Jaki tablet będzie najlepszy dla studenta? Zdecydowanie urządzenie 2w1. Dobrze, by było małe, smukłe, stylowe i oferowało coś „ekstra”. Właśnie taki jest Lenovo Yoga Book.
Czasy zeszytów odchodzą do lamusa. Na wykładach widzi się najczęściej laptopy, nieco rzadziej tablety. Student notuje cyfrowo, by potem móc zachować materiały na komputerze i nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy na papier. Poza tym forma cyfrowa daje też możliwość łatwego podzielenia się notatkami na Facebooku, a to, jak wiadomo, jest bardzo istotne. A gdyby tak ciężki plecak z książkami i dużym laptopem zastąpić urządzeniem o wielkości tabletu, możliwościach komputera, a przy tym z funkcją tradycyjnego zeszytu? Lenovo Yoga Book sprawia, że ten pomysł rodem z kina SF stał się rzeczywistością.
https://www.tabletmaniak.pl/229670/test-lenovo-yoga-book/
Głównym problemem laptopów jest to, że zwykle są za duże. W domu dobrze korzysta się z 15,6-calowego urządzenia, ale postawienie go na małym stoliku w sali wykładowej graniczy z cudem. Lenovo Yoga Book ma 10-calowy ekran i jest urządzeniem 2w1, a więc czymś pomiędzy notebookiem a tabletem, choć tak naprawdę funkcjonalnością przewyższa jedno i drugie urządzenie. To bowiem sprzęt, który wygląda jak netbook, ale jednocześnie działa jak typowy tablet.
Duży ekran został wyposażony w dotyk. Takie rozwiązanie przyda się, gdy na przykład chcemy w coś zagrać, albo obejrzeć film czekając na wykład, a co za tym idzie – zależy nam na tym, by sprzęt zajmował jak najmniej miejsca. W roli tabletu Yoga Book sprawdza się świetnie. Wyświetlacz i klawiatura połączone są na stałe zawiasami, a sam ekran możemy odchylić o 360 stopni. Warto wspomnieć, że nawet gdy go złożymy, Yoga Book nadal pozostaje wyjątkowo smukły – jego grubość wynosi raptem kilka milimetrów, a sprzęt waży mniej więcej tyle, co typowa książka.
Wyobraźcie sobie więc, że zamiast książek, zeszytu i dużego tabletu zabieracie ze sobą na wykład Yoga Booka, a w nim książkę w PDFie, funkcję zeszytu i multimedialne możliwości, które daje duży laptop. Yoga Book zmieści się do każdej torby i właściwie nie da odczuć swojego ciężaru. Rozłożony, wielkością przypomina książkę. Tak małe rozmiary nie tylko ułatwią jego noszenie, ale również idealnie wpasują się w niewielkie blaty, jakie znaleźć można w salach wykładowych.
Zwykle w urządzeniach znajdziemy dwa typy klawiatur. W tabletach najczęściej spotkamy ekranową, a więc zajmującą połowę ekranu. Laptopy wyposażone są w klasyczny, fizyczny panel z przyciskami, który w większości przypadków sprawdza się świetnie. W większości, ale nie na wykładzie. Znacie to uczucie, gdy na sali panuje zupełna cisza, wykładowca mówi tak, że ledwie go słychać (nie wiedzieć czemu nie używa mikrofonu), a Wy słyszycie za sobą odgłos uderzania palcami w klawiaturę? To naprawdę irytujące.
A teraz wyobraźcie sobie, że sprzęt wyposażony jest w klawiaturę, która wygląda jak fizyczna, ale nie wydaje żadnego dźwięku. Takie rozwiązanie zastosowało Lenovo w Yoga Booku. Specjalny panel podświetla się tak, że widzimy go jak zwykłą klawiaturę. Tyle, że nie wydaje żadnych dźwięków, bo działa w oparciu o dotyk. Dodatkowo, w przeciwieństwie do wielu fizycznych klawiatur, tutaj mamy podświetlenie. Gdy więc wykładowca zasłoni rolety, chcąc by widoczna była prezentacja, my nadal będziemy mogli bez problemu wszystko notować. Co więcej, choć panel nie oferuje fizycznych klawiszy, nie cierpi przy tym na chorobę większości klawiatur dotykowych – pisząc nie odczuwa się żadnego opóźnienia, a proces notowania jest przyjemny i płynny.
Jeszce większe wrażenie niż klawiatura robi jednak rysik. Gdy przyciskiem na „klawiaturze” przełączymy się w tryb rysowania, znikną przyciski i panel stanie się czarny. Od teraz możemy używać stylowego rysika dołączonego w zestawie. Nie muszę chyba wspominać, jakie to daje korzyści. Zainstalowany program do rysowania daje duże pole do popisu – możemy używać piór, kredek czy farb, dzięki czemu rysowanie w Yoga Booku to idealny sposób na zabicie nudy na wykładzie.
