Na polskim rynku jest wiele tabletów, które kuszą przede wszystkim cenami. Bardzo często mają mało do zaoferowania, a ich zastosowanie jest wąskie i ogranicza się do konsumpcji treści z Internetu. Mnie na takie wynalazki nie stać.
Tablet (prywatny) miałem tylko jeden – wygrałem w konkursie. Było to ładnych parę lat temu, a sprzęt jak na tamte czasy był wystarczający do obejrzenia filmu, zagrania w proste tytuły oraz przeglądanie Internetu. Bardzo przydał mi się podczas pracy za granicą, gdzie nie miałem dostępu do telewizji oraz innych środków komunikacji.
Teraz zakup taniego tabletu wiąże się z wydatkiem około 200 złotych. Dla jednego to mało, dla innego 1/6 wypłaty (najniższa krajowa), a zatem sporo. W tej cenie możecie wejść w posiadanie urządzenia z ekranem o przekątnej 7”, generującego obraz w niskiej rozdzielczości, z 512 MB pamięci RAM, procesorem złożonym z dwóch rdzeni oraz z systemem Google Android 4.4 KitKat. Czy naprawdę będziecie zadowoleni z jego funkcjonalności? Czy jest to niezbędny produkt w gospodarstwie domowym?
Zdecydowanie nie, przynajmniej według mnie. Nie stać mnie bowiem na wydawanie bezsensownie pieniędzy, które zarabiam. Zakup niskobudżetowego tabletu może szybko odbić się czkawką i objawić rozgoryczeniem, które spowoduje zniechęcenie do tego typu elektroniki i niemal jestem pewny, że po raz kolejny nie zdecydujecie się na tablet. Oczywiście można kupić tani tablet, ale tylko do bardzo podstawowych zastosowań – opisałem je w jednym z tekstów na łamach serwisu tabletManiaK.pl.
Jeżeli zainteresowani jesteście sprzętem, który pozwoli na płynną pracę systemu Android lub Windows powinniście rozglądać się za propozycjami ze średniej półki cenowej, która zaczyna się od 600 złotych w przypadku modeli z systemem od Google oraz od około 500 złotych za warianty z systemem Microsoftu.
Jest to już trzykrotność przytaczanej kilkukrotnie kwoty (199 zł). Możecie jednak wymagać znacznie więcej. Przy wszechobecnych promocjach będziecie w stanie spokojnie poszukiwać sprzętu z 2 GB pamięci RAM, procesorem złożonym z czterech rdzeni opartych o nowszą architekturę niż ARM Cortex-A7, która jest (w tych czasach) jedynie energooszczędna – o dużej wydajności można zapomnieć. Oczywiście ekrany w tych urządzeniach przeważnie generować będą obraz w rozdzielczości do 1280 x 800 pikseli, ale możecie i natrafić na propozycje z FHD lub WUXGA (1920 x 1200 pikseli).
Taki tablet posłuży Wam znacznie dłużej i sprawdzi się zarówno podczas przeglądania Internetu, oglądania materiałów wideo, jak również podczas gier – nawet tych bardziej wymagających. To także dobra propozycja dla dzieci rozpoczynających przygodę z tabletem.
Nie dajcie się omamić producentom, którzy chcą wcisnąć Wam przestarzałe podzespoły pod przykrywką tabletu dla dziecka. Nie wiem jak Wasze pociechy, ale ja z autopsji dobrze wiem, że mój synek nie czerpał radości z korzystania z tabletu, który miewał zadyszki nawet podczas mniej wymagających aplikacji. Tablet dla dziecka to nie tylko proste gry, ale także dedykowane aplikacje, które uczą poprzez zabawę.
Zarówno my, jak i dzieci przy tablecie mamy się odprężyć a nie podnosić sobie ciśnienie z powodu długo wczytującej się aplikacji czy też spowolnień podczas codziennego korzystania. Weźcie to pod uwagę zanim włożycie do koszyka w markecie tablet w super promocji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mam tablet z biedry za 200 zł – juz rok i jestem zadowolony. Spełnia moje oczekiwania. Internet – przegladarka śmiga – 4rdz A9, 1GB RAM, 7cali, kit kat. W gry nie gram, dobra gram w jedną ale ona nie wymaga jakiś wielkich mocy, resztę po chwilowej zabawie powywalalem. Wady słaba bateria ale, że siedzę głównie pod kablem, rano czy wieczorem w fotelu/łóżku to nie jest to aż tak odczuwalne. Ps. tablet mi nigdy nie zastąpił PCta i służy mi głównie do poczytania wiadomosci/informacji i do tego to urządzenie nawet za te 2 stowki też się idealnie nadaje.
To nie tylko z tabletami tak jest. Każdy sprzęt elektroniczny i mechaniczny kupiony w ramach kompromisu będzie rodził frustrację.
Trzeba wyznaczyć sobie wymagania przed zakupem, a potem się ich mocno trzymać, a jak wyjdzie, że nas nie stać to nie kupować tańszego! Lepiej poczekać na brakującą kwotę.
fajny wpis.
np. w Hiszpanii minimalna pensja to 750€
tak na szybko patrząc w MM najtańszy jest Xtrem Tab X103 za 65€
więc Hiszpan kupi sobie 11 tabletów
W Polsce 850 zł / 200 = ledwo 4 i to licząc
Ale w MM jest LENOVO IdeaTab A1000 za 99 zł
więc można kupić 8,5 tabletów… więc nie tak źle
Inna sprawa, że ten najtańszy w MM hiszpańskim jest ciut lepszy, i ekran HD i procesor A9
Możesz podać przykład tego płynnie działającego tabletu z Androidem za 600 zł?
Bo z moich doświadczeń to nawet flagowy Tab S za 2000 zł laguje.
A chociażby Kruger&Matz 10.1 EAGLE