
Typ | litowo-jonowa |
Pojemność | 3600 mAh | |
Aparat główny
|
Matryca | 2 Mpix |
Max rozdzielczość zdjęć | 1600 x 1200 pikseli | |
Max rozdzielczość wideo | 800 x 600 pikseli, 9 kl/s | |
Aparat przedni
|
Matryca | 0,3 Mpix |
Łączność
|
Modem 3G | tak |
WLAN | Wi-Fi 802.11b/g/n | |
Bluetooth | 2.1 z EDR | |
USB | micro-USB 2.0 | |
HDMI | mini-HDMI | |
Pozostałe
|
Dodatki | żyroskop |
akcelerometr | ||
gniazdo 3,5 mm | ||
Zestaw fabryczny | tablet | |
instrukcja obsługi | ||
karta gwarancyjna | ||
ładowarka sieciowa | ||
kabel USB | ||
przejściówka USB | ||
słuchawki |
Taki jak inne, a jednak…
Plug Impact 3G zapakowany został w nieduże, kolorowe pudełko – po jego otworzeniu ujrzycie zaskakująco bogaty zestaw akcesoriów. Poza samym tabletem i niedużą instrukcją obsługi, w opakowaniu znajdziecie również zasilacz sieciowy, kabel USB, przejściówkę USB oraz słuchawki – biorąc pod uwagę fakt, iż mamy do czynienia z budżetowym sprzętem, takie wyposażenie bez zastanowienia nazwać można bogatym.
Sam tablet na pierwszy rzut oka przypomina większość niedrogich urządzeń z Androidem – klasycznie skrojony, z lekko zaokrąglonymi narożnikami, czarną oprawą ekranu i srebrną ramką oraz trzema dotykowymi przyciskami wyprowadzonymi na front, jest łudząco podobny do tabletu Goclever A73. Wrażenie to jednak natychmiast ustępuje, gdy zerkniecie na tylną ścianę urządzenia. Zamiast modnego w ostatnim czasie, łukowatego profilu, projektanci Plug Impact wykorzystali płaską płytę – w efekcie sprzęt przypomina nieco ramkę cyfrową, co wielu osobom może nie przypaść do gustu. Poza ewentualnymi zarzutami natury estetycznej, rozwiązanie to ma jednak zasadniczą zaletę – tablet dobrze leży w dłoni zarówno w orientacji pionowej, jak i poziomej.
Na boki urządzenia wyprowadzono raczej standardowy zestaw portów – w dolnej części znajdziecie mini-HDMI, microSD i micro-USB oraz audio, z lewej strony zaś znalazło się miejsce na gniazdo karty SIM. Całość uzupełniają przyciski głośności (w formie podłużnej belki) z prawej strony i ON/OFF na górnej listwie. Rozmieszczenie wszystkich elementów jest dość sensowne – jedyne zastrzeżenia można mieć tylko do belki kontrolującej poziom głośności (przy pionowej orientacji tabletu może przeszkadzać), jednakże jest to już raczej kwestia indywidualnego podejścia.
Warto zatrzymać się na chwilę przy kwestii wykonania tabletu. Pomimo 7-calowego ekranu, sprzęt waży ponad 405 gramów. Dzieje się tak za sprawą użytych materiałów – obudowa skonstruowana została z aluminium, przez co Plug Impact sprawia wrażenie bardzo masywnego urządzenia. Co ciekawe, spasowanie wszystkich elementów jest bardzo dobre – obudowa nie trzeszczy i nie ugina się pod naciskiem, co w sprzęcie tej klasy mile zaskakuje. Jeśli dołożyć do tego stonowaną kolorystykę, otrzymamy w efekcie końcowym sprzęt, który może przeczyć obiegowej opinii, że tańsze tablety zawsze wyglądają tandetnie.
