Ekran
Wyświetlacz to wizytówka iPada mini 4. Zastosowana Retina odznacza się przede wszystkim fantastycznie dobranym profilem kolorów oraz piekielnie ostrym obrazem. Lata temu Apple zdecydowało się zachować tę samą rozdzielczość co w dużym iPadzie — 2048 na 1526 pikseli – redukując przy tym przekątną do 7,9 cala. To poskutkowało tym, że zagęszczenie pikseli powędrowało do poziomu 324 ppi.
Taka wartość przekłada się na fantastycznie wyglądające zdjęcia i wygładzone czcionki. iPad mini 4 idealnie się nadaje do konsumpcji treści różnego kalibru. Samemu chętnie sięgałem po książki i ochoczo surfowałem po Internecie, także podczas korzystania z funkcji współdzielenia ekranu.
Wysoka rozdzielczość jest ważna dla osób które właśnie chciałyby korzystać z możliwość otwarcia dwóch aplikacji jednocześnie, ponieważ tylko przy wysokim współczynniku zagęszczenia pikseli w obu oknach przeskalowana treść zachowa odpowiednią czytelność.
Oczywiście sama matryca reprodukuje miły dla oka obraz, który nie traci na swoich walorach nawet, kiedy patrzymy na tablet pod dużym kątem. Nie twierdzę, żeby to był najlepszy wyświetlacz jaki znajdziemy na rynku, bo matryce Super AMOLED stosowane przez Samsunga reprodukują głębszą czerń i żywsze kolory, ale Apple trzyma wysoki poziom. Po prostu konkurencja nie śpi.
W kwestii podświetlenia ekranu także nie mam większych zastrzeżeń, bo jasność maksymalna — punktowo nawet 455 cd/m2 klasyfikuje model w wyższym pułapie. Taka jasność wystarcza do komfortowego korzystania z urządzenia w słoneczne dni, a dodatkowo producent korzysta z dodatkowej powłoki antyrefleksyjnej, ponieważ obraz jest czytelny nawet wtedy, kiedy na wyświetlacz padają promienie słoneczne. Po zmroku możemy swobodnie zmniejszyć jasność do wartości 4 – 5 cd/m2, która nie będzie razić w oczy.
Wyposażenie
Głośniki multimedialne
Tablet posiada dwa głośniki multimedialne, ale ich położenie powoduje, że czasami zasłaniajmy je dłońmi. A szkoda je tłumić bo grają naprawdę dobrze. Brzmienie zostało tak wypośrodkowanie, że ilość tonów wysokich pozostaje w dobrej korelacji z basami. Głośniki iPada mini emitują miły dla ucha dźwięk o zauważalnej głębi i dużej czystości brzmienia, a natężenie dochodzi do 83 dB.
Moduł Wi-Fi oraz GPS
Wbudowany moduł Wi-Fi działa w dwóch zakresach — 2.4 oraz 5 GHz i jest zgodny ze standardami 802.1 a/b/g/n/ac. Oprócz tego Apple dba o odpowiednią przepustowość łącza i czułość anten rozbudowując moduł o technologię MiMO. Wyposażenie sprawdza się niezawodnie oferując stabilne połączenie z internetem nie przerywane tak długo, jak długo znajdujemy się na tej samej kondygnacji, co router. Po zmianie piętra zdarza się, że przepustowość łącza maleje lub urządzenie zupełnie traci zasięg.
Testuję model bez modemu 4G i w tym wariancie lokalizacja odbywa się wyłącznie przy użyciu połączenia internetowego nawiązanego przez Wi-Fi. Co dla tabletu z Androidem byłoby nie do pomyślenia, dla Apple’a jest standardem. Jeśli możecie, zainwestujcie w model z modemem.
