Od kilku tygodni w mediach pojawiała się nieoficjalna data kolejnej konferencji Apple. Okazuje się jednak, że 15 marca możemy nic nie zobaczyć, a na premierę 9,7-calowego iPada oraz pozostałych nowości będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.
Już za niecały miesiąc, świat powinien ujrzeć mniejszego brata iPada Pro, iPhone’a SE (początkowy zwanego 5SE), a także nowe dodatki dla Apple Watcha. Pierwsze wzmianki twierdziły, że Apple zdecyduje się na premierę iPada Air 3 z wyglądem i działalnością zbliżoną do iPada Pro. Obecne informacje sugerują, że będzie to 9,7-calowa wersja, największego tabletu Apple.
Dotychczasowe przecieki mówiły o konferencji 15 marca. Nowe pogłoski sugerują jednak, że wydarzenie odbędzie się dopiero 21 marca. Nie wiadomo czy datę tę skorygowała sama firma z Cupertino, czy też takie założenie było jej pierwotnym planem. Informację na ten temat podał koreański serwis UnderKG, twierdząc, że Apple poinformowało swoich pracowników o wolnym dniu w okolicach 22 marca.
Pojawiają się również spekulacje na temat przesunięcia daty premiery w związku z rozprawą sądową FBI w kwestii odblokowania iPhone’a z San Bernardino. Rozprawa przypada właśnie na 22 marca, zaś przeniesienie konferencji na dzień przed nią może być związana między innymi z całym procesem. Tego dnia firma będzie musiała uargumentować swoją niechęć wobec złamania zabezpieczeń i wprowadzenia backdoora do systemu iOS.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.