Ekran

Ekran IPS o przekątnej 10,1″ i rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli to zdecydowanie plus testowanego urządzenia. Zagęszczenie pikseli na poziomie 224/cal nie jest może tak imponujące, jak w smartfonach ze średniej półki, ale naprawdę nie ma na co narzekać. W tej cenie ciężko będzie znaleźć tablet o lepszych parametrach.

Barwy są mocno nasycone, a ich tonacja – neutralna. Kąty widzenia są bliskie idealnym. Nawet przy bardzo mocnych odchyleniach obraz nie ulega widocznej degradacji.

Nieco zawodzi skala regulacji jasności. Minimalna wartość podświetlenia to 32 cd/m2 (ciut za dużo, jak na nasze standardy), ale maksymalna to tylko 321 cd/m2, co sugerowałoby potencjalne kłopoty z czytelnością obrazu w słoneczne dni. Najwyraźniej jednak Lenovo przewidziało taki scenariusz, bowiem pomimo przeciętnej siły podświetlenia (zbliżonej do tego, co prezentował poprzednik) nawet przy silnym świetle nie mieliśmy większych problemów z korzystaniem z tabletu. Być może to zasługa dodatkowej warstwy polaryzacyjnej, być może tylko dobrego spasowania wyświetlacza z ochronną powłoką – ważne, że działa.

Panel dotykowy obsługuje do 10 punktów jednocześnie. Działa bez zarzutu – ani w grach, ani w codziennym użytkowaniu tabletu nie zauważyliśmy objawów sugerujących złą kalibrację punktów dotyku.

Wyposażenie

Na wyposażeniu znajdziemy dwuzakresowy moduł WiFi działający w standardzie a/b/g/n i obsługujący pasma 2,4 GHz i 5 GHz. Wbudowana antena trzyma stabilny sygnał, w efekcie czego tablet z powodzeniem przeszedł przez każdy nasz scenariusz testowy – nawet pracując na innej kondygnacji, niż router. Jest też Bluetooth w wersji 4.0, dzięki któremu połączymy się z bezprzewodowymi akcesoriami. W testowanej przez nas wersji nie ma modemu 3G / 4G – zapewne dzięki temu cena Lenovo TAB2 A10-70F jest tak atrakcyjna.

Tablet dobrze radzi sobie ze wsparciem technologii Miracast. Udało nam się bezproblemowo połączyć sprzęt z testowym adapterem podłączonym do telewizora i strumieniować obraz na 40-calowym ekranie. Duży plus jeśli szukasz sprzętu do grania albo zależy Ci na łatwym udostępnianiu multimediów szerszemu gronu.

Wbudowany moduł GPS szybko łapie sygnał. Nie można też narzekać na jego precyzję, chociaż na trasie rejestrowanej przez tablet pojawiają się czasami dziwne przeskoki (na drugi koniec ulicy lub w całkiem inne, odległe miejsce). Przykład możecie zobaczyć na poniższym screenie. Oprócz okazyjnych wybryków nawigacja przy użyciu Lenovo TABa 2 jest bezproblemowa.

Wejście micro USB znajdujące się na lewej krawędzi obudowy urządzenia obsługuje funkcję OTG. Dzięki temu możesz drogą przewodową podłączyć różne zewnętrzne nośniki czy akcesoria. Tablet dobrze współpracuje z urządzeniami wskazującymi, takimi jak myszka czy klawiatura oraz z pamięciami flash – warunkiem jest jednak format plików FAT32.

Jedną z reklamowanych funkcji testowanego tabletu jest technologia Dolby Atmos i głośniki stereofoniczne, które teoretycznie z nią współpracują. I faktycznie, jakość dźwięku jest bardzo dobra, chociaż nie jest to system gwarantujący oszołamiające doznania, czego można się spodziewać po znaczku Dolby na obudowie. Niemniej jednak, nie ma na co narzekać. Możemy cieszyć się czystym, przestrzennym dźwiękiem stereo o maksymalnej donośności sięgającej 82 dB. Dzięki specjalnej aplikacji możesz też personalizować dźwięk. Efekty słyszalne będą głównie na słuchawkach, najlepiej dobrej klasy.

Sprzęt wyposażony jest w 16 GB pamięci wewnętrznej, jednak do dyspozycji użytkownika w rzeczywistości pozostawiono nieco ponad 12 GB. Mamy możliwość sięgnięcia po karty pamięci – my z powodzeniem testowaliśmy redaKcyjnego Kingstona 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1. Na zewnętrzny można przenosić dane aplikacji.