Kamerki są dwie – przednia ma rozdzielczość 0,3 Mpix i znajduje się na frontowym panelu w górnej, środkowej części tabletu. Główny aparat trafił do lewego, górnego rogu urządzenia, w części tylnej. Nie ma większego sensu poświęcać osobnego podpunktu tym dwóm „usprawnieniom” – równie dobrze mogłoby ich nie być. Choć teoretycznie rozdzielczość 1600 x 1200 pikseli to wystarczająco dużo, by móc produkować zdjęcia nadające się do oglądania, to w wypadku Plug Impact możecie o tym zapomnieć. Problemy z ustawieniem ostrości, optyka fatalnej jakości, a na dokładkę nadwrażliwość matrycy na światło słoneczne, co objawia się powstawaniem zakłóceń podobnych do tych, widocznych na przykładach poniżej – to główne argumenty przemawiające za tym, że aparat w tym tablecie równie dobrze można było usunąć. Fani kręcenia krótkich klipów też nie będą zachwyceni – chyba że wystarczy im 9 klatek na sekundę w rozdzielczości 800 x 600 pikseli.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o rozmieszczeniu głośników, które trafiły na boczną listwą tabletu, niedaleko przycisku ON/OFF. Ich skuteczność nie jest duża, a jakość dźwięku nie powala na kolana, ale to w tym segmencie cenowym trudno poczytać za wadę.
Lustereczko, powiedz przecie…
Ekran delikatnie odbiega od standardów w tym segmencie – na szczęście na plus. Przy przekątnej równej siedmiu calom oferuje już rozdzielczość 1024 x 600 pikseli (czyli tyle, ile pierwszy Samsung Galaxy Tab) – z własnego doświadczenia mogę podpowiedzieć, że takie parametry pozwolą już nie tylko na zabawę, ale i w miarę skuteczną pracę z tabletem.
Producent zdecydował się wykorzystać ekran LCD typu TFT, o raczej przeciętnych osiągach i stosunkowo słabym podświetleniu. Choć jasność wyświetlacza można regulować, w praktyce zmiany widoczne są w zasadzie tylko poniżej 50% – wyjście powyżej tego progu rozjaśnia ekran już w relatywnie niedużym stopniu. Na nieszczęście dla osób liczących na komfortową pracę w terenie (modem 3G obliguje do traktowania tego tabletu jako sprzętu przede wszystkim mobilnego), Plug Impact „uzbrojony” został w silnie refleksującą szybę, która w świetle słonecznym zamienia się w lustro. Można do pewnego stopnia próbować równoważyć ten efekt poprzez zwiększenie poziomu jasności, ale w rzeczywistości daje to przeciętne efekty. Szkoda. W ramach pocieszenia warto za to wspomnieć o całkiem przyzwoitych (jak na tą cenę) kątach widzenia – obraz na wyświetlaczu spokojnie mogą śledzić nawet trzy osoby bez ryzyka, że zamiast np fotografii, zobaczą jej negatyw.
Jak na nowoczesny tablet przystało, wyświetlacz w Plug Impact jest typu pojemnościowego, ze wsparciem dla multidotyku (5 punktów). Czułość matrycy jest zadowalająca – nie tylko możemy płynnie i bez stresu nawigować po menu i systemowych aplikacjach, ale również w grach. Całość działa bez większych zacięć, więc sytuacje w których nerwowo po kilka razy uderzamy palcem w ekran, próbując wykonać jakąś czynność, będzie raczej rzadkością.
Komunikacja to ważna rzecz
Przeważająca część tabletów dostępnych na polskim rynku ma bardzo ograniczony zestaw modułów komunikacyjnych – najczęściej jest to tylko WiFi i Bluetooth. Producent Plug Impact 3G na szczęście wyszedł poza te ramy i dołożył również modem 3G (WCDMA), który w naszym kraju jest bardzo przydatnym dodatkiem. W czasie testów sprawdziłem usługę Play i Orange, z sukcesem nawiązując połączenie w technologii HSPA. Przeglądanie stron internetowych w ramach sieci komórkowej było dość wygodne, a stabilność połączenia zadowalająca. Występowały za to duże wahania w szybkości transferu (w Krakowie udało mi się uzyskać maksymalnie nieco ponad 4 Mbps w Orange, jednak przez większą część czasu liczyć mogłem na nie więcej, niż 1 Mbps), jednak tutaj odpowiedzialność skłonny jestem złożyć raczej na karby operatorów.
Pytaliście w komentarzach pod zapowiedzią tego testu o to, czy sprzęt obsługuje karty sieci Aero2. Niestety, najwyraźniej nie – po włożeniu SIM z usługą Darmowego Internetu otrzymałem komunikat, że transmisja danych jest zablokowana, ręczne ustawienie punktu dostępowego nie rozwiązało tego problemu. Czy spowodowane jest to brakiem wsparcia dla standardu UMTS 900 MHz (producent nie podał zakresów, z którymi modem jest kompatybilny), czy też problemami z połączeniem z TS 11 (zainteresowanych odsyłam po szczegóły tutaj) nie wiem – w praktyce jednak usługi Darmowego Internetu na Plug Impact 3G włączyć się nie dało.
