Nokia Lumia 2520 jest pierwszym tabletem tej marki. Pierwszym i zarazem ostatnim, a szkoda, bo 2520 to obiecujący model: matryca Full HD, wydajny procesor i dobre wyposażenie. Testujemy jeden z ciekawszych 10-calowych tabletów na rynku.
Specyfikacja Nokia Lumia 2520
Dane podstawowe | |
Wymiary | 267 x 168 x 8.9 mm |
Waga | 615 g |
Ekran | |
Typ | IPS 10.1'', rozdzielczość 1920x1080, 218ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 800 |
Procesor | 4 rdzeniowy, 2.2GHz, 8974 Krait 400 |
GPU | Adreno 330 |
RAM | 2.0 GB |
Pamięć | 32GB |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 64 GB |
Bateria | 8120 mAh |
System operacyjny | |
Wersja | Windows 8.1 RT |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
WiFi | 802.11a/b/g/n (2,4 GHz i 5 GHz) |
GPS | TAK |
Bluetooth | 4.0 |
Modem | LTE |
Porty | 2 x micro USB2 (obsługuje OTG), micro HDMI, audio |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 6.7 MP, wideo FullHD (1080), 30 kl/s |
Dodatkowy | 2 MP (1600x1200), wideo HD Ready (720), 30 kl/s |
Skrótem, czyli wideorecenzja Nokia Lumia 2520
Budowa / jakość wykonania
Lumia w rozmiarze XXL
Kiedy producent nabierze przekonania, że miał dobry pomysł przy projektowaniu jednego produktu, stara się przenieść wypracowany efekt na inne swoje urządzenia. Tak jest z Samsungiem, Apple, Sony i także z Nokią. Tablet Lumia 2520 ciężko wizualnie przypisać jakiemuś innemu producentowi, a to za sprawą obudowy, która jest równie kolorowa, co telefony Lumia. Najbliżej urządzeniu do pierwszych modeli Nokii pracujących w oparciu o Windows Phone, jak na przykład Lumii 800. Design jest na tyle śmiały, że naprawdę chciałbym doczekać się kolejnych tabletów z logo fińskiego producenta.
Wśród użytych materiałów przeważa plastik, z którego zrobiona jest tylna pokrywa zachodząca na frontowy panel – tam tworzywo spotyka się z potężną warstwą szkła Gorilla Glass 2. Jak na Nokię przystało, oba elementy zostały tak do siebie dopasowane, że sprawiają wrażenie jednolitej konstrukcji. Całość prezentuje się wspaniale, ale użycie plastiku w tablecie, którego cena przekracza 2 tys. złotych jest mimo wszystko czynem budzącym wątpliwości. Zapewne chciano zredukować wagę urządzenia, ale przecież i tak Lumia 2520 waży – bagatela – 621 gramów. Cenowo klasyfikuje się do najwyższej półki cenowej, gdzie musi się zmierzyć z konkurencją w postaci Sony Xperia Z2 Tablet (439 gramów) czy iPadem Air (469 gramów).
Nie sposób jednak zarzucić tabletowi ułomności pod względem jakości wykonania. Wprawdzie plecki posiadają dwa newralgiczne miejsca, w których potrafią się delikatnie ugiąć, ale ogólnie są bardzo solidnie skonstruowane i nie skrzypią. Szkło nie posiada już takiej sztywności, toteż zauważymy, że przy mocniejszym nacisku pojawią się plamy na ekranie. Konstrukcja nieznacznie się wygina, ale tylko wtedy, kiedy naprawdę użyjemy sporej siły.
Wyposażenie tabletu jest bardzo bogate, bo oprócz standardowych guzików fizycznych umieszczonych na górnej krawędzi, znajdziemy jeszcze slot na kartę microSD i microSIM (montowanie odbywa się przy pomocy tacki), gniazdo microUSB 3.0 oraz wyjście microHDMI. Tablet posiada odrębne gniazdko, do którego podłącza się ładowarkę. Tajemnicze skupisko złotych otworków mieszczących się na środku dolnej krawędzi służy podłączeniu dodatkowego akcesorium, jakim jest Nokia Power Keyboard. Tablet otrzymał jeszcze moduł NFC.
