Prezentacja najnowszych tabletów Krüger&Matz skłoniła mnie do krótkiej refleksji nad polskim rynkiem tabletów oraz rozwojem tych urządzeń – a ten w ostatnim czasie jest mocno zauważalny. Nie mam tutaj na myśli implementowanych podzespołów, gdyż te w dużej mierze zależą od klasy urządzenia oraz podejścia producenta do tematu, a bardziej jakość wykonania, wykorzystane materiały do produkcji obudowy oraz wygląd.
Jeszcze kilka lat temu firmy z nad Wisły oferowały nam tablety o przeciętnej jakości wykonania. Niektóre zaraz po wyjęciu z pudełka trzeszczały niemiłosiernie i były źle spasowane. Czasy się zmieniły. Pierwsze tablety serii Elegance by Zanetti marki Kiano pokazały, że można zaoferować klientowi relatywnie tani oraz bardzo dobrze wykonany sprzęt.
Po eksperymentach ze szczotkowanym aluminium przyszedł czas na tablety z linii Intelect, które wyglądem przewyższają niejeden model cenionego producenta. Kiano zdecydowało się na połączenie wzmocnionego szkła z metalowymi okuciami. Zgadzam się z producentem w kwestii określenia wyglądu tych urządzeń – to symbol piękna. Oczywiście po drodze było jeszcze kilka mniej lub bardziej eleganckich urządzeń różnych producentów – z metalowym tylnym panelem czy metalowym korpusem – dla mnie jednak symbolem zmian w „polskiej produkcji” była i nadal jest seria Elegance by Zanetti.
Teraz przyszedł czas na Krüger&Matz – polską markę należącą do firmy Lechpol – która prezentując EDGE 1161 oraz EDGE 1160 czerpała garściami inspiracje od najlepszych w branży. Mam tutaj na myśli firmę Microsoft, której zawdzięczamy tablety z serii Surface.
Krüger&Matz pokazał klasę, oddając w ręce potencjalnych klientów sprzęt o niebanalnym wyglądzie, który na tle polskich marek wyróżnia się i przy okazji pozostawia konkurencję w tyle. Już dawno nie było w Polsce premiery tabletu, który zachwyca wyglądem.
EDGE 1161 oraz EDGE 1160 to dwie nowości, ale oferta Krüger&Matz jest bogatsza. Wystarczy szybki rzut oka na testowany przez nas egzemplarz Eagle 975 – elegancka matowa obudowa wykonana z metalu i dobrze dobrana kolorystyka składają się na tablet, który przypomina te z najwyższej półki cenowej. A przecież kosztuje niespełna 750 złotych.
Tyle, że nie wolno zapominać nam o jednej bardzo istotnej kwestii – polskie marki zaopatrują się w urządzenia w Chinach. To tam myśl technologiczna wykracza ponad standardy, a designerzy głowią się, jak zainteresować konsumenta. To właśnie dzięki nim mamy w Polsce takie modele.
Nie tak dawno pisałem o Hisense Magic Mirror, który na arenie międzynarodowej dzięki swojej obłędnej konstrukcji może zdobyć serca wielu klientów. Wyświetlacz o przekątnej 8.4” niemal pozbawiony ramek, zaledwie 3.4 milimetra grubości w najcieńszym miejscu oraz niska waga (280 gramów). To najważniejsze atuty chińskiej propozycji, która mam nadzieję, w najbliższym czasie zadebiutuje pod jakimś polskim szyldem.
Kolejnym przykładem tabletu, który wykracza ponad szare standardy tworzywa sztucznego i oklepanego designu jest chociażby ONDA V919 Air – tablet wykonany z metalu w kolorze złotym. Na frontowym panelu zastosowana została czarna ramka okalająca wyświetlacz. Ten zabieg sprawił, że tablet przy wygaszonym wyświetlaczu wygada jakby posiadał wyświetlacz edge-to-edge (od krawędzi do krawędzi). Smukła konstrukcja prezentuje się bardzo interesująco.
Ewidentnie widać, że pomimo zastoju na rynku, polskie marki z roku na rok oferują nam coraz lepiej wykonane i coraz bardziej eleganckie urządzenia. Po części zapewne dlatego, że i klient jest teraz bardziej wymagający, a i konkurencja w Chinach nie próżnuje. Nas może to tylko cieszyć. Oby tak dalej!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wygląd jest dla mnie sprawą drugorzędną. Najważniejsze są dla mnie płynność działania,szybkość i niezawodność.Tablet tzw budżetowy to zwykłe wyrzucanie pieniędzy w błoto…
Małe pytanko do znawców kiano – czy ktokolwiek wie kim jest ten „Zanetti” ? Podobno stylista włoski – bo to wygląda na ściemę.
Polskie ….