Właśnie zabieramy się do testowania tabletu Samsung Galaxy Tab A będącego bezpośrednim konkurentem dla iPada. Dzięki ekranowi o proporcjach 4:3, Galaxy Tab A ma być idealny do czytania książek i stron internetowych. Niebawem przedstawimy Wam kompletny test urządzenia, a teraz dzielimy się pierwszymi wrażeniami.
Aktualizacja: opublikowaliśmy już test Samsunga Galaxy Taba A 9.7.
Specyfikacja Samsung Galaxy Tab A 9,7"
Dane podstawowe | |
Wymiary | 242 x 166 x 7.5 mm |
Waga | 456 g |
Ekran | |
Typ | IPS 9.7'', rozdzielczość 1024x768, 132ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 410 |
Procesor | 4 rdzeniowy, 1.2GHz, ARM Cortex-A53 |
GPU | Adreno 306 |
RAM | 2.0 GB |
Pamięć | 16GB |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 128 GB |
Bateria | 6000 mAh |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.0 Lollipop |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
WiFi | 802.11 a/b/g/n, DLNA, Wi-Fi Direct, dual-band, Miracast |
GPS | A-GPS, GLONASS, Beidou |
Bluetooth | 4.1 |
Modem | LTE |
Porty | micro USB2 (obsługuje OTG), audio |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 5 MP (2592x1944), wideo HD Ready (720), 30 kl/s |
Dodatkowy | 2 MP (1600x1200), wideo VGA (480), 24 kl/s |
Muszę przyznać, że na początku miałem mieszane uczucia co do Samsunga Galaxy Taba A. Zastanawiałem się, jak można w 2015 r. wyprodukować sprzęt, którego ekran oferuje tak niską rozdzielczość. Gdybyśmy takie urządzenie testowali jeszcze 2 lata temu, nie miałoby to wielkiego znaczenia. Lecz teraz, w dobie „wypasionych” wyświetlaczy, matryca o gęstości pikseli poniżej 200 PPI jest dla mnie nieporozumieniem. Zwłaszcza, jeśli dotyczy to sprzętu „markowego”, którego cena nie schodzi poniżej 1000 zł.
Z takim też nastawieniem odpakowałem tablet i już przy pierwszym uruchomieniu zauważyłem, że poszczególne piksele ekranu są bardzo łatwo zauważalne — niczym w iPadzie 2 lub iPadzie mini pierwszej generacji. Ostrzegam, że będę sobie pozwalać na częste referencje do sprzętu Apple’a, bo inspiracja kalifornijską marką jest bardzo wyraźna w tablecie Samsunga. Wracając jednak do sedna sprawy, pierwszym wniosek nasuwa się jeden: ekran w Galaxy Tab A nie jest stworzony do intensywnego czytania. O ile jego proporcje są świetne, to rozdzielczość będzie nam doskwierać.
Tablet sam w sobie jest pięknym urządzeniem, o eleganckiej i stonowanej linii. Bardzo przypomina iPada Air pierwszej generacji — wokół ekranu biegną tak samo wąskie ramki, a poręczna bryła nie jest nazbyt ciężka. Podobne jest także rozstawienie niektórych elementów, o czym szerzej napiszę w teście.
Jeśli więc nie ekran, to co jest największą zaletą tabletu? Przede wszystkim system! Android wzbogacony TouchWhizem z funkcją wielozadaniowości to istny strzał w dziesiątkę. Możemy śmiało oglądać film i konwersować z kimś na komunikatorze, aczkolwiek czytanie książki otwartej w jednym z dwóch okien multitaskingu jest trudne. Cóż, niska rozdzielczość ma swoje konsekwencje.
W ciągu trzech ostatnich dni korzystania z tabletu zauważyłem, że zamontowany Snapdragon 410 pozwala na dość długie przebiegi na baterii. 1,5 – 2 dni działania bez potrzeby ładowania akumulatora to przeciętny czas działania tabletu. Możemy to uznać za świetny wynik, którym Galaxy Tab A dorównuje Apple’owskim tabletom.
Z drugiej jednak strony napotkałem sytuacje, kiedy przewijanie stron internetowych (zwłaszcza w trybie wielozadaniowości) dławiło przeglądarkę. Jak to się mówi, nie ma róży bez kolców. Model Samsunga nie może więc konkurować z nowymi iPadami pod względem wydajności sprzętowej, czego dowodzą wstępnie przeprowadzone benchmarki:
Szerszy komentarz zachowam do właściwego testu, kiedy to będę już wiedział też, jak tablet czuje się pod większym obciążeniem. Jeśli macie jakieś sugestie do testu lub pytania dotyczące Samsunga Galaxy Tab A7, piszcie w komentarzach. Na część spróbuję odpowiedzieć w trakcie testowania urządzenia, resztę zawrę w stosownym akapicie testu.
Ceny Samsung Galaxy Tab A
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jeśli ktoś potrzebuje tabletu z ekranem 4:3 jest to dobra opcja, może wyświetlacz do d… ale biorąc pod uwagę cenę jest to konkurencja dla ipada air bo samsung kosztuje 1449zł ( wersja LTE i jest możliwość rozbudowania pamięci do 128 giga) a ipad tylko 16 giga Lte można wyhaczyć za minimum 2000zł. jeśli ktoś woli zapłacić więcej i miec lepszy wyświetlacz a mniej pamięci to niech kupuje ipada.
śmieć za kupę kasy – nie mam pytań