Pamięć wbudowana, OTG
Do testów otrzymałem model z 16 GB pamięci wbudowanej i według mnie to stanowczo za mało. Aplikacje pisane na iPada z reguły są trochę cięższe niż te dedykowane iPhonom, dlatego tuż po uchronieniu urządzenia i ściągnięciu kompletu programów, w tym kilku gier, sugerowanego pakietu biurowego i kilku innych programów, pamięć zapełniła mi się w 95%.
Ponieważ nie mamy możliwości rozszerzenia dysku wbudowanego o kartę pamięci, możemy albo zainwestować w model z modemem, aby zawsze i wszędzie móc skorzystać z danych przechowywanych w chmurze, lub kupić wariant z 64 lub 128 GB dyskiem. Ceny?
iPad mini 4 Wi-Fi 16 GB — 1699 zł
iPad mini 4 Wi-Fi 64 GB — 2099 zł
iPad mini 4 Wi-Fi 128 GB — 2499 zł
Rozbudowanie o modem to w każdym wariancie dopłata rzędu 500 zł.
Jeśli chodzi o akcesoria OTG, to nie udało mi się skorzystać z żadnych, nawet myszki. Część urządzeń peryferyjnych obsłużymy przy użyciu Bluetooth — np. klawiaturę lub mysz.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mam obecnie Androida KK na tablecie z 8GB pamięcią + 8GB SD. Wystarcza mi w 100%. Tak więc jeśli ktoś nie potrafi utrzymać porządku to i 1TB będzie mało.
Bez LTE mogę tablet przetrawić (WiFi mi wystrczy), ale bez GPS nie. Wiem, że jest całe stado takich co mają odwrotne wymagania i nie przeszkadza mi to. Moje priorytety są taki i już.
Po co ci GPS kiedy i tak używasz tablet w domu, bo nie ma LTE?
Nie wpadłeś na to, że w razie używania poza domem, można udostępnić net z telefonu?
W praktyce jest to bardzo niewygodne bo trzeba nosić telefon i szybko się rozładuje udostępniając internet
Ech…. dzieci….. wy już bez GPS i Internetu to WC we własnym domu nie znajdziecie.
1) Używam GPSa tylko w aucie
2) Używam map off-linowych
3) Jeśli potrzebuje mapy on-line to zasilanie tabletu i komórki udostępniającej net w aucie nie jest problemem.
Dla mnie większą niewygodą jest konieczność utrzymywania dwóch kart SIM niż pobieranie netu z komórki (udostępnienie netu to są dwa kliknięcia). Nie mam potrzeby być on-line 48h na dobę. Nie czuję potrzeby co chwila wysyłać w sieć info „Siedzę w MacSyfie, żre kanapkę z plastikiem”, „Popijam czymś brązowym” itd, itp.
@Edi
Widać że jesteś fanbojem.. Widzisz, to co napisałem o wersji z testu z 16 GB pamięci jest prawdą. Jak można dać 5 gwiazdek takiej konstrukcji. Ok Ty przeczytasz test, ja przeczytam, ale są ludzie którzy wpiszą „ipad 4 mini recenzje” i przejdą od razu na koniec z oceną. Zobaczą, o super wersja 16 GB za 2000 zł ma 5 gwiazdek i taką kupią. Przecież autor sam pisze że ta wersja tabletu pozbawiona jest sensu. Żeby nie było, sam myślę żeby się przesiąść z androida na coś z iOS, być może właśnie na ipad 4.
Można dać 5 gwiazdek, bo to najbardziej dopracowany tablet z 16 GB pamięci.
Ci co potrzebują więcej kupią sobie wersje z 64 lub 128 GB, a ja ktoś nie widzi różnicy to mu te 16 GB wystarczy.
Aktualizacje likwidujące niedoróbki, a końca ich nie widać.
Może w końcu wprowadzą podstawowe funkcjonalności kiedyś, przydało by się
Jakich to podstawowych funkcjonalności niby mu brakuje?
Chociażby możliwość logowania na kilka kont użytkowników – dla mnie podstawowa rzecz w tablecie.