Nokia Power Keyboard
W odróżnieniu od klawiatur ASUS-a, które dedykowane są tabletom z serii Transformer, Nokia Power Keyboard pełni nie tylko funkcję stacji dokującej, lecz także etui. Lumia 2520 wpinana jest w specjalną, plastikową wkładkę, która posiada wbudowane magnesy. Pozwalają one na usadowienie tabletu w lekko przechylonej pozycji umożliwiającej komfortową pracę. Szkoda tylko, że nie istnieje możliwość regulacji kąta nachylenia. Owszem, można położyć tablet na klawiaturze, ale w sumie to żadne udogodnienie.
Akcesorium samo w sobie nie jest lekkie, bo waży przeszło 589 gramów, czyli po zmontowaniu zestawu dostajemy opasły i ciężki komplet. Przyczyną takich gabarytów jest wbudowana bateria. Power Keyboard zasili tablet z wmontowanego akumulatora o pojemności 15 Wh (testy ogniwa znajdziecie poniżej). Ładowanie odbywa się za pośrednictwem tabletu, a szkoda. Brakujące złącza do ładowania rekompensują z pewnością dwa porty USB 2.0 umiejscowione z tyłu ochraniacza. Choć trudno dostępne, przydają się, kiedy chcemy podłączyć zewnętrzne akcesoria — w tym dysk zewnętrzny bez własnego zasilania.
Nokia Power Keyboard to klawiatura, ale nie tylko. Po wewnętrznej strony zakładki, która zamyka ochraniacz w jedną całość, znajduje się gładzik z dwoma obszarami wydzielonymi pod lewy i prawy klawisz myszy. Płytka rozpoznaje obecność dwóch palców. Klawiatura daje dobry skok i jest wygodna – to rozwiązanie plasujące się pomiędzy netbookiem a droższym laptopem. Guziki wciskają się lekko i miękko, a ich rozmieszczenie tylko na początku było dla mnie problematyczne (przywykłem do bardziej rozstrzelonej klawiatury 13-calowego laptopa).
Aparat
Nokia słynie z przykładania uwagi do odpowiedniego wyposażenia fotograficznego w swoich produktach. Tutaj mamy do dyspozycji optykę marki Carl Zeiss o matrycę o rozdzielczości 6,7 MP. Nie jest to dużo, owszem, ale biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z 10-calowym tabletem, taka kombinacja w zupełności wystarczy. Stale podkreślam istotność autofokusu, który w tabletach przydaje się podczas fotografowania dokumentów – takowy znajduje się w Lumii 2520. Nie zbrakło też programu Nokia Cam posiadającego mocno rozbudowany interfejs. Nie wiem, czy faktycznie jest tu potrzebny, ale też nie zaszkodzi go mieć.
Przykładowe zdjęcia są bardzo dobrej jakości. Oczywiście nie spodziewajmy się tutaj fotografii rodem z topowych smartfonów. Mimo wszystko kolory zostały dobrze odwzorowane, aparat nie ma problemów z doborem odpowiedniej ekspozycji, a ilość szczegółów jest zadowalająca. Wyostrzenie zdjęć też zaliczam do prawidłowych. Ważne momenty z życia możemy również uwiecznić kręcąc filmy 1080p z prędkością 30 kl/s.
Przykładowe zdjęcia
Przykładowy film
Ekran
10 cali, Full HD, IPS. Czego chcieć więcej?
Tablet posiada 10-calową matrycę IPS wyświetlającą obraz w bardzo żywej i przyjemnej oczom palecie barw. Jakość obrazu podnosi rozdzielczość Full HD, która przy takim rozmiarze ekranu może nie daje szalenie wyrazistego obrazu, ale i tak z trudem odróżnić można poszczególne piksele. Parametry wyświetlacza pozwalają na bezproblemowe przeglądanie stron internetowych, co jest szczególnym atutem tabletu, jeśli zamierzamy wykorzystywać go w codziennej pracy. Po podpięciu podstawki z klawiaturą, Nokia 2520 stanie się dobrym zastępstwem dla laptopa (z pominięciem kwestii systemowych). Technologia IPS dobrze wypada – degradacja obrazu nie następuje, nawet kiedy patrzymy na wyświetlacz pod kątem.
