ARCHOS 80b Platinum będzie w stanie zaoferować potencjalnemu nabywcy przyzwoite parametry, umożliwiające płynną pracę systemu Google Android w wersji 4.2 Jelly Bean i to w całkiem niskiej cenie – w ramach oferty przedsprzedażowej sprzęt nabyć można za 199.99 dolarów.
Na pokładzie naszego tytułowego bohatera znalazło się miejsce dla 8-calowej matrycy IPS, na której system prezentowany będzie w rozdzielczości 1024 x 768 pikseli, 4-rdzeniowego procesora Rockchip RK3188 o częstotliwości taktowania 1.6 GHz z 4-rdzeniowym układem graficznym Mali-400MP4 (533 MHz), który otrzymał wsparcie ze strony 1-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM, zaś na dane oraz aplikacje producent zarezerwował 8 GB wbudowanej pamięci z możliwością dalszej rozbudowy poprzez wykorzystanie slotu micro SD obsługującego karty o pojemności do 32 GB.
Ponadto ARCHOS 80b Platinum zaoferuje potencjalnemu nabywcy dwuzakresową kartę sieciową WiFi pracującą w standardzie IEEE 802.11 a/b/g/n, 2-megapikselowy aparat główny, frontową kamerę o matrycy 0.3 MPx, Bluetooth oraz wyjście HDMI.
źródło: liliputing
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
tablet za 199zł to taki z 1 rdzeniowym procesorem 1Ghz 512Mb ram kartą graficzną z pegazusa i androidem (najczęściej) 4.0 a zdarzają się też z 2.3 jak lark freeme 70.0 70.1 70.2 70.3 70.4 70.5 😛
Wymienione przez Ciebie sprzęty powinny już leżeć na śmietnikach lub trafić do afryki, a nie leżeć jeszcze na półkach sklepowych.
Dymają skąpców, kupić taki tablet to jest niczym wbić sobie gwoździa w zad. Zero przyjemności z używania tylko nerwy. Już lepiej nie mieć tabletu i zachować zdrowie psychiczne
Sorry ale taka specyfikacja to owszem; 199,0 ale w złotych to by była atrakcyjna cena
Zgadzam się z Tobą, ale producent (anonimowy chińczyk) i pośrednik (Archos) muszą zarobić.
Do tego dochodzi transport, opłacenie informatyka by przerobił androida pod to urządzenie, opłacenie hurtownika i sklepikarza (jak trafi do sklepu) i masz już 4 mordki do wykarmienia i jako Klient możesz zapomniećo tanim sprzęcie.
Aha, jeszcze jest 5 pasożyt, przeliczniek 1USD= 1EUR i masz na końcu cenę o 150% wyższą niż była u producenta (anonimowy chińczyk).
Znajomy wrócił z chin, tam sprzęt na giełdzie jest o 60% taniej niż u nas, a w promocji to nawet i 80%. Oczywiście mówię o sprzęcie „chińskim”