To ma być ta podstawowa funkcjonalność?
Bez jaj, bo nie bardzo wiem po co na swoim tablcie miałbym się logować na kilka kont.
Tak, to jest podstawowa fukcjonalność. Jeśli jesteś tak mało błyskotliwy, że nie umiesz się domyślić po co logowanie do kilku kont, to już cię oświecam, trolu – tablet nie jest urządzeniem tak osobistym, jak telefon komórkowy i najczęściej korzysta z niego kilku domowników. A ja nie chcę, żeby na przykład dzieci miały dostęp do mojego służbowego maila.
Bzdury opowiadasz, bo zazwyczaj każdy z domowników ma swój tablet.
Różny w zależności od potrzeb i oczekiwań.
Tak samo jak jest z laptopami.
Już się nawet nie silisz na sensowne odpowiedzi. Wracaj lekcje odrabiać, dzieciaku.
http://www….-wrazenia/
Poczytaj Edi o iOS 9, systemie który tak kochasz, a konkretnie komentarze użytkowników.
Jeśli Lollipop laguje, to iOS też i trzeba nie mieć sprzętu Apple by mówić inaczej.
Aktualna wersja to iOS 9.2 ale ty tego nie zrozumiesz, bo nie ogarniasz co to są aktualizacje i że likwidują niedoróbki.
@Edi
memory leak i stagefright zależy od oprogramowania konkretnego producenta, większość sobie z tym poradziła. Tak samo Lollipop 5.1 już jest płynny, mam na to dowody w postaci prawie codziennego korzystania z urządzenia z tym systemem.
A co do karty pamięci to kup coś lepszego niż ta w Biedronce, to nie będzie zamulać.
Szybsza karta nic nie da, bo wąskim gardłem jest nieielka prędkość czytników w telefonach.
Lollipop nie jest płynny, co widać choćby na Lenovo Yoga 3 i 3 Pro.
@Edi
1.Fajnie, żeby jeszcze Apple dawało możliwość włożenia karty pamięci, bo jednak danie wyboru polegającego na solidnej dopłacie do bardziej pojemnej wersji to delikatnie mówiąc kpina, szczególnie przy 16 GB wersji podstawowej.
2.,,bo jest szybki, płynny, dopracowany”
I co chwila wychodzą nowe wersje, by poprawić dziesiątki bugów, które ZAWSZE trafiają się przy świeżych iOSach.
Dlatego z wyboru nie przejdę na iOS 9 w moim iPhonie 6, a co za tym idzie nie uważam aktualizacji za rzecz najważniejszą.
Mulący czytnik kart o szybkości 20 razy mniejszej od wbudowanej pięcii to by dopiero była kpina, co widać doskonale po tabletach Androidem.
Co do aktualizacji to akurat Android 6.0.1 Marshmallow jest znacznie bardziej dopracowany i płynny od lagującego 5.1 Lollipop z memory leak i stagefright.
Ptanie do autora: ma lampę błyskową, czy nie ma?
Raz piszesz, że ma, a w innym miejscu, że nie ma.
Więc, zdecyduj się na jedno z dwojga!
Tablet nie ma lampy błyskowej i taką informację można też znaleźć w tekście (tylko raz o tym piszę).
Zapomniałem dodać że przy znaczku wyboru redakcji i 5 gwiazdkach powinno być wyraźnie zaznaczone że rekomendacje dostaje wersja wyposażona w minimum 64GB pamięci.
Według mnie żeby test nie zalatywał sponsoringiem autor powinien napisać w podsumowaniu coś w tym stylu: „Żeby kupić iPada mini 4 w sensownej konfiguracji trzeba wyłożyć bardzo dużo pieniędzy w porównaniu z konkurencją. Kupno testowanej wersji mija się z celem. Dopiero wersja 4G z 64GB pamięci jest trafionym zakupem. Na lata.
Ale przecież nie jest droższy od konkurencji.