W pracy pomoże bardzo dobre podświetlenie matrycy, które przy maksymalnym podkręceniu pozwala osiągnąć próg 677 cd/m2 (nierównomierność wynosi 12%). To gwarancja, że ekran pozostanie czytelny nawet w mocnym słońcu. Z kolei minimalne podświetlenie oscyluje w granicach 7 cd/m2 zapewniając tym samym komfort z korzystania z tabletu po zmroku. Producent zadbał o szeroki zakres regulacji intensywności podświetlenia czyniąc swój sprzęt wyjątkowo konkurencyjnym, jeśli porównać Lumię z tabletami z tej samej półki cenowej. Matryca obsługuje do 10 punktów dotyku i charakteryzuje się bardzo dobrą czułością.
Wyposażenie
Z LTE i NFC
Lumia 2520 posiada w swoim wyposażeniu głośniki stereofoniczne, które umieszczono w dyskretnych szparach ulokowanych pod ekranem. Emitują dźwięk o natężeniu 83 dB, czyli donośny, zdolny wypełnić przestrzeń pokoju. Jakość odtwarzanej muzyki jest zadowalająca. Może nie uświadczymy absolutnie doskonałej głębi basu, ale i tak wrażenia słuchowe oceniam na pozytywne. Warto odnotować, że nawet przy maksymalnej głośności dźwięk nie ulega zniekształceniu.
Sprawdziliśmy czułość wbudowanej karty bezprzewodowej, która w tym tablecie pracuje w dwóch zakresach — 2.4 i 5 GHz oraz jest zgodna z 802.11 a/b/g/n. W żadnym z trzech scenariuszy testowych tablet nie utracił połączenia z siecią. Nawet w ostatnim teście, kiedy urządzenie znalazło się na innej kondygnacji niż router, a na przeszkodzie znalazło się sporo ścian, Lumia 2520 odnotowała tylko jedną kreską spadku zasięgu. Świetnie też spisał się moduł GPS, który nie dość, że szybko odnalazł tablet na mapie, to jeszcze informację podawał z zadowalającą dokładnością.
Możliwości OTG samego tabletu nie wykraczają poza pewien standard. Uruchomiłem pendrive’y, dysk zewnętrzny z własnym zasilaniem, HUB-y (pasywny i aktywny) oraz myszkę, ale dyskowi bez własnego zasilania Nokia nie podołała. Ten brak uzupełnia jednak Nokia Power Keyboard, który świetnie sobie radzi ze wszystkimi z wymienionych akcesoriów, a w dodatku nie potrzeba do tego przejściówki. Oczywiście tablet obsługuje nie tylko system plików FAT32, lecz także NTFS. Wbudowanej pamięci jest 32 GB i możemy ją rozbudować o kartę microSD. Modem obsłużył Aero2, a wymiana karty nie wymaga restartu tabletu.
Akumulator
Bardzo dobrze!
W tablecie zamontowano akumulator i pojemności 8120 mAh, który przetestowaliśmy pod kątem wydajności przy podświetleniu ekranu zredukowanym do 120 cd/m2. Odnotowaliśmy wyniki rzędu 8 godzin przy przeglądaniu Internetu za pośrednictwem Wi-Fi, 7 godzin przy skorzystaniu z LTE i prawie 12 godzin przy oglądaniu filmów. Po podłączeniu Nokia Power Keyboard (akcesorium posiada wbudowaną baterię) czasy te ulegają wydłużeniu: blisko 12 godzin surfowania po Sieci przez Wi-Fi i około 10 przy przełączeniu się na LTE.
Długość czasu pracy na baterii w codziennym użytkowaniu będzie głównie zależeć od dostrojenia jasności ekranu, przy czym nie będzie absolutnie żadnych problemów z tym, aby trzeba było doładowywać tablet w środku dnia, aby dotrwał do wieczora. Nokia chwali się tym, że akumulator bardzo szybko się ładuje. Faktycznie, proces uzupełniania energii w ogniwie jest wyjątkowo krótki.