WiFi (w standardzie 802.11b/g/n) i Bluetooth (2.1 z EDR) działały poprawnie, zapewniając stabilne połączenie w każdym z testowanych przypadków. W wypadku transferu opartego o drugą z opcji, plik o wielkości 5,67 MB przesłałem w 73 sekundy. Wyposażenie uzupełnia trio portów – czytnik kart pamięci microSD, złącze mini-HDMI oraz gniazdo micro-USB. Producent w zestawie dołączył przejściówkę micro-USB do USB, dzięki czemu możemy do tabletu podpiąć niektóre akcesoria kompatybilne z tym standardem – mi udało się z sukcesem sprawdzić przenośną pamięć (8 GB) i myszkę, sprzęt nie wykrył natomiast 2,5-calowego dysku twardego (320 GB). Na stronie producenta można również sprawdzić, które zewnętrzne modemy 3G są kompatybilne z tabletem (na wypadek gdyby marzyła się Wam tańsza wersja bez 3G lub gdybyście szukali możliwości podłączenia Aero2).
4 dni czuwania: to brzmi nieźle
Oceniając wydajność akumulatora obecnego w Plug Impact 3G miałem poważny problem z właściwym oszacowaniem jego możliwości – wszystko za sprawą dziwnego zachowania urządzenia podczas użytkowania. Bez względu na aplikację, z której pomocą dokonywałem pomiarów, informacje o stanie naładowania akumulatora były bardzo nieprecyzyjne, a często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Powszechnym zjawiskiem były „skoki” poziomu naładowania – np w jednej chwili wskaźnik pokazywał 99%, by po krótkiej chwili wyświetlić wartość 91%. Być może to przedziwne zjawisko związane było tylko z testowanym przeze mnie egzemplarzem – jeśli ktoś z Was posiada ten sprzęt, sprawdzicie proszę czy Wasz tablet również cierpi na takie objawy.
Po serii niezależnych od siebie pomiarów, udało mi w końcu określić, na co możecie liczyć użytkując Plug Impact 3G:
- 96 godzin, czyli 4 dni pracy w trybie czuwania (włączona łączność WiFi i 3G, wygaszony wyświetlacz, tablet nie był używany);
- 6 godzin i 50 minut (410 minut) pracy przy normalnym obciążeniu (tryb czytnika – wyłączona łączność WiFi i 3G, uruchomiony plik w formacie PDF, w tle działający pakiet standardowych usług, jasność ekranu 40%, rozładowanie do progu 5%);
- 5 godzin (300 minut) pracy przy normalnym obciążeniu (tryb przeglądarki – włączona łączność WiFi i 3G, aktywne połączenie z siecią, uruchomiona przeglądarka, w tle działający pakiet standardowych usług, jasność ekranu 40%, rozładowanie do progu 5%);
- 3 godziny i 20 minut (200 minut) pracy przy dużym obciążeniu (włączona i aktywna łączność WiFi i 3G, uruchomiona gra Shadowgun, jasność ekranu 100%).
Użytkownicy tabletu Plug Impact 3G muszą też być osobami cierpliwymi – ładowanie akumulatora trwa blisko 7 godzin, czyli dwa razy dłużej niż w popularnym Goclever A73.
A jak z wydajnością?
Zacznijmy od kilku technicznych informacji. Sercem tabletu jest oparty o architekturę ARMv7 procesor Rockchip 2918 ARM Cortex A8, którego nominalne taktowanie wynosi 1,2 GHz, ale w praktyce zostało zredukowane do nieco ponad 1 GHz (jak deklaruje producent, ma to związek z potrzebą zachowania stabilności systemu). Do tego dołożono GPU w postaci układu Vivante GC800 oraz 1 GB pamięci RAM, z której po odjęciu systemowych procesorów, zostaje około 800 MB. Jako magazyn danych wykorzystać możemy 8 GB pamięci użytkowej. Tablet pracuje pod kontrolą Androida w wersji 2.3.1 z nakładką nawiązującą tematycznie do Androida 3.x, a w planach jest również aktualizacja do najnowszej edycji ICS.