Ale Yoga Book wyposażony jest też w inne, jeszcze ciekawsze rozwiązanie. Na panel możemy bowiem położyć dołączony do zestawu notatnik. Co nam to da? Otóż tym sposobem zamienimy tablet w „cyfrowy zeszyt”. Wymieniając wkład w rysiku na długopisowy, dostajemy możliwość klasycznego notowania, z jednoczesną konwersją notatek do cyfrowej formy! Działa to więc na zasadzie elektronicznej kalki. To idealne rozwiązanie dla tradycjonalistów, którzy wciąż lubią pisać atramentem na papierze, ale nie lubią tracić czasu na późniejsze skanowanie notatek.
Nie samymi notatkami żyje student. Często zamiast pisać czy rysować będziemy woleli w coś pograć, przeglądnąć internet czy obejrzeć film. Jak pod tym kątem wypada Yoga Book? Znakomicie. Ekran w rozdzielczości Full HD oferuje ładny i czytelny obraz, natomiast 4-rdzeniowy procesor Intela w połączeniu z 4GB RAMu zapewniają bardzo płynną pracę systemu. Urządzeniu niestraszne są bardziej wymagające gry, filmy w wysokiej rozdzielczości chodzą bardzo płynnie, a przeglądanie internetu jest przyjemne. Co więcej, w specyfikacji znajdziemy aż 64GB pamięci wbudowanej, co pozwoli bez problemów przechowywać całe kolekcje gier i filmów.
Oprócz tego, że model działa bardzo szybko, działa również długo. Nie ma przecież co ukrywać, że czasem przychodząc na zajęcia rano, wychodzi się z nich wieczorem. Czas pracy ma więc ogromne znaczenie. Yoga Booka z ogniwem o pojemności 8500 mAh możemy używać przez cały dzień, a rozładowanie go będzie naprawdę trudnym zadaniem. W normalnych warunkach użytkowania możemy z modelem spędzić dwa lub trzy dni bez konieczności szukania gniazdka.
Lenovo wie, co student lubi. Wyrazem tego jest właśnie Yoga Book. To model, który świetnie wygląda, jest niewielki, a przy tym jako hybryda łączy w sobie zalety tableta i laptopa – rozmiarami nie odbiega od tego pierwszego, wydajnością zaś, od drugiego. I to już by wystarczyło, aby osiągnąć sukces. Ale dla Lenovo to za mało.
Dlatego producent dodał nowatorskie rozwiązanie w postaci rysika, który nie tylko pozwala rysować cyfrowo, ale również daje możliwość jednoczesnego tworzenia papierowych i cyfrowych notatek. I za to studenci pokochają nowy model Lenovo – nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Sprzętu do materiału użyczyła firma Lenovo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…
Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…
Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…
W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…
Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…
Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies
Komentarze
Gdyby cena była o 50% niższa to byłby fajny produkt, a tak szkoda sobie tym głowę zawracać i lepiej kupić sobie jakiś wydajny laptop z corei5, 8GB ramu i jakimś dyskiem SSD., a pisać lepiej w zeszycie.
... I WIECZNE piooro bez tuszu.
Urządzenie mega, chociaż bardziej jako zabawka ale naprawa masakra. Po miesiącu pękła mi klawiatura, więc oddałem na gwarancję 14 lutego od tamtej pory serwis czeka na części, koszt naprawy 750 zl. Przecież lepiej produkować nówki i sprzedawać za 3 tys niż produkować części zamienne skoro produkt już się sprzedał.
to pisanie dlugopisem nie jest takie idealne , na zdjeciach to fajnie wyglada ale w praktyce juz gozej , pozatym tablet po rozlozeniu nie styka idealnie z biorkiem jest kilku milemetrowy odskok , gadzet fajny do zabawy ale napewno nie do pracy , ja to kupilem tylko pod gre ale pisac sie na tym nie da
Kolejny artykuł o niczym. Ja używam Yogi do pracy, jestem mile zaskoczony. Projektuję, wymiaruję i mogę powiedzieć, kawał dobrego narzędzia pod jednym warunkiem. Wiem czego potrzebuję.
Jako student Polibudy nie wyobrażam sobie wzięcia tego np. na wykład z Informatyki. Intel Atom, <60GB dysku i nic więcej nie muszę mówić. A co dopiero używać go w domu do tych celów...
Jak widać dla Lenovo każdy student uczy się tego samego :D
Zdecydowanie szybciej upchnęliby to crossfitowcom i veganom z prawa ;)
To już lepiej dołożyć do yog 710 i ze 300 zł i mamy niewiele wiekszą 14 po każdym względem lepszy , a nie niewygodną klawiaturę i szerokie ramki które powodują wymiary zbliźone do wspomnianej yogi
Za 3 tysiące? Nie pokochają.
Model może i pokochają, ale cenę niekoniecznie :)
"Artykuł partnerski" i wszystko jasne....
Co nie znaczy, że opisywany produkt jest zły. ;)
Oczywiście, nie znaczy że jest zły. Podobnie jak nie znaczy, że jakiekolwiek zdanie z tej reklamy trzeba traktować na poważnie.
Otóż właśnie to.
Poza tym myślę, że słowo "idealny" jest tutaj zdecydowanie używane zbyt pochopnie.