Wydajność / funkcjonalność
Dla profesjonalisty i gracza
Najwyżej w hierarchii produktów sygnowanych nazwą Lumia stoją modele 1520, 930 i właśnie 2520. Wszystkie te urządzenia łączy specyfikacja techniczna składająca się z procesora Qualcomm Snapdragon 800 (Krait 400, 4 rdzenie, 2,2 GHz), układu graficznego Adreno 330 i 2 GB pamięci operacyjnej. To mocna specyfikacja, godna miana flagowca 2014 roku. Nawet, jeśli są dostępne już urządzenia ze Snapdragonem 801, nie odczulibyśmy sprzętowej aktualizacji na Windowsie 8.1 RT, który działa bardzo płynnie. Możliwości potwierdza Asphalt 8: Airborne. Nie dość, że rozgrywka była w pełni płynna, to wizualnie gra pięknie się prezentowała, a trzeba pamiętać, że sprzęt renderuje grafikę przy 1080 liniach w pionie.
Wydajność potwierdzają benchmarki. 3DMark zaproponował przejście od razu do testu Unlimited, ponieważ dwa pozostałe są za łatwe dla tabletu. Tutaj sprzęt zdobył notę przewyższającą iPada Air, ale już nieznacznie mniejszą w stosunku do Sony Xperii Z2 Tablet. Przeglądanie Internetu jest bardzo płynne, a tablet może pochwalić się szeroką kompatybilnością z plikami wideo, przy czym niezbędna będzie instalacja dodatkowej aplikacji (ja skorzystałem z K-Lite). Jak można zauważyć, tabletowi udało się nawet obsłużyć kodek dźwięku DTS.
Przeglądarka
1. Testy przeglądarek
Testy sprawdzające wydajność tabletu pod kątem przeglądania zasobów sieci.
2. Test sprawdzające ogólną wydajność tabletu.
Grafika i filmy
3. Testy syntetyczne systemu (grafika)
Testy sprawdzające wydajność tabletu z naciskiem na grafikę 3D.
4. Odtwarzanie multimediów
Test odtwarzania popularnych formatów multimedialnych w aplikacji K-Lite.
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts;
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak obrazu);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności obrazu).
Tablet działa w oparciu o system Windows 8.1 RT, będący czymś przejściowym pomiędzy Windowsem Phone, a „pełną” ósemką dedykowaną komputerom. Należę do fanów mobilnych okienek, ponieważ pomysł Microsoftu wydaje mi się świeży, przejrzysty i bardzo elegancki, ale ciężko mi znaleźć zrozumienie dla powodu istnienia wersji RT. Odnoszę wrażenie, że to system przeniesiony z telefonów z nieporadnym wdrożeniem niektórych elementów desktopowej wersji Windowsa 8. Otrzymujemy dostęp nie tylko do standardowego interfejsu Metro, lecz także do pulpitu. Jego przywołanie wymuszają też niektóre programy, jak na przykład pakiet Office, czy niektóre narzędzia diagnostyczne.
Innymi słowy otrzymujemy dwa interfejsy przy czym każdy z nich posiada odrębny dostęp do ustawień systemowych. Który z nich posiada priorytet – tego nie rozgryzłem nawet po trzech tygodniach pracy na sprzęcie. Prawdziwą zgrozą jest zatrważająca ilość aktualizacji systemowych. Owszem, świetnie, że wprowadzane są poprawki, ale instalują się one bardzo długo i czasami bez uprzedzenia. Z drugiej jednak strony sam dostrzegłem, jak istotne jest dopracowanie systemu, ponieważ jego kultura pracy nie zadowala. Tablet ulegał zawieszeniu, czasami nie chciał się wybudzić, a niektóre aplikacje miały problem z uruchomieniem się.
Oczywiście nie uważam, aby system był zupełnie zły! Dziedziczy on po Windows Phone płynność działania – nienaganną, wręcz wzorową. Dodatkowy pulpit jest dla mnie czystym nieporozumieniem, ale ogólnie i tak jestem przychylny systemowi. Jest funkcja pracy na dwóch oknach jednocześnie, i to niezależnie od tego, jakie aplikacje chcemy uruchomić. Obszar ekranu mogą współdzielić i pulpit, i przeglądarka otwarta z poziomu list kafelków. Możemy więc notować coś w Wordzie otwartym na pulpicie i jednocześnie na bieżąco przeglądać zasoby skrzynki pocztowej. Łatwo rozdystrybuować przestrzeń wyświetlacza pomiędzy aplikacjami, a wszystko zachowuje zadowalającą płynność działania.
