Archos 80b Helium 4G – test tabletu

Archos 80b Helium 4G pozornie nie wydaje się specjalnie interesujący – a jest wręcz przeciwnie. W cenie poniżej 1000 zł dostajemy bowiem dwa gniazda na karty SIM i naprawdę wydajną baterię.

OBUDOWA / JAKOŚĆ WYKONANIA

Od strony wykonania i obudowy Archos 80b Helium 4G niespecjalnie się wyróżnia. Jest nudny. Poprawny, niebrzydki, ale nudny. Ten 8-calowy sprzęt, mierzący 122 mm szerokości, 9,3 mm grubości i 210 mm wysokości został skonstruowany w oparciu o tonację białą i srebrną – wygląda więc podobnie do większości produktów w zbliżonym progu cenowym.

Pozytywnie nie zaskoczy też wagą, bo i ta mieści się w normie. Zaskoczy, natomiast, solidnością wykonania, bo Archos konstruował naprawdę wytrzymałe urządzenie. Nie wygina się w żadnym z kierunków, każdy z przycisków jest dobrze dopasowany, ramki są równe – jedynym, do czego można mieć obiekcje, jest dość łatwy do zarysowania, aluminiowy panel tylny.

Na frontowej ścianie zauważymy głośnik słuchawkowy (Helium dubluje telefon), frontową kamerę o rozdzielczości 0,3 MP oraz sprawnie działający czujnik oświetlenia zastanego. Resztę dominuje wyświetlacz. Od strony konstrukcyjnej jedyną, zauważalną wadą, jest efekt jacuzzi przy mocniejszym naciśnięciu ekranu. Ale cóż – trudno oczekiwać ideału od tabletu, który do takowego nie aspiruje.

Ścianka górna stała się miejscem, w którym zaimplementowano gniazdo słuchawkowe, podczas gdy dolna służy podpięciu kabla USB do ładowania, umożliwiając też skorzystanie z mikrofonu podczas wideorozmów prowadzonych na Skype’ie czy innych komunikatorach. Po bokach, z kolei, francuski producent porozmieszczał guziki głośności (dwufunkcyjny) i blokady ekranu/włączania.

Na tylnym, aluminiowym, przydobionym szczotkowaną fakturą panelu, zlokalizujemy 2-megapikselowy aparat z diodą LED (a tej ostatniej w tabletach można rzadko uświadczyć), logo firmy, pojedynczy głośnik dość marnej jakości (maksymalne natężenie nie przekracza 78 dB) oraz ściankę, za którą znajdziemy sloty na dwie karty SIM i microSD.

Korzystanie z tabletu nie zmęczy specjalnie naszej ręki, choć jego waga (320 gramów) będzie odczuwalna. Owszem, jest lżejszy od 10-calowych konkurentów i nawet od iPada Mini 3, ale istnieją na rynku konstrukcje jeszcze lżejsze.

Atutem obudowy Archosa jest za to dobra dystrybucja zbędnego ciepła. Nawet przy dużym obciążeniu sprzęt nie nagrzewa się zbyt mocno, co pozytywnie wpływa na komfort obsługi urządzenia.

APARAT

Zanim omówimy pozostałe elementy konstrukcji, warto przez chwilę zatrzymać się przy aparacie Archosa. Tablet dysponuje 2-megapikselową matrycą główną. Niestety, moduł fotograficzny nie dysponuje autofocusem (fix-focus), ale ma za to diodę LED. Aplikacja fotograficzna nie jest ani specjalnie rozbudowana, ani nawet zoptymalizowana pod kątem rozdzielczości ekranu – widać bowiem nieostrość w przypadku poszczególnych ikon. Tutaj producent zdecydowanie poskąpił, spychając moduł fotograficzny na sam koniec listy priorytetów. Czy słusznie? Według mnie tak, jako że fotografowanie tabletem w dalszym ciągu powinno być traktowane jako ostateczność.

Jakość zdjęć generowanych przez 80b Helium 4G jest co najwyżej przeciętna. Producent oddaje nam w ręce rozwiązanie awaryjne, którego możemy użyć, gdy nie dysponujemy żadnym innym – i w tej roli sprawdzi się znakomicie. Podobnie jest zresztą z filmami, które rejestrowane są w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli przy prędkości 30 klatek na sekundę. Jakość obrazu pozostawia sporo do życzenia. Brakuje tu nie tylko szerszego zakresu dynamicznego, ale również stabilizacji obrazu, dostępnej w droższych urządzeniach. Niemniej jednak oceniać ten tablet przez pryzmat aparatu byłoby głupotą – zostańmy więc przy tym, że moduł jest słaby, i zapomnijmy o nim w kolejnych częściach recenzji.

Przykładowe zdjęcia

Przykładowe filmy