W związku z obecną słabą sprzedażą oraz spadającą popularnością tabletów, Google ma pomysł na to, jak jeszcze zarobić na tym segmencie rynku mobilnego. Najnowsze plotki mówią o tym, iż firma mogłaby stworzyć następcę kultowego Nexusa 7, który był najlepiej sprzedającym się tabletem ostatnich lat. Pytanie tylko, czy taki ruch jeszcze ma sens?
Patrząc kilka lat oraz kilka miesięcy wstecz i porównując te dwa okresy wygląda na to, że faktycznie rynek tabletów się nasycił oraz nieco wypalił. Oczywiście nie można nikogo za to winić, ludzie chcą bowiem większych smartfonów, przez co mniejsze tablety nie są już tak atrakcyjnym sprzętem – tylko zajmują miejsce na półce. Co ciekawe, jedyną firmą, która obecnie dobrze radzi sobie na rynku tabletów jest Apple. Mimo upływu lat ludzie dalej potrzebują iPadów i to nie tylko do rozrywki. Google również chce wrócić na ten rynek: przynajmniej na tyle, na ile możemy wierzyć w plotki. Firma obecnie ma pracować z Huawei nad następcą kultowego Nexusa 7, który pojawił się w dwóch wersjach.
Nexus 7 był kwintesencją serii
Nexus 7 to tablet, który jest już dość starym urządzeniem i oficjalnie ma nie otrzymać Androida Nougat – społeczność zrobi jednak robotę w tym przypadku, tak jak zawsze ma to miejsce. Nie o tym jednak. Nexus 7 był kwintesencją serii o tej samej nazwie. Serii, którą Google pierwotnie stworzyło, aby tworzyć tanie i jednocześnie dobre urządzenia, które będą szybko aktualizowane oraz będą działały pod kontrolą czystego Androida. Tak było do pewnego momentu, bowiem później sama granica się zatarła.
Mimo to, zarówno pierwszy Nexus jak i wersja z 2013 roku, to do tej pory kawałek dobrego sprzętu. Wydajna specyfikacja, 2 gigabajty pamięci RAM oraz ostry jak brzytwa ekran IPS. Jedyne na co mogli narzekać użytkownicy, to brak złącza na karty pamięci. Wszystkie wady rozmywały się przed oczami kiedy widzieliśmy naklejkę z ceną tego urządzenia. Sam się na nie skusiłem kilka lat temu i nie mogę powiedzieć, że byłbym niezadowolony. Poprzeczka przed następcą zostaje więc postawiona naprawdę wysoko.
Co mógłby mieć następca?
Za przecieki dotyczące nowej wersji tabletu odpowiedzialny jest nikt inny, jak niemalże niezawodny od lat Evan Blass. Co mógłby mieć więc następca Nexusa z 2013 roku? Okazuje się, że niewiele wiemy na ten moment. Sam tablet miałby zawierać cztery gigabajty pamięci operacyjnej RAM – i to w zasadzie tyle. Oprócz tego, urządzenie wyszłoby spod ręki Huawei, które było już przecież partnerem Google i całkiem nieźle spisało się w tej kwestii. Sprawa jednak rozbija się o nazwę. Nowy tablet miałby zostać oznaczony jako 7P, co faktycznie pasowałoby do roli następcy, jeżeli Google zdecydowałoby się na zachowanie numeracji.
Nexus czy Pixel?
Nie wiadomo jeszcze, czy w dobie ostatnich zmian Google zdecyduje się na wydanie sprzętu z linii Nexus czy Pixel. To jednak najmniejsza zagwozdka dla użytkowników, chodzi o to, aby przecież był on wydajny i przede wszystkim tani – tak jak poprzednie generacje tabletów.
Czy następca kultowego Nexusa okaże się takim samym (pseudo)hitem jak Nexus 9, czyli większy i teoretycznie sprawniejszy model, który nie odniósł sukcesu? Tego nie wiadomo. Mimo wszystko, jeżeli amerykańska firma faktycznie zdecydowałaby się na odświeżenie swojej gamy tabletów, to jestem pierwszy w kolejce.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
…tak i będzie działał płynnie do pierwszej aktualizacji systemu a z każdą kolejną będzie coraz gorzej…