Nokia dwoi się i troi, aby dostarczyć użytkownikowi podstawowe aplikacje, bo tych w Sklepie jak na lekarstwo. Niestety, wersja RT nie współdzieli zasobów sklepowych z Windows Phonem, a desktopowych aplikacji nie obsłuży procesor tabletu. Jesteśmy niejako w kropce i faktycznie, z tego powodu pojawiają się głosy krytyczne skierowane przeciwko Windowsowi. Nie popadałbym jednak w przesadny krytycyzm, chociaż szkoda, że nie ma na przykład Spotify. Nokia dorzuca alternatywę w postaci MixRadio, jest też aplikacja do tworzenia kreatywnych zdjęć czy edytowania wideo. Nie zapominajmy też o genialnych mapach i nawigacji samochodowej.
Podsumowanie / ocena / opinia
Świetny tablet, wysoka cena
Nokia Lumia 2520 to świetny tablet. Nawet jeśli miałem jakieś problemy z Windowsem, to i tak pozostaję przychylny urządzeniu. Głównie za sprawą jakości wykonania, bo oprócz starannego spasowania elementów obudowy, dbałość o szczegóły widoczna jest na każdym kroku. Ekran został prawidłowo doświetlony, a przy tym odznacza się rewelacyjnym obrazem. Podobnie jest od strony wydajności. Mam pewność, że zamontowane podzespoły pozwolą na efektywną pracę przez jeszcze długi czas.
Do wad tabletu zapisuje się jego spora waga, podobnie jak zaporowa cena. To właśnie ilość pieniędzy, jaką Nokia karze sobie płacić może odstręczyć potencjalnych klientów (w tym mnie). Z drugiej jednak strony, to niewiele więcej od kwoty, jaką trzeba wydać na iPada Air, a Nokia w pakiecie posiada jeszcze modem LTE i 32 GB pamięci wewnętrznej. Ostatecznie, decyzja należy do Was samych.
- Bateria8,0
- Ekran9,3
- Jakość8,5
- Wydajność8,9
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywna propozycja
Nie mógłbym nie wspomnieć w alternatywach właśnie o iPadzie Air, choć to zupełnie inne środowisko systemowe. Wydajnościowo oba urządzenia prezentują się podobnie. Po stronie iPada przeważa lepszy sklep z aplikacjami, w którym pełno mocnych pozycji. Inną alternatywą jest Sony Xperia Z2 Tablet - także wydajny i bardzo elegancki. Samsung zaproponował swojego Tab S 10.5", choć tego przetestować jeszcze nie mieliśmy okazji i nie mogę z czystym sercem go polecić. Warto jednak mu się przyjrzeć.
Wasze pytania
bartolomeo: Czyli jeśli nie zamierzam instalować na tablecie gier, corela, turbosprężarek i innych glebogryzarek, a korzystać będę z przeglądarki internetowej, office`a, odtwarzacza audio-wideo i nawigacji GPS Nokii to Lumia 2520 powinna być ciekawą alternatywą dla tabletów z Windows 8, których możliwości po prostu bym nie wykorzystywał, a które nie są tak dobrze wykonane jak Lumia. Tylko no właśnie – czy z wymienionych funkcji na pewno da się odpowiednio korzystać? Czy można ten tablet podłączyć bezproblemowo do monitora, podpiąć klawiaturę i pracować w office jak na PC? Jak wyglądają możliwości odtwarzania filmów i kodeki? I czy faktycznie jakoś wykonania Lumii 2520 jest tak cudowna jak głoszą legendy?:)
Można, owszem. Ekran zewnętrzny może klonować pulpit lub rozszerzać jego obszar. Także klawiatura lub myszka zostaną obsłużone przez tablet. Jakość wykonania jest bardzo dobra. 🙂
Taurusileo: Jeśli jeszcze można, czy modem obsługuje Aero2?
Obsługuje.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Leave a Reply