Jak ta kombinacja sprawdza się w rzeczywistości? Przyzwoicie. Nawigacja po pulpicie (mamy 5 ekranów do wyboru) i menu jest w większości wypadków gładka, aplikacje uruchamiają się z niedużym opóźnieniem, a płynność animacji stoi na dostatecznym poziomie. Od strony ergonomii interfejsu nie można do Plug Impact mieć większych zastrzeżeń. Duża ilość pamięci RAM gwarantuje, że nawet przy uruchomieniu kilku programów, nie powinniśmy tego mocno odczuć.
Zerknijmy teraz na to, jak sprzęt poradził sobie z czterema popularnymi benchmarkami – zaczynając od prawego, górnego rogu, mamy wyniki dla AnTutu (1906 pkt.), Smartbench 2012 (399/1007 pkt.), An3DbenchXL (16413 pkt.) i Quadrant (1359 pkt.) – według tych danych, tablet wypada podobnie do Huawei Ideos S7 Slim i zauważalnie słabiej, niż pierwszy Samsung Galaxy Tab. W teście przeglądarki Peacekeeper, tablet zdobył 191 pkt. czyli nieco słabiej, niż iPad pierwszej generacji.
Sprzęt obsługuje standard Adobe Flash 11, co gwarantuje, że w większości wypadków nie będziecie mieli problemów z przeglądaniem stron internetowych (również tych cięższych w multimedialne dodatki i gry flash), nie potrzebna jest również dedykowana aplikacja do osadzonych na stronie filmów z YouTube czy Vimeo – wszystko ładnie i sprawnie ładuje się z poziomu przeglądarki. Szybkość działania tej ostatniej nie rzuca na kolana – zdarzają się spowolnienia i przycięcia, jednak na tle rynkowych standardów, nie jest źle.
Klawiatura ekranowa jest dość wygodna – do dyspozycji mamy 5 rzędów przycisków, które w orientacji pionowej sprawiają wrażenie lekko upakowanych, ale w poziomie sprawdzają się bardzo dobrze. Niestety, przy wprowadzaniu znaków system lubi się w niektórych wypadkach lekko przycinać, co skutecznie uniemożliwia ocenienie tej funkcjonalności na szkolną piątkę.
Plug Impact 3G, jak już wspominałem wcześniej, wyposażony został w GPU Vivante GC800 – układ nie tak popularny, jak Mali czy nVidia, ale również dość wydajny. Co za tym idzie, spokojnie zagracie w większość gier ze sklepu Google Play, a nawet w niektóre bardziej zaawansowane pozycje. W wypadku tych ostatnich liczyć jednak trzeba się z pewnymi problemami – na przykład w Shadowgun animacje nie są tak płynne, jak być powinny, pojawiają się również artefakty, jak choćby pasy na skórze głównego bohatera.
Ważnym aspektem wydajności tabletu Plug Impact jest to, jak sprzęt radzi sobie z dokumentami oraz z multimediami. W wypadku tych pierwszych, sprawdziłem przede wszystkim obsługę popularnych publikacji elektronicznych (ePUB i PDF) oraz typowych dokumentów (XLS, ODT, DOC). Moje wrażenia są bardzo pozytywne – sprzęt płynnie radzi sobie z przeglądaniem e-booków (nawet dużych objętościowo i bogatych w grafikę – w tym wypadku Adobe Reader okazał się być najlepszym wyborem), można również spokojnie edytować pliki XLS i DOC (dzięki wsparciu ze strony świetnego Kingsoft Office. Niestety w wypadku dokumentów stworzonych w pakiecie Open Office, liczyć możemy tylko na przeglądanie treści (w aplikacji OpenOffice Document Reader), jest to jednak winą braku odpowiednich programów w markecie. Oczywiście wyżej wymienione aplikacje należy ściągnąć samemu (są bezpłatne) – w pakiecie startowym producent przewidział tylko niezbędne oprogramowanie.
I na koniec kilka słów o multimediach. Na tablecie odtworzymy pliki muzyczne w najczęściej spotykanych formatach (poza MP3 i WAV także FLAC, choć na przykład muzyki w WavPack już nie udało mi się włączyć), nie brakuje również wsparcia dla wideo w AVI, MKV, RMVB, 3GP i MP4 – także w rozdzielczości 1080p (nie testowaliśmy tylko opcji 1080p 40 Mbps), co w kombinacji z gniazdem mini-HDMI pozwoli zamienić tablet w sprzęt do odtwarzania filmów na telewizorze.
