Po raz kolejny miło nas zaskoczyliście. 🙂 Zamykając konKurs, którego bohaterami są etui D-Lex i tablet Samsunga, w maniaKalnej bazie zgromadziliśmy blisko 250 fajnych odpowiedzi. Trwało to chwilę, ale udało się nam w końcu podjąć decyzję. Już wiemy do kogo powędrują nagrody ufundowane przez firmę D-Lex!
Miejsce 1: Grzegorz
Samsung Galaxy Tab 4 7.0 z dobranym etui marki D-Lex
Było to tak:
Szłem ja sobie razu jednego do gospody. Normalnie, tak jak co dzień sobie szłem, żeby w gronie stosownym wymienić stosowne poglądy na otaczającą mnie rzeczywistość. Było średnio chłodne, lekkośrednio pochmurne, lekkopółśrednio wilgotne przedpołudnie. Wokół słychać było śpiew ptaków. Gawronów konkretnie. Opodal natomiast szemrał leniwie strumyk Uroczy Ruczaj, wypływający spod chlewni Wołczuka i niosący ze sobą całą niemalże kwintesencję tejże chlewni. Za wyjątkiem samych świń jedynie. Tablet dyndał mi się dostojnie na szyi, zawinięty w szmaciany gałganek dla ochrony przed pożądliwym wzrokiem zawistnych współobywateli naszej wspólnoty, czyli mieszkańców Zabłocia Dolnego. I nagle żem stanął jak wryty! Chcę iść dalej – nie mogie! No nie mogie normalnie. Co chcę kroka wykonać, to czuję, że mnie gumofilc zjeżdża z nogi. Spoglądam ja w dół i co widzę? We błoto żem wlazł takie, że mnie się gumiaki zapadli po krańce cholewów niemalże. Mało, że się zapadli, to się jeszcze zassali. Co ja się poruszę, to aby ino mlaska i ciągnie w dół. I w dół. I w dół… Myślę sobie: „Zginę ja i mój tablet”, ale akuratnie sołtys przemieszczał się właśnie swoim monster truckiem marki tarpan w kierunku odwrotnie skierowanym do mojego, ruchem jednostajnym prostoliniowym. Sołtys mnie nie lubi, bo nie głosowałem na niego (głosowałem na jedyną przyzwoitą osobę we wsi, czyli na siebie). Widząc sołtysa, pomachałem mu radośnie, na co on – widząc mnie – zatrąbił radośnie klaksonem i skręcił nieznacznie w moją stronę, tak niby od niechcenia, licząc, że mnie chociaż trochę błotem ochlapie. Zgodnie z zasadami mechaniki, gdy najechał na zwał błota tuż obok mych uwięzionych gumofilców, tenże zwał zapadł się był, wywierając nacisk, czyli oddziaływanie siłowe, na sąsiedni zwał błota, w którym stałem. Dla porządku nazwę je ZB1 i ZB2. ZB1 naturalnie uległ całkowitej anihilacji poprzez zmiażdżenie, rozszczepienie i rozbryzg. Zdążył jednak przekazać swą energię kinetyczną, powiększoną o przyłożoną siłę odśrodkową plus nacisk prawej strony przedniej osi. Przekazał ją do ZB2 w postaci wypadkowej wszystkich sił, o kierunku wytyczonym przez linię przecinającą mnie i sołtysa i zwrocie skierowanym w moją stronę. W wyniku tego ZB2 uległ gwałtownemu wybrzuszeniu, a przemieszczające się w nim dość żwawo molekuły spowodowały natychmiastowe uwolnienie mnie z tej niezręcznej sytuacji. Wprawiając mnie w inną niezręczną sytuację: zostałem bowiem wystrzelony w przestrzeń z niemalże pierwszą prędkością kosmiczną. Na szczęście gumofilców nie zgubiłem. W trakcie onego lotu balistycznego zorientowałem się, że chwilowy mój status jest wielce zbliżony do statusu pocisku rakietowego typu: ZB2 – Uroczy Ruczaj. Wiecie, jak to jest, gdy człek stanie nagle oko w oko ze śmiercią. Świat zamiera w oczekiwaniu, a czas przestaje płynąć. Przez głowę przemknęło mi całe moje życie: babcia Sandra cerująca skarpety, stryj Alan patroszący kurczaka… i takie tam. Wisząc zawieszonym w tej ostatniej drodze żywota mego, wiedziałem, że głowa ma, nieuzbrojona w żaden hełm, nie sprosta wyzwaniu i że w skoku na główkę do głębokiego na jakieś 40 cm Uroczego Ruczaju nie mam żadnych szans. Wedle mnie unosiły się zastygłe w locie gawrony, patrząc na mnie z wyrazem absolutnego otępienia w swych ślepiach. „Zginę ja i mój tablet”, przemkło mnie retrospektywnie przez myśl. Zaraz jednak