Zastanawiam się gdzie jest ten (prawie) „ideał”?
Czy w 16 GB pamięci, kompletnym uzależnieniu od chmury, braku GPS, LTE i coraz gorszych i tańszych materiałach? Bo coś mi się zdaje, że tu chyba największym ideałem jest małe logo i magia kultu nadgryzionego jabłka…
W dopracowaniu konstrukcji i systemu.
Oraz w tym, że nikt ci nie każe kupować bazowej wersji 16 WiFi, masz do wyboru 64 i 128 GB z LTE i GPS.
U konkurencji w postaci Nokii N1, Xiaomi Mi Pad 2, Asusa ZenPad 8, Della Venue 8 7000 nie masz takiego wyboru.
@Edi,
Wybór, tak?
To marny wybór jeżeli za wersje minimalnie spełniającą konieczności (LTE/64GB) trzeba zapłacić ok.3 tys. Konstrukcji powiadasz. To popukaj zewnętrzną stroną paznokcia w ekran 2-jko, 3-ki i posłuchaj dźwięku. Albo ponoś to aluminium w dobrym etui przez tydzień i pooglądaj tylną ściankę.
A systemu? Dużo wody upłynie w Potomacu (A raczej w chińskiej Yangcy) zanim OS będzie miał wygodne tricki znane od dawna z Androida lub WM. Pracowałem na iPadach 2 generacji i po zainstalowaniu wielu aplikacji dla mnie must have jakoś błyskotliwości systemu nie zauważyłem. No cóż w dzisiejszych czasach gigabajtożernych aplikacji i plików brak slotu na SD card też nie wiem czy jest też dobrym rozwiązaniem. A najlepiej poczytaj strefę problemową myapple (najlepiej amerykańskie) i komentarze nabywców, których rozczarowanie przeradza się w zaklinanie rzeczywistości.
System ios to męczarnia. Dłuższa praca na baterii, lepsze osiągi i dzwięk lenovo yoga 2 i 3 w wersji 8 cala… a cena przez połowe
iOS to akurat jego największa zaleta, bo jest szybki, płynny, dopracowany, ma aktualizacje i aplikacje wysokiej jakości.
Tymczasem Yoga 2 i 3 mają kiepską wydajność, mulącego Lollipopa, który laguje, nie ma aktualizacji do 6.0 Marshmallow, a aplikacje na niego są niedopracowane.
Zastanawiałem się nad tym sprzętem, ale „Brak GPS-u w wersji z Wi-Fi.” mnie zniechęcił
Bardziej zniechęca brak LTE bo po co komu mały przenośny tablet bez mobilnego internetu.
Mam Mini 2 i jak na razie czekam z przesiadka, martwi mnie głownie bateria.
Dużo gram, mini 2 wytrzyma około 5h, a ile mini 4?
O ile w iPhonie faktycznie od wprowadzenia iOS 9 jest możliwość włączenia trybu oszczędzania energii o tyle w iPadzie tego nie widziałem. Mogę prosić o jakąś wskazówkę, gdzie szukać tej opcji w iPadzie?
Popełniłem błąd, faktycznie nie ma takiej opcji. Wprowadzam zmianę do tekstu! Dziękuję za zwrócenie uwagi. 🙂
Ten tandetny Samsung, Lenovo i Sony mają być alternatywą?
Bez jaj, bo nawet nie mają aktualnego Androida 6.0 Marshmallow.
A po co im 6.0?
Choćby po to by mogli korzystać z kart pamięci i zapisywać na nie programy.
Sam napisałeś, że karty pamięci mulą i są do dupy. A jak komuś ta funkcjonalność nie potrzebna, to co daje ten wspaniały 6.0?
Dużo dłuższy czas pracy na baterii, większą stabilność i płynność, załatanie luk memory leak i stagefright, itd.
Wielu iteracjom 5.x.x niczego nie brakuje w tych kwestiach – kwestia ogarnięcia softu przez producenta.