Podsumowanie, ocena i opinia
Plug Impact 3G nie jest najtańszym budżetowym tabletem na rynku – dla wielu osób nieporozumieniem będzie wydatek blisko tysiąca złotych na sprzęt, który nie cieszy się takim uznaniem, jak produkty Samsunga czy ASUSa, szczególnie że w sprzedaży są również dużo tańsze modele konkurencyjnych firm, jak choćby Goclevera. Nasuwa się więc pytanie, czy rzeczywiście warto zainwestować w Plug Impact?
Moim zdaniem – tak, ale tylko wtedy, gdy modem 3G jest dla Was niezbędną opcją, bez której obyć się nie możecie. W takim wypadku z pewnością docenicie testowany przeze mnie sprzęt – w umiarkowanie niskiej cenie dostaniecie porządnie wykonany produkt, który jest dobrze zoptymalizowany, ma przed sobą przyszłość (jeśli wierzyć w deklaracje producenta) i przede wszystkim zadowalająco radzi sobie z codziennymi obowiązkami. I dlatego właśnie tablet dostaje od naszej redaKcji wyróżnienie „Dobry zakup”.
Na koniec warto też dodać, że w sprzedaży znaleźć można również edycję bez modemu 3G, za to tańszą o 300 zł.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA8
- EKRAN7
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA6
- WYDAJNOŚĆ6
- OPROGRAMOWANIE6
- WYPOSAŻENIE7
ZALETY
|
WADY
|
Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl
Tablet zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Dobry zakup“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kupiłem ten tablet i jestem bardzo zadowolony, dla mnie jego obudowa jest dobrze wykonana jak się na niego popatrzy to całkiem solidna, bateria długo trzyma, nawet przy maksymalnym użyciu (muzyka, internet, filmy), nie mam zadnego problemu z połaczeniem z internetem, fakt ze jakość zdjęc i nagrań nie jest reweeacyjna, ale nie do tego celu go zakupiłem. No i plusem jest to że kupiłem go razem ze słuchawkami Sennheisera za 719zł. obydwa produkty razem sprawują się bardzo dobrze i jestem z nich zadowolony
Co z aktualizacją do ICS? Instalowaliście?
Chwilka i naładowany?
Żarty sobie kolego stroisz.
No chyba, że doładowujesz przy 95% 😀
Przy 5 – 7% do pełna zajmuje mu sporo ponad 5h, i to przy wyłączonym tablecie, a nie tylko 3G i WiFi
Ja tam kupiłem go w dniu premiery ( model bez 3G 699zł) i jak dla mnie jest dobry… nie wymagam od niego tyle co od iPada bo jednak różnica jakości jest. Bawię się internetem, ściągam gry etc., i działa dobrze. A! bateria ładuje si3 szybciutko 🙂 wystarczy wyłączyć WiFi i 3G 🙂 zostawić go na chwile i naładowany 🙂
Ale dobry motyw z Plugiem jest taki:
http://plug…1/668.html
Jak ten tablet jest taki jak piszecie, to ja chyba zainwestuję 🙂
Trochę muszę sprostować – Door2door jest tylko w pierwszych 12 miesiącach od zakupu (tak stało w gwarancji).
Sam sprzęt przekreśliły u mnie (skorzystałem z prawa do 10dniowego zwrotu):
– wyświetlacz – jest tak beznadziejny, że aż ciężko to opisać – ciemny, z kiepskimi kolorami, tragicznymi kątami widzenia i taka specyficzną „perlistością” na białym tle – nie da się na niego patrzeć dłużej
– bateria – ładuje się koszmarnie wręcz długo
– niekompatybilność – że żadna z gier, w które grywam nie działałą (xenowar i glwg) to jeszcze byłem w stanie uwierzyć, ale żeby swiftkey tablet X było niekompatybilne???
Z zalet trzeba podkreślić super płynną obsługę mkv – byłem pod wrażeniem.
Nie jest to mistrzostwo świata ale bardzo dobry sprzęt w swojej klasie. Kupiłem swojego Impacta w lutym a dziś kolega chciał kupić wersję bez 3G i wszędzie wyprzedana. To znaczy, że ma wzięcie czemu sie nie dziwię, choć coraz więcej tanich tabletów się pokazuje. Ten ma całkiem niezłe parametry, jakość wykonania w stosunku do ceny a szczególnie przekonała mnie 24 miesięczna gwarancja door-to-door bo tego nikt nie daje. Poza tym, że trochę się grzeje i pod światło źle się ogląda to bardzo dobry sprzęt i osobiście polecam.