poczułem wyrzuty sumienia. Z jakiej racji mój tablet ma ginąć razem ze mną? Niechże chociaż on po mnie pozostanie. Tym bardziej że żadnego testamentu jeszcze nie zdążyłem spisać. Od razu zrobiło mi się przyjemniej na duszy, gdym sobie imaginował, jak też to cała (liczna zresztą) rodzinka zacznie skakać sobie do oczu i toczyć zażarte boje o ten mój tablet. Z tego błogiego nastroju wyrwał mnie nagły impuls, że przecież aby do tego doszło, muszę coś uczynić, by go ratować. W desperackim odruchu sięgłem obiema ręcami do dyndającego mnie dostojnie na szyi szmacianego gałganka z tabletem, chcąc go oswobodzić i odrzucić w bezpieczne miejsce na miękką trawę po drugiej stronie Uroczego Ruczaju. Zapomniałem przy tym, że zwyczajowo obie ręce trzymam w kieszeniach kapoty. W wyniku czego zaciągłem sobie kapotę na łeb, wytwarzając jednocześnie dodatkową powierzchnie nośną. W dalszej konsekwencji wywołało to zwiększony opór powietrza, przez co mój idealny balistyczny lot wzbogacony został o elementy akrobacji lotniczych, takich jak korkociąg, beczka i zwrot bojowy. To naturalnie zmieniło moją trajektorię i zamiast wpaść szczupakiem do Uroczego Ruczaju, wylądowałem na miękkiej trawie obok, klasycznym padem zempo kaiten ukemi, z przewrotem przez bark. Jednocześnie jednak moja kapota zagarnęła jednego z zawieszonych w przestworzu gawronów i miotnęła nim prosto w rozdziawioną ze szczęścia gębę sołtysa. Incydent ten zaowocował błyskawicznym splotem wydarzeń: sołtys, który właśnie trzymał nogą sprzęgło, puścił je jakoś tak spontanicznie, a wrzucona dwójka w monster trucku marki tarpan szarpnęła przekładniami, przymuszając ów pojazd do nagłego zrywu. Inną reperkusją bliskiego spotkania 3 stopnia sołtysa z gawronem był równie spontaniczny, co irracjonalny skręt kierownicy, nadający pojazdowi kierunek wprost konkretny do Uroczego Ruczaju. Zważywszy na możliwości terenowe tarpana, był to raczej bilet w jedną stronę. Samochód w okamgnieniu przebył dzielącą go od strumienia odległość, po czym wpadł do niego i tak już pozostał. Wściekły nie na żarty sołtys wysiadł z kabiny i stojąc po kolana w cuchnącej brei, złapał nieszczęsnego gawrona i cisnął nim w moim kierunku, co ja widząc, w niczym nieusprawiedliwionym odruchu zasłoniłem się jedyną rzeczą, którą naprędce zmacałem. Był to mój tablet, opatulony jedynie w słabo amortyzujący szmaciany gałganek, który bez trudu został przebity przez dziób nieszczęsnego krukowatego. Ekran diabli wzięli. Przeprowadzając następnie rekonstrukcję wydarzeń i wykonując stosowne obliczenia, doszedłem do niepodważalnego wniosku, że odpowiednio wykonane etui skutecznie zabezpieczyłoby mój tablet przed zniszczeniem. Ot i cała historyja.PS. Z sołtysem się nie kolegujemy nadal.
Miejsce 2: speedway 333
Stylowy pokrowiec D-Lex z prestiżowej serii 70xx
Dnia 06.06.2014 odszedł na zawsze Samsung Galaxy Tab 3 o czym informuję pogrążony w żalu. Nie zainwestowałem w etui i żałuję, bo byłoby tym, czym jest poduszka powietrzna w samochodzie – zamortyzowałoby uderzenie i ochroniłoby ekran. Najgorsze, że został zamordowany i nie mogę go pomścić, bo zginął z rąk mojej ukochanej chrześniaczki. Sprawiedliwości nie stanie się zadość, bo to wyjątkowo słodka i śliczna dziewczynka, która korzystając z sekundy mojej nieuwagi wzięła w swoje pulchne, ciekawskie rączki mój tablet i wyrzuciła przez balkon. To było tylko pierwsze piętro, więc etui z pewnością zapobiegłoby zgonowi, co usłyszałem od ojca przestępczyni w miejscu, które powinienem obrysować białą kredą i otoczyć taśmą, aby zapobiec zacieraniu śladów przez osoby niepowołane. Szkoda, że nie podsunął mi tego pomysłu zanim jego Skarb wszedł swoimi rozczulającymi, małymi stópkami odzianymi w różowe paputki na kryminalną drogę. Bardzo szkoda!
Miejsce 3: Carol
Stylowy pokrowiec D-Lex z prestiżowej serii 70xx
To był maj. Pachniała Saska Kępa. A ja, wylądowałem w oborze u teścia z misją nakarmienia jego 10 krów rasy holsztyńsko – fryzyjskiej, ponieważ teść postanowił jechać na jakieś targi sprzętu rolniczego…. Chciałem się troszkę wyedukować w dziedzinie hodowli bydła mlecznego, więc wpisałem w Google: „żywienie krów mlecznych”. No a potem, położyłem mój tablecik na murku oddzielającym krowy od korytarza i poszedłem po, mówiąc językiem profesjonalisty, „wysłodki buraczane melasowane”. O tablecie przypomniałem sobie przed kolejnym karmieniem. Niestety, o jedno karmienie za późno… Tablet był doszczętnie wylizany i przeżuty. I do dalszego użytku, innego niż podstawka pod filtry do wymiany w dojarce, już się nie nadawał… A teść skomentował całą sprawę słowami: „Przecież mówiłem Ci, że moje krowy jedzą wyłącznie pokarm pochodzenia roślinnego. Mogłeś im chociaż Mozarta puścić z tego urządzenia, to by więcej mleka dały”.
Ze zwycięzcami skontaktujemy się już wkrótce, aby ustalić szczegóły dotyczące przekazania nagród. Wszystkim konKursowiczom dziękujemy za wspólną zabawę i tradycyjnie zachęcamy do śledzenia tabletManiaKa i konKursowego profilu na Facebooku. Mamy jeszcze kilka niespodzianek w zanadrzu. 😉
Treść archiwalna
Jeszcze nie opadł kurz po naszym ostatnim maniaKalnym konKursie, a już mamy dla Was kolejną zabawę. Tym razem do wygrania jest tablet Samsunga i stylowe etui marki D-Lex, o których mieliście już okazję czytać na łamach tabletManiaKa.
Co można wygrać?
Dzięki firmie D-Lex mamy dla Was bardzo fajne nagrody. Zdobywca pierwszego miejsca otrzyma od nas tablet Samsung Galaxy Tab 4 7.0 wraz ze specjalnie dobranym etui marki D-Lex (do wyboru trzy warianty kolorystyczne: szary, czerwony i granatowy). Dla kolejnych dwóch osób przygotowaliśmy nagrody pocieszenia – stylowe pokrowce D-Lex z prestiżowej, najwyżej pozycjonowanej serii 70xx (do wyboru trzy opcje wielkościowe i kolorystyczne*). Więcej o produktach D-Lex przeczytacie w maniaKalnej recenzji.
* Etui w formacie 8″ dostępne jest tylko w kolorze szarym.
Co trzeba zrobić?
Chcecie wziąć udział w naszej zabawie? Opowiedzcie nam historię o tym, jak straciliście swój ulubiony sprzęt (albo prawie straciliście), a nie doszłoby do tego nieszczęścia gdybyście tylko mieli odpowiednie etui.
Swoje historie przesyłajcie do nas korzystając z poniższego formularza konkursowego. Nie zapomnijcie też polubić naszego tabletowego profilu na Facebooku. 🙂
Na adres email zostanie wysłane potwierdzenie udziału w konkursie.
Zasady konkursowe
- Odpowiedzi nadsyłacie do 07.07.2014r.
- W konkursie można wziąć udział tylko jeden raz.
- Organizatorem i fundatorem nagród jest firma Eurocase Sowiński Sp. j., Błońska 12, 05-800 Pruszków, Nip 534-223-47-49.
- Pozostałe zasady obowiązują zgodnie z Regulaminem Ogólnym Konkursu.
Bądź na bieżąco!
Jeżeli chcesz jako pierwszy dostawać od nas najciekawsze wiadomości o konkursach i nie tylko to… dołącz do naszych stron na facebook:
- strona z konKursami maniaKa – lubisz to?
- strona naszego bloga o tabletach – tabletManiaK – polub nas!
Nie przegap kolejnego konKursu
Lubimy konKursy tak jak Ty! Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnego, polub nasz profil na facebook fb/Konkursy maniaKa i czytaj do